ROZDZIAŁ DWUDZIESTY SZÓSTY - CZUJESZ TO?

1.3K 66 42
                                    


Kochani❤️ Z tego, co pisaliście, to ostatnio pojawił się jakiś problem z Wattpadem i część z Was nie dostała powiadomień o tym, że dodałam rozdział 25, pt. "To było słabe". Zwróćcie więc,proszę uwagę na to, aby przeczytać go zanim zabierzecie się do tego rozdziału, ponieważ scena, która jest w nim kontynuowana, zaczęła się właśnie w poprzednim rozdziale, napisanym z perspektywy Nathana😘❤️
Życzę miłego czytania i mam nadzieję,że będziecie zadowoleni z końcowego efektu. Jeśli tak,to standardowo proszę o ⭐️ lub komentarz.

Buziaki, Nina😘🤩❤️

                                                                                                     

                                    Emily

Ostatnie słowa Nathana jeszcze przez dłuższą chwilę odbijają się echem od wszystkich ścian jego pokoju, a następnie ze zdwojoną mocą, znów rozlewają się po moim sercu niczym rozpalona lawa.

„Jestem w tobie beznadziejnie zakochany...". To cudownie – myślę, bo tak się składa, że ja w tobie też, chociaż ciągle jeszcze nie mam odwagi powiedzieć tego głośno.

– Mówił ci już ktoś, że pięknie wyglądasz w niebieskim? – mruczy mi do ucha, a potem łapie w palce ramiączko mojej sukienki i wolnym, delikatnym ruchem zsuwa je z mojego ramienia.

– Nie... – kręcę głową, po czym wkładam palec pod drugie ramiączko i ściągam je w dół, przez co cała góra sukienki, a raczej jej przód, bo z tyłu materiał zaczyna się dopiero na wysokości talii i sięga długością do kostek, ląduje na moich udach – ale może dlatego, że ten kolor to błękit a nie niebieski – dodaję, wykrzywiając usta w zarozumiałym uśmieszku.

Nathan parska cichym śmiechem i wywraca ostentacyjnie oczami.

– Skarbie..., ja jestem facetem – mówi takim tonem, jakby już samo to miało w tej kwestii wszystko wyjaśniać. – Rozróżniam jakieś sześć kolorów, a każdy inny to po prostu jasny albo ciemny odcień tego który już znam. – Rozkłada bezradnie ręce, a potem opuszcza wzrok na mój silikonowy stanik i przez dłuższą chwilę wpatruje się w niego skonsternowanym wzrokiem.

– Dobra... – zaczyna, drapiąc się z zażenowaniem w kark – nawet nie próbuję zgadywać, jaki to ma kolor, ale...możesz mi powiedzieć, jak to się ściąga?

Wybucham niekontrolowanym śmiechem, ale głównie dlatego, że zaczynam się już po woli trochę stresować. I to wcale nie dlatego, że wciąż się zastanawiam, czy powinnam to z nim dzisiaj zrobić, ponieważ, co do tego nie mam akurat żadnych wątpliwości, ani też nie dlatego, iż mam świadomość, że na początku może trochę zaboleć, ponieważ z opowieści Madison wiem, że wcale nie jest tak źle, jak rozpisują się o tym niektóre źródła, ale najbardziej boję się tego, że... mogę nie być w tym wystarczająco dobra.

– To się po prostu odkleja – oświadczam takim tonem, jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie, a następnie wsuwam palec najpierw pod prawą miseczkę i odczepiam ją od skóry a następnie powtarzam tę czynność na drugiej. Nathan wypuszcza głośno powietrze z ust i przez dłuższą chwilę wpatruje się we mnie pociemniałym wzrokiem. Z głośników wybrzmiewa teraz „Come as you are" Nirvany, co zaskakująco idealnie wpasowuje się w obecną sytuację.

– Malutka..., a może przeniesiemy się na łóżko? – proponuje, po czym jedną ręką przytrzymuje mnie w talii a drugą przeciąga wzdłuż mojej szyi, poprzez obojczyk aż dociera do piersi i najpierw rzuca mi krótkie spojrzenie, jakby chciał się upewnić, czy aby na pewno się nie rozmyśliłam, ale kiedy kiwam twierdząco głową, zwilża opuszek palca swoim językiem, a potem zaczyna nim kreślić kółka wokół sterczącego już z podniecenia sutka. Mimowolnie przymykam powieki i odchylam ciało do tyłu, dając mu tym do zrozumienia, że jestem w pełni gotowa na każdy jego dotyk i pocałunek, nawet, jeśli gdzieś z tyłu głowy wciąż się obawiam, że przez ten mój brak doświadczenia, Nathan będzie na koniec mocno rozczarowany.

HOPELESS LOVE -ZAKOŃCZONA❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz