11. Porównaj mnie do niej

186 11 7
                                    

-To Conor- wyszeptała Mad, ponieważ nie każdy stąd znał Conora, a tym bardziej już jego głos.
-Maddie? Kate? Jesteście tu?
-Niespodzianka!- podskoczyliśmy i  wykrzyknęliśmy wszyscy chórem.
Na twarzy mojego przyjaciela szybko zagościły zaskoczenie i uśmiech.
Myślałam, że gorzej być nie może, ale Conor, gdy mnie zobaczył, automatycznie przeniósł wzrok na Aurelię.
Miał mnie totalnie gdzieś. Świetnie.
-To jest Conor? Ale ciacho...-skrzywiłam się na te słowa.- Znasz go? Przepraszam, jeśli to twój...
-Nie nie, nic się nie stało- zapewniłam ją, chociaż było coraz gorzej, a migrena, która czasem niestety jeszcze bardziej uprzykrzała mi życie, znowu dawała we znaki.- To mój... przyjaciel. A, i tak ogólnie to Katie jestem. Katie Trusttale.
-Przyjaciel mówisz... A tak, Katie. Miło mi cię poznać, Kate. Aurelia Davies.
Wow. Normalne, urocze nazwisko. Moje kojarzy się... no cóż.
Ból głowy nasilił się, ale mimo wszystko ze ściśniętym gardłem odpowiedziałam:
-Ciebie też mi miło...
                              ■■■
Impreza zdecydowanie się udała. No, dla wszystkich, oprócz mnie i Mad. Ale fakt, o wyznaniu miłości nie było mowy...
Poznałam już większość dzieciaków z Hellsttron, chociaż i tak nie musiałam w to wkładać trudu, bo Hellsttron to tylko mała wieś, o której istnieniu nikt oprócz nas nie wiedział- no, ewentualnie przejeżdżający, ale nikt poza tymi kilkoma osobami, bo rzadko przejeżdżano przez Hellsttron.
Dwie bliźniaczki to Chloe i Zoe - obydwie mają po 7 lat. Następnie mamy trzynastoletniego Byrona i czternastolatka, Nicholasa- kumplują się. Trójka siedemnastolatków- Colton, Dominic i Mason- byli trojaczkami, i o rok od nich młodsza dziewczyna, ich siostra- Cindy. Oraz jeszcze znajoma Mad ze swoim chłopakiem- szesnastoletnia Margaret z Jacobem, który był od niej o niecały rok starszy.
Z każdym się zapoznałam i nie było tak źle. Tylko nie mogłam znieść tego... wszystkiego.
Najpierw Dann, potem Mad, następnie Aurelia... Kto jeszcze? Zapowiada się ... trudny czas.
Mimo, że dla mnie to było niedorzeczne, to dla Conora był to ,,ciekawy zbieg okoliczności", bo pamiętałam o Aurze, która jest koniem Johna i której Conor wymyślał imię. Mnie to śmieszy, ale Conora... w sumie to nie wiem.
Nigdy nikomu tak nie zazdrościłam. Aurelii, nie koniowi.
-Idę do łazienki- powiedziałam niby komuś, a niby prowadziłam monolog.
Przekroczyłam drzwi skromnej, najzwyklejszej łazienki, którą cechowało tylko ogromne lustro, prawie na całą ścianę i oblewałam twarz zimną wodą, gdy nagle zamarłam, patrząc w lustro z następną, bardziej dołującą myślą.
A co jeśli Con już znał Aurelię?...
To by wyjaśniało nadanie imienia koniowi...
Ale po co ja myślę o koniu?
Niech Con nazywa sobie konie jak chce, prawda?
Narodził się we mnie jakiś dziwny entuzjazm, w stylu: ,,masz już szesnaście lat, popatrz w lustro, piękna jesteś, uśmiechnij się!", dlatego zdusiłam w sobie tę myśl i gdy chciałam wyjść z łazienki, usłyszałam cichutkie wymówienie mojego imienia.
Maddie też tu była. Zorganizowała wszystko, ale każdy zajął się sobą i zostałyśmy same.
Siedziała w rogu, opierając się o wannę, ze słuchawkami wetkniętymi w uszy i telefonem schowanym między rękoma a kolanami. Nie zobaczyłabym jej, gdyby nie przywołanie.
-Wszystko w porządku?- zapytałam i usiadłam koło niej.
-Mogłam nie zapraszać Aurelii... W szkole też wszystko psuje.
-Czekaj... To wy naprawdę chodzicie do szkoły?
-Teraz nie. Są były dwie klasy,  jedna tych młodszych i jedna nasza, ale teraz pojawił się jakiś strajk, no bo wiesz... dosłownie garstka dzieciaków. Po co niby uczyć? Więc teraz pani Penelope nas uczy, a mama płaci jej, nie dużo, jak zresztą każdy rodzic, bo Penelope robi to dobrowolnie w swoim domu. A, i Kate... przepraszam.  Może źle to zaczęliśmy, ale ja mówię od razu- ty i Con pasujecie do siebie.- kamień spadł mi z serca, ale przecież jest jeszcze Aura. Eh.-  Nie wtrącam się. Wiedziałaś, że Con mi się podoba? Przepraszam. Ty nie przepraszaj. Nic nie szkodzi. Dominic jest jeszcze ładny... przepraszam za Aurę. Bardzo mi przykro.- wyznała, wkładając mi do ucha jedną z jej słuchawek.- Zamknij oczy.
Do moich uszu dostała się jakaś piosenka- szybka, śpiewały ją dwie osoby, i nie wiem, dodawała mi jakiejś... odwagi?
☆☆☆
Make me your Aphrodite

Let's Start Search In Your Heart - Osierocone Książki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz