Rozdział 17

2.2K 132 10
                                    

Camilla

-Mam wszystkie pieniądze świata, a nie wiem co kupić dla męża na święta. – Powiedziała Avery, gdy przyglądała się karcie z winami.

Udało mi się ją wyciągnąć na kolację, stwierdziłam, że przyda nam się babski wieczór. A do tego potrzebowałam rozmowy.

Westchnęła i odłożyła kartę.

-Nie znam się na tym. – Stwierdziła wskazując palcem na listę z winami. – Ty coś zamów.

W tym momencie podszedł do nas kelner.

-Jakieś dobre różowe wino poprosimy. – Oddałam mu karty, a Avery spojrzała na mnie zdziwiona.

Mężczyzna odszedł od nas a ja skupiłam się na menu.

-Nie wiedziałaś co zamówić? – Spytała.

-Nie mam do tego głowy. – Stwierdziłam.

-Co się dzieje?

-Może daj Coltonowi obraz namalowany przez ciebie? Na pewno będzie zachwycony.

-Zmieniasz temat?

Zamknęłam menu i przygryzłam wargę.

-Od 1 stycznia firma już nie jest moja. – Wyznałam, a Avery otworzyła szeroko usta.

Dzięki Noah moje interesy z Carslonem były bezpieczne i nie byliśmy na granicy straty kilku milionów. Ta wiadomość szybko się rozeszła i bez problemu znalazłam kupca. Oczywiście zleciłam profesjonalną wycenę moich udziałów, nie miałam zamiaru oddać firmy za darmo. Dzięki temu na koncie pojawi się kilka ładnych zer, a ja zapewnię mojemu dziecku wszystko czego będzie chciało. Jeśli w ogóle jestem w ciąży...

-Mamy połowę grudnia, zaraz święta, a ty mi dopiero teraz mówisz, że sprzedałaś własną firmę?!

-Zrobiłam to tydzień temu. Pewnie mogłam trafić na lepszą okazję, ale zależało mi na czasie.

-Rozumiem, że nie chcesz by ktokolwiek o tym wiedział?

-Dokładnie.

-Ciekawe jak to ukryjesz... Co, jeśli w styczniu Colton lub Noah będą chcieli odwiedzić cię w biurze?

-Na co dzień tego nie robią. Ewentualnie powiem, że poszłam na urlop i tyle.

-Czy ty zawsze musisz mieć wszystko zaplanowane?

-Co podać? – Podskoczyłam, gdy kelner postawił przed nami kieliszki z winem.

-Przystawkę, danie główne i deser. – Avery oddała mu nasze menu.

-Rozumiem, ale co dokładnie?

-Nie wiem, mi to obojętne. – Odpowiedziała patrząc na niego wyczekująco, chciała, by już odszedł.

-Przyniosę najczęściej zamawiane dania. – Odpowiedział i odszedł od stolika.

-Jesteś szalona. – Stwierdziła Avery.

-Robię to co muszę.

-Nie, robisz to co chcesz, przy okazji krzywdząc innych.

-Przesadzasz. – Sięgnęłam po wino. – Nikt nie ucierpi.

-Przez to, że będziesz chciała ukryć dziecko, nie będziemy widzieć się przez kilka lat. Moje dzieci nie poznają cioci tak jak bym chciała. Twoje dziecko nie będzie wiedziało jak bardzo jestem zajebistą osobą. Noah odbierzesz szansę na bycie ojcem. I pewnie jeszcze coś bym znalazła.

-Wymieniasz jak na palcach. – Mruknęłam pod nosem. – A o mnie nikt tu już nie myśli. 17 lat kocham mężczyznę, który nigdy nie odwzajemni moich uczuć, ponieważ dla niego jestem jak siostra, sam mi to mówił. W tej chwili wszystkich oszukujemy, nie możemy zapomnieć, że Noah tylko gra zakochanego. Po tych wszystkich latach, zasłużyłam na to dziecko!

Zaręczeni pod przykrywkąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz