Camilla
Przyjechałam prosto do biura i wściekłym krokiem wkroczyłam do mojego gabinetu. Nie wiem, jak sobie poradzę z urządzeniem przyjęcia, miałam mało czasu, a do tego zbliżają się święta! To gorący okres w moim biznesie!
-Hej! – Przywitała mnie Avery która siedziała w fotelu z córką.
-Nie wiedziałam, że tu będziesz... - Trochę zaskoczyła mnie jej wizyta.
-Pani Anderson tu jest! – Oznajmiła Kelly, gdy weszła za mną.
-Widzę...
-Tak szybko szłaś, że nie zdążyłam złapać cię wcześniej. – Wyjaśniła moja asystentka.
-Rzeczywiście wydajesz się dość zburzona. – Zauważyła Avery.
-Twój mąż chce mnie wykończyć. – Odpowiedziałam siadając za biurkiem.
-Co do kalendarza... - Zaczęła Kelly. – W tej chwili masz dwie opcje. Albo użyjesz zeszłoroczny projekt, lub w ogóle go nie wypuścisz w tym roku.
-Mam dość... - Mruknęłam pod nosem. – Później się tym zajmę. – Oznajmiłam. Kelly bez słowa opuściła gabinet.
-To co zrobił mój mąż? – Spytała Avery.
-Zadecydował za mnie, kiedy ma odbyć się moje przyjęcie zaręczynowe.
Kobieta parsknęła śmiechem.
-To trochę śmieszne... Noah wie?
-Tak... To małe kłamstwo nie miało zajść tak daleko! Nikt nie miał się dowiedzieć! A tu nagle cały kraj wie!
-Przyznaje, że wymknęło się to spod kontroli...
-A teraz jak zerwiemy zaręczyny to najbardziej ucierpi Colton! Nie będzie wiedział którą stronę ma obrać! Będzie musiał moją! Ale jednak Noah zna o wiele dłużej! Mnie poznał, jak byłam cholerną nastolatką, a jego zna od przedszkola! Rozbije ich przyjaźń! Ja wszystko niszczę w życiu Noah!
-Bez przesady...
-Jak byliśmy młodzi, jeśli jakakolwiek dziewczyna zainteresowała się nim poważnie, robiłam wszystko by sobie odpuściła! Nic na to nie poradzę, że go kocham! Nie potrafię przestać!
-O mój... - Avery zakryła usta dłonią.
-Powiedziałam to na głos, co? – Prychnęłam. – I co z tej mojej miłości? On i tak będzie patrzył na mnie jak na siostrę...
-Uwiedź go, na pewno wiesz jak.
-Noah to nie jest typowy facet z baru... Może ty mi podpowiedz? Uwiodłaś najlepszego kawalera w Nowym Jorku!
-Do dzisiaj nie wiem, jak to zrobiłam... Może zadziałało to, że obrzuciłam go tortem, gdy mnie wkurzył?
-Nie potrafię piec, ale pomyśle o tym.
-Ja i Colton szczerze się nienawidziliśmy. Denerwował mnie tym w jaki sposób wychowywał Benjamina, albo lepiej powiedzieć, że go nie wychowywał, on nie miał w ogóle dla niego czasu! Przez pierwszy tydzień mojej pracy jako niania, ani razu nie było go w domu! Zbliżyliśmy się do siebie tylko dlatego, że musieliśmy udawać, że jesteśmy w związku by Colton mógł kupić hotel nad oceanem. W pewnym momencie nie wiedzieliśmy już, kiedy udajemy, a kiedy nie.
-No i zrobił ci kolejnego dzieciaka...
-Nigdy nie wierz facetowi, który ma 34 lata, że wyciągnie na czas... To już nie ten wiek. Noś ze sobą prezerwatywy. No chyba, że Noah zostanie ojcem twojego dziecka... Wtedy w jakiś sposób go ze sobą zwiążesz...
CZYTASZ
Zaręczeni pod przykrywką
Storie d'amoreOna: Bogata, pewna siebie, właścicielka dobrze prosperującej firmy. Camilla od zawsze ma wszystko, od pożądanego nazwiska po wielki majątek. Piękna i ponętna, wielu do niej wzdycha. Lecz ma sekret, uczucia które ukrywa od wielu lat. Od zawsze kocha...