Emily
– Podoba mi się ten kolczyk – mruczy Nathan, zbliżając usta do mojego brzucha, a potem podnosi na mnie wzrok i nie odwracając go ani na sekundę, zaczyna kreślić językiem kółka wokół mojego pępka.
– Twój też jest całkiem niezły – wyduszam z trudem, robiąc dość długą przerwę pomiędzy wszystkimi wyrazami, bo ten wilgotny a zarazem gorący dotyk jego języka, sprawia, że całym moim ciałem wstrząsają nagle niekontrolowane dreszcze.
– Całkiem niezły? – Chłopak unosi na moment głowę i uśmiecha się zadziornie. – Mała, przecież ty go uwielbiasz – wypala z dumą w głosie. – Jak tylko pozbędę się z oka tego cholernego siniaka, to obiecuję, że będziesz mogła sobie na niego patrzeć co wieczór.
– Co wieczór? – Podnoszę się do pozycji siedzącej i wbijam w niego zaskoczony wzrok. Nathan przysuwa się na tyle blisko, żeby móc objąć mnie w talii, po czym odgarnia mi włosy z twarzy i mówi:
– W szkole nie mogę go nosić, bo tam jest całkowity zakaz piercingu – tłumaczy, co zresztą sama zdążyłam już zauważyć. – Ale po szkole...
– Nie o to mi chodziło – wtrącam, kręcąc głową.
– A o co? – dopytuje, marszcząc brwi z taką miną, jakby rzeczywiście nic z tego nie rozumiał.
– O „co wieczór" – wyjaśniam, na co mięśnie jego twarzy lekko się spinają. – Nie bardzo rozumiem...
– A co w tym niezrozumiałego? – rzuca nieco chłodnym tonem a dosłownie ułamek sekundy później jego dłonie zsuwają się nagle z mojej talii, przez co od razu czuję w tym miejscu nieprzyjemny chłód.
– Nic... chyba nic, ja po prostu nie wiedziałam, że chcesz..., to znaczy... – zastanawiam się przez chwilę, zagryzając nerwowo dolną wargę – myślałam, że tak jak większości chłopaków, zależy ci tylko na chwilowej rozrywce.
Nathan unosi wysoko brwi i przez dłuższą chwilę świdruje mnie intensywnie tym swoim przeszywającym wzrokiem.
– Na chwilowej rozrywce... – powtarza z wyraźną odrazą w głosie. – Bo ja, kurwa, mam przecież tak zjebane poczucie humoru, że kręci mnie zabawianie się czyimiś uczuciami – wyrzuca z siebie kpiącym tonem, po czym ponownie zaciska dłonie na mojej talii i przyciąga mnie do siebie tak blisko, że ląduję okrakiem na jego kolanach.
– Nate...
– Poczekaj, daj mi dokończyć – prosi, muskając ustami mój policzek. – Nie wiem, co sobie wymyśliłaś w tej swojej śliczne główce, ale wierz mi..., nie jestem typem faceta, który dla rozrywki zabawia się z przypadkowymi dziewczynami – szepcze, po czym przenosi usta na płatek mojego ucha. – Ja nawet nie potrafię się zbliżyć do kogoś, kto mi się nie podoba i do kogo nic nie czuję, a ty, Emy... – wzdycha, po czym wsuwa palce w moje włosy – cholernie mi się podobasz i... ja pierdolę... dziewczyno! Ty nawet nie masz pojęcia, jak na mnie działasz.
Potrzebuję kilku długich sekund, aby przetworzyć te informacje, bo kiedy Nathan Davis znajduje się blisko mnie, mój mózg zwykle robi sobie przerwę i wyłącza zdolność logicznego myślenia. Jednak, kiedy w końcu udaje mi się to zrobić, splatam dłonie na jego karku i niczym wygłodniała kotka dopadam jego ust. Nie wiem, skąd się nagle bierze u mnie tyle odwagi do przejęcia inicjatywy, ale tak szczerze mówiąc, to już dawno przestałam to analizować, bo z tym chłopakiem od początku wszystko jest inaczej niż dotychczas.
– Ja pierdolę, mała, jesteś w tym naprawdę świetna, wiesz? – Nathan odrywa się na chwilę ode mnie, łapiąc oddech, a kiedy mrużę oczy z zaciekawieniem, dopowiada: – W całowaniu, uwielbiam sposób, w jaki to robisz.
CZYTASZ
HOPELESS LOVE -ZAKOŃCZONA❤️
RomanceNiespełna osiemnastoletnia Emily Hudson przeprowadza się z położonego na południu Anglii niewielkiego miasteczka Winchester do samego serca tętniącego życiem Londynu. Dzięki pozycji społecznej wpływowej ciotki, dziewczyna trafia do elitarnej szkoły...