Eleven - Kawiarnia 2

129 8 0
                                    

A/N:

Następna część! Let's goo! Prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości pojawi się jeszcze trzecia (pewnie ostatnia) część.

Pov. Elek

Na granie z Danielem wyciszyłem telefon. Niby graliśmy w Lethal Company i powinienem się skupić na rozgrywce, ale mój mózg mi na to nie pozwalał. Dlatego Weza mocno się na mnie wkurzał, że nie potrafiłem nic dobrze zrobić. Co chwilę umierałem, bo albo nie udawało mi się przeskoczyć, lub traciłem rachubę czasu i wracając po zmroku, atakowały mnie pieski lub giganty.

Moje myśli odpływały do tej dziewczyny z kawiarni. Ciągle myślałem nad pójściem tam znów jutro i spotkaniu jej. Ta dziewczyna miała coś w sobie niesamowitego i coś co nie dawało mi o niej zapomnieć. Była prześliczna. Jej uśmiech był warty miliony i czułem się wyjątkowy, gdy przywoływałem go na jej twarzy.

"Mówiła, że przychodzi tam prawie codziennie, nie? Jeśli jej nie będzie to chociaż kupię sobie kawę i może jakieś ciacho.."

Pomyślałem w trakcie gry.

Gdy Daniel mnie już wystarczająco zwyzywał i postanowiliśmy skończyć granie, gadaliśmy jeszcze chwilę na Discordzie.

- Co się z tobą dziś dzieje, panie Mateuszu?

Zapytał, śmiejąc się Weza. Poczułem nagle gorąc w policzkach i nerwowo się zaśmiałem.

- No.. Poznałem dziś taką miłą dziewczynę w kawiarni..

Powiedziałem, gdy już nasze śmiechy ucichły. Mój przyjaciel na chwilę zamilkł.

- Uuu.. Miła dziewczyna, powiadasz? Ładna jest? Może mnie kiedyś z nią zapoznasz?

Powiedział z słyszalnym uśmieszkiem na twarzy, po czym wybuchł śmiechem. Ja poczułem dziwne uczucie w klatce. Nie było mi do śmiechu, a na mojej twarzy pojawił się lekki grymas. Nagle coś mnie uderzyło.

"Ona mi się podoba? Niee.. Niemożliwe! Dopiero co ją poznałem! Fakt jest bardzo ładna i bardzo miła, i jej charakter jest tak cudown-! Taa.. Chyba się zakochałem..."

Westchnąłem, poddając się w walce ze swoim sercem. Weza przestał się śmiać.

- Podoba ci się, co?

Zapytał, a ja przytaknąłem zrezygnowany. Weza prychnął. Opowiedziałem mu trochę o naszym spotkaniu i o niej samej. Daniel okazał mi trochę współczucia i wyrozumiałości, ku mojemu zdziwieniu.

Gadaliśmy jeszcze chwilę, po czym postanowiliśmy jeszcze zagrać w jaką grę. Nie nagrywaliśmy jej. Była to raczej nasza prywatna rozgrywka. Danielowi jakoś udało się wybić mi T/i z głowy choć na chwilę.

Po kilku rozgrywkach, pożegnaliśmy się i wyłączyłem komputer. Było już dość późno i postanowiłem się już ogarnąć i iść spać. Wziąłem swoje ciuchy do spania i po cichu, by nie obudzić swojej współlokatorki ruszyłem do łazienki.

Wziąłem szybki prysznic i założyłem piżamę. Znów po cichu wróciłem do pokoju i rzuciłem się na łóżko. Położyłem się na plecach i popatrzyłem się w sufit. Moje myśli znów powędrowały w stronę T/i. Po chwili marzeń i rozmyślania zasnąłem.



Obudziłem się wygięty w chińskie osiem. Głowę miałem w połowie łóżka, jedną nogę przy ciele, a drugą na poduszce. Nie mam bladego pojęcia jak to zrobiłem.

- What the fuck?

Wymamrotałem jeszcze zmęczony, przecierając oczy. Podciągnąłem się do poduszki i wziąłem telefon, włączając go. Przejrzałem powiadomienia. Nagle zauważyłem wiadomość od T/i, którą napisała dwie godziny temu. Moje serce przestało na chwilę bić. Otworzyłem wiadomość.

Polscy YouTuberzy x reader (oneshots)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz