Rozdział 19

2.3K 144 7
                                    

Camilla

Jak rozpoczął się mój nowy rok? Kiepsko. Nie wypiłam ani kropelki alkoholu, a był mi potrzebny i to bardzo. Może jednak powinnam sprawdzić, czy jestem w ciąży? Ale chyba powinnam mieć jakieś symptomy? Sypiam z nim, ile? Dwa miesiące... Muszę porozmawiać z Avery i dowiedzieć się jak powinnam czuć się na początku ciąży.

Westchnęłam i spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Była już końcówka drugiego stycznia, nie miałam już firmy, wyglądałam jak gówno... Nawet tak się czułam, a Noah pewnie świetnie się bawi ze swoją kobietą.

Nigdzie nie wyszłam świętować nowy rok, siedziałam w domu i snułam różne scenariusze.

Głównie wyobrażałam sobie mężczyznę mojego życia z inną kobietą. Wyobrażałam sobie jak tańczą, jak przytulają się do siebie i szepczą słowa miłości...

Ostatnio Noah dość często mówił, że mnie kocha... Może chciał przygotować mnie na zerwanie zaręczyn i nie chciał, by były między nami niezgodności?

Może? Ja i tak wyobrażałam sobie, że to wszystko jest prawdziwe.

Miłość jest beznadziejna. Powinnam zerwać zaręczyny i wyjechać, bez bawienia się w dziecko. Przecież nawet taki był mój pierwotny plan! Powiedziałam Avery, że chce mieć dziecko z kimś kogo kocham! A później wystarczyło, że wylądowałam z nim w łóżku i plan z dzieckiem okazał się nie taki zły...

Wszystko skomplikowałam... Lecz naprawdę zasługuje na to dziecko. Wiem, jak to brzmi, ale... Jezu, jestem okropna.

Ochlapałam twarz zimną wodą i wytarłam ręcznikiem.

-Ah! – Pisnęłam, gdy głośne pukanie do drzwi mnie wystraszyło.

Z szybko bijącym sercem wyszłam z łazienki i powoli skierowałam się do drzwi.

-Camilla!

-Noah?! – Natychmiast rozpoznałam jego głos i otworzyłam drzwi.

Zszokowana spojrzałam na niego i prawie się cofnęłam. Prawdopodobnie wyglądał gorzej niż ja. Jego sińce pod oczami były ciemniejsze niż jego skóra. Miałam wrażenie, że od dawna nie spał.

-Nie odbierałaś moich telefonów. – Wyglądał i brzmiał na zmęczonego.

Rzeczywiście nie odbierałam od niego telefonów. Nie chciałam słyszeć słodkich słówek, gdy po skończonej rozmowie wróci do niej...

-Wejdź. – Odsunęłam się.

Miał ze sobą walizkę co oznaczało, że przyjechał prosto od niej...

Nerwowo przeczesałam palcami włosy. Nie miałam na sobie makijażu i czułam się obnażona. Ona pewnie jest piękną kobietą z nienagannym makijażem, a ja... A ja nawet nie umyłam włosów.

-Napijesz się czegoś? – Spytałam.

Nie odpowiedział, ale chwycił mnie za ramię i odwrócił do siebie po czym przytulił mocno.

Cały się trząsł, a ja nie mogłam zrozumieć co tu się teraz dzieje...

-Noah? – Próbowałam odsunąć się od niego, ale on nie ustępował. – Co się dzieje?

-Gdzie byłaś? – Spytał.

-W sensie?

-Dzwoniłem, ale nie odbierałaś... Nawet nie wiesz, jak się martwiłem! – W końcu odsunął się ode mnie i usiadł na kanapie ukrywając twarz w dłoniach. – Zastanawiałem się czy ktoś ci krzywdy nie robi! Albo czy nie miałaś jakiegoś wypadku! Avery upewniała mnie, że jest wszystko w porządku, ale prawie wyskoczyłem z tego diabelnego promu by upewnić się na własne oczy, że żyjesz!

Zaręczeni pod przykrywkąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz