Noah
To jednak był błąd, że nie wypiłem tej wody wczoraj. Głowa mi pulsowała i czułem się jakby walec po mnie przejechał. Zapomniałem, że już nie jestem młody. Bliżej mi do czterdziestki niż do dwudziestki.
Spojrzałem na bok i zobaczyłem śpiącą Camille.
Stało się i nic nie zrobiłem by to powstrzymać.
Ostrożnie wstałem i wyszedłem z sypialni prosto do salonu.
Odnalazłem torbę z moimi rzeczami, więc wziąłem ją do sypialni dla gości i postanowiłem się ogarnąć.
Gdy już prezentowałem się dobrze, wróciłem do salonu. Nasze rzeczy były poskładane i zacząłem się zastanawiać, kiedy Camilla to zrobiła...
Chwyciłem płaszcz i zabrałem paczkę papierosów, a także telefon.
Wyszedłem na balkon i odkryłem, że Anna już informowała mnie, że zwierzęta są wstanę i za mną tęsknią.
Ja naprawdę się starzeje. Zwierzęta, narzeczona... Co następne?
Wsadziłem papierosa w usta i odpaliłem zapalniczkę. Zaciągnąłem się dymem i odetchnąłem czując jak przyjemnie to paliło.
-Panie Anderson... Przespałem się z pana wnuczką... - Zaśmiałem się pod nosem. – Spełnij swoją obietnicę i zniszcz wszystko co zdobyłem. – Prychnąłem. – Już raz tak zrobiłeś, gdy pomyślałem o niej inaczej niż o siostrze... Dużo mi wtedy odebrałeś. Cóż... Jeśli ma się walić, to przynajmniej będę dobrze wspominał czas spędzony z nią. – Westchnąłem. – Czy ja ci coś zrobiłem za twojego życia? Dlaczego byłeś tak przeciwny myśli, że mógłbym być z twoją wnuczką? Chodzi o to, że jestem z biednej rodziny? Albo że jestem czarny? – Zaśmiałem się pod nosem. – To rasistowskie, wiesz?
Wziąłem głęboki wdech.
Rozmawiam z wiatrem...
O to ci chodzi, panie Anderson? By wsadzili mnie do wariatkowa? A proszę bardzo...
Zgasiłem papierosa i ruszyłem do wyspy kuchennej by zobaczyć co Camilla skrywa w swojej lodówce.
Po jakiś dwudziestu minutach z sypialni wyszła Camilla, suszyła włosy ręcznikiem.
-Dzień dobry. – Uśmiechnęła się nieśmiało. No proszę, nie brałem ją za nieśmiałą dziewczynę. – Przygotowujesz śniadanie?
-To aż takie dziwne? – Gdy podeszła bliżej złożyłem na jej ustach pocałunek, zdziwiła się, ale nic nie powiedziała.
-Trochę... - Przyznała nalewając sobie kawę do kubka.
-Potrafię gotować w przeciwieństwie do rodzeństwa Anderson. – Puściłem do niej oczko i wróciłem do smażenia jajecznicy.
-Co tam mamy? – Stanęła za mną, a w moich nozdrzach zagościł słodki zapach czekolady. Interesujący dobór szamponu lub balsamu do ciała...
-Jajecznica z pieczarkami, pomidorami i przyprawą curry.
-Curry? Nigdy nie jadłam...
Wydałem udany dźwięk zaskoczenia.
-W jakim ty świecie żyjesz? – Zaśmiałem się.
-W takim którym jem jajecznice smażoną na maśle.
-Tak bez niczego?
-Po co?
-Typowa biała kobieta...
-Rasista! – Krzyknęła śmiejąc się. Stanęła obok mnie i zajrzała do patelni. – Ale wygląda ładnie...
CZYTASZ
Zaręczeni pod przykrywką
RomanceOna: Bogata, pewna siebie, właścicielka dobrze prosperującej firmy. Camilla od zawsze ma wszystko, od pożądanego nazwiska po wielki majątek. Piękna i ponętna, wielu do niej wzdycha. Lecz ma sekret, uczucia które ukrywa od wielu lat. Od zawsze kocha...