Czas pokazał

423 22 3
                                    

,,Wiedzą to władza, pamuetqj o tym"

W dzieciństwie uwielbiałam rysować. Było to ciche zajęcie i nikt nie zwracał wtedy uwagi co robię, więc mogłam tworzyć co chciałam bo i tak nikogo to nie obchodziło.

Ideał którego się doszukiwałam na kartce z upływał czasu zaczął przechodzić na mnie I to terqz ja byłam biała kartką, która musiała mieć każdą linie umiejscowiona tak by nie zapanował chaos. Ale to było nieuniknione, bo każdy ma jakieś niedoskonałości. Moimi był rozmazany ołówek od łez i krzywe linie od ciągle drżącej ręki. Zapanował wtedy chaos i żadna gumka nir mogła go wymazać. Jedyne co mogłam zrobić to podrzeć rysunek mojego wewnętrznego dziecka i wyrzucić ho do kosza, zastępując ją nicością, rysując siebie w przyszłości na sztucznym papierze, sztucznym ołówkiem, z sztucznym uśmiechem. Bo chociaż widząc jak ludzie mnie traktują ja odwracałam głowę udając że tego nie widzę, by nikt nir dostrzegł jak bardzo boli mnir każde słowo wypowiedziane przez moich bliskich. To właśnie wtedy pojawiały się kolejne krzywe kreski na odwrocie mojej idealnej kartki.

Rozsypywalam się po cichu, tak by nikt nie dostrzegł jak bardzo tył mojej kartki jest zepsuty i rozmazany. Bo przecież jak mówiłam wcześniej  gdy byłam cicho nikt mnie nir zauważał.

Wszystko robilam po cichu, płakałam, śmiałam się, krzyczałam. I nikt mnie nie słyszał, a moja kartka była niszczona jeszcze bardziej

*****

-No i po chuj ich budziłeś debilu

Usłyszałam głos, ale nie widziałam osoby która wypowiedziała to zdanie, przez przymkniete oczy jeszcze po śnie.

Chociaż po wypowiedzi i głosie mogłam śmiało stwierdzić że to Alex

Poczułam jak coś się podemna rusza, więc przetarlam oczy by dostrzec co się do jasnej cholery dzieje.

-Śpijcie dalej gołąbeczki-Powiedział ten sam głos co przed chwilą-Ty kurwa Serio jesteś zjebany-Mówił tym razem do kogoś obok siebie

Chyba nawet uderzył tą osobę

-Japierdole która godzina-Usltdzalam zachrypnięty głos bardzo blisko moich uszu.

Otworzyłam oczy szerzej i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to to zr za oknem jest już całkowicie ciemno.

Siedziałam bokiem przytulając się do klatki piersiowej bruneta obok mnie. Sam miał głowę położona na mojej, i był lekko przechylony w moją stronę.

Rękę którą wcześniej trzymał na mojej tali teraz przecierał sobie twarz.

Wyciągnęłam głośno powietrze, a następnie ziewałam zwracając uwagę bruneta.

-Druga osiemnaście-Usłyszałam odpiwiedz od Ricka, który ewidentnie próbował zasnąć.

Wciąż zaspana Rozejrzałam się po autobusie by mniej więcej dostrzegł kto śpi.

No, ym spali wszyscy z wyjątkiem tych trzech debili czyli Alexa, Ricka i Tonego. Tina i Aiden zasnęli z maseczkami na twarzach, a dziewczyny były przykryte różyowymi kocami w pandy, nie widziałam co u Ellie, ale jakoś mnir to jir obchodziło.

Tyły autobusy były zdecydowanie najbardziej rozwalone. Nie wiem coś IR działo podczas przerw na jedzenie albo toaletę, ale przy naszych potęgach znalazły się dwie długie czarne pufy na których mieliśmy położone nogi. Było wszędzie pelo rzeczy, ale przeważnie to poduszki, koce, albo jakieś opakowania po jedzeniu, albo maseczkach.

Zastanawia mnie tylko jedno. Jakim cudem wnieśli do autobusu pufy i że opiekunowie się na to zgodzili. Pojebane

Zaczęłam się rozciągać by nieco się przebudzić, aż nagle usłyszałam smuech osoby obok mnie. Nir był głośny, i chłopacy go nie usłyszeli, ale ja niestety tak

Unforgettable time Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz