Noah
Gdy wróciłem do pokoju hotelowego, Camilla była już w łóżku. Nie reagowała na mój głos, więc uznałem, że śpi. Położyłem się obok niej i o zgrozo przyłapałem się na myśli, że dobrze czuje się obok niej. To tylko przyniesie mi coraz większe kłopoty.
Gdy tylko się zbudziłem, moja dłoń powędrowała na miejsce kobiety i zszokowany odkryłem, że nie było jej obok mnie.
-Camilla? – Zawołałem z nadzieją, że mi odpowie, ale na spotkanie wyszła mi tylko cisza.
Zerknąłem na zegarek, który zostawiłem na nocnej szafce. Było kilka minut po 8.
Sięgnąłem po telefon i wybrałem numer do niej, ale niestety nie odbierała i odpowiadała mi poczta głosowa. Zmartwiło mnie to na tyle, że aż sprawdziłem czy jej rzeczy nadal tutaj są. Mam nadzieje, że nie uciekła beze mnie.
Jednak jej rzeczy tu były.
Wysłałem na szybko wiadomość do Anny by dowiedzieć się czy jeszcze żyje tam z moimi dziećmi i po szybkim prysznicu ruszyłem na śniadanie. Pewnie Camilla czeka na mnie przy kubku kawy.
Nie, nie czekała...
Gdzie ona do jasnej cholery jest?
-Och! Widzę, że nie tylko ja zostałam w hotelu! – Zawołała na mój widok Greta i podeszła do mnie całując mnie w policzek. Skrzywiłem się, ponieważ jej usta były suche, nie lubiłem tego.
-Co masz na myśli? – Odsunąłem się od niej by nie wpadła na pomysł macania mnie.
-Camilla z samego rana wybrała się z naszymi towarzyszami do stadniny koni. – Mimo tego, że się odsunąłem, jej dłoń i tak wylądowała na moim bicepsie. – To idealna okazja byśmy spędzili czas razem.
-Czy ja ci w jakiś sposób pokazałem, że chcę spędzać z tobą czas?
-Twoje całe ciało mi o tym mówi.
-Byłem pewny, że mówi: „spierdalaj". Lecz chyba dużo zależy od odbiorcy i jego umiejętności czytania między wierszami.
Odchrząknęła i uśmiechnęła się słabo.
-Mogę ci wiele dać... - Oznajmiła słodkim głosem.
-Coś wczoraj o tym wspominałaś. Nie poddajesz się, co?
Zachichotała.
-Miałabym zrezygnować z takiego mężczyzny jak ty?
-Tak! – Odwróciłem się na pięcie i ruszyłem ku recepcji.
Byłem dość wkurzony na Camille. Pojechała z mężczyznami, którzy próbowali ją uwieść poza hotel! I to beze mnie!
Może jakimś cudem ten cały Nikos się jej podoba, ale w tej chwili to ja jestem jej narzeczonym! I chyba musze jej o tym przypomnieć!
W recepcji dowiedziałem się, gdzie jest najbliższa stadnina, do której mógł pojechać właściciel hotelu i niewiele myśląc wynająłem samochód. Pędziłem ulicami i zastanawiałem się czy łamię jakieś przepisy dotyczące prędkości. Oby mnie nikt nie zatrzymał, bo musze jak najszybciej znaleźć się obok Camilli.
O czym ona myślała przyjeżdżając tu z nimi? Najwyraźniej chyba nie myślała...
Zaparkowałem samochód na parkingu i z papierosem w ustach ruszyłem prosto do stadniny.
CZYTASZ
Zaręczeni pod przykrywką
RomanceOna: Bogata, pewna siebie, właścicielka dobrze prosperującej firmy. Camilla od zawsze ma wszystko, od pożądanego nazwiska po wielki majątek. Piękna i ponętna, wielu do niej wzdycha. Lecz ma sekret, uczucia które ukrywa od wielu lat. Od zawsze kocha...