Obiecaj

464 26 20
                                    

,,Doceniaj to co masz"

Po kąpieli pierwsze co zrobiłam to wyciągnęłam telefon u wybrałam numer do mojego ojca.

Chciałabym się dowiedzieć po Jakiego chuja dorzuca mi narkotyki do walizki.

-Halo?-Usłyszałam zachrypnięty głos

-Hej mam pytanie-Zaczęłam nir czekając aż mi odpowie-Po pierwsze po co miałam zadzwonić jak przyjadę, a po drugie na co mi były te narkotyki w bagażu?

Przez chwilę milczał, ale potem dostalam odpowiedź, która niedokonca mi się spodobała

-Za rowno trzy tygodnie będziesz musiała się wyrwać z hotelu, a jeden z ochroniarzy odwiezie cię bankiet

Jaki kurwa bankiet

-Po drugie, narkotyki to nasza fizytkowka która musisz mieć by wejść, jest na niej kod dostępu. Wystarczy woreczek-Odpowiedział

Kurwa. Nick mi wziął woreczek

-Nie mogłeś mi Poprostu dać woreczka, albo nie wiem karteczki?-Zapytałam z ściszonym głosem wiedząc że za ścianą jest pewien osobnik

-Posiedzenie będzie dotyczy rejonu sprzedaży nie musisz się udzielać, musimy mieć Poprostu wpisaną obecność. Wrazie problemów dzwoń, muszę kończyć mam klientów

Nie zdążyłam się pożegnać gdy usłyszałam dźwięki zakończenia rozmowy.

-Co za egoistyczny dupek mam ochotę go...-Starałam się nie krzyczeć i tylko uderzałam dłonią o zlew

Jakim prawem wciaga mnie do tego bagna bez mojego pozwolenia? To absurd! Niech sobie nie myśli że teraz będę na każde jego rzadanie.

Włączyłam telefon tylko na chwilę a już się zaczyna. Tysiąc powiadomień z instagrama orzeźwienie to durne nagranie, kolejny debil w moim życiu.

Mam już tego serdecznie dosyć, oni mnie upokarzają na dosłowie każdym kroku..!

Oddychaj...Przymknęłam powieki I opierając się o zlew zaczęłam liczyć. Raz wdech, dwa wydech, Raz wdech...dwa wydech. I tak liczyłam dopóki się nie uspokoiłam.

Nie chce. Nie mam zamiaru znakwu wracać do tematu narkotyków. Za jakie grzechy? Od początku mam przesrane życie. Rygorystyczna matka i nie dozniesienia ojciec. W dodatku przeprowadzka, od 11 roku życia diety, i play dnia od godziny 6 do 22, a ludzi tak bardzo chcą być mną. Wszystkim pomagam i jestem przeważnie miła, kiedy oni plują mi w twarz obelgami w moją stronę.

Czasami mam ochotę wytknąć im wszystko w te ich krzywe ryje ale nie mam do tego odwagi, nie tak mnie wychowali rodzice.

Są surowi i to bardzo, ale wychowali mnie na porządnego człowieka z dumą i sumieniem. Kiedy ktoś potrzebuje pomocy-dawaj im ją, kiedy ktoś cię wyzywa-Odwracaj wzrok i podnieś głowę jeszcze wyżej, szanuj każdego i wysuchaj go jeśli ma ci coś do powiedzenia wiedzą to potęga, więc rób wszystko by ludzie ci ufali i zwierzali się tobie. A wiedzę zostaw sobie. Uśmiechaj się nawet jak coś cię zabolało by myśleli że jesteś jak skała, zdenerwujesz ich tylko jeszcze bardziej, a ich rozproszenie to dla ciebie szansa.

Nienawidzę ich, ale dają mi lekce jak nikt inny. I tylko za to im jestem wdzięczna, za to że nie wychowali mnie na niewdzięczna smakule i rozwydzonego bachora. Ale migdy im nie podziękuję za zrojnowane dzieciństwo.

Wyszłam z łazienki ubrana w różowa piżamę i z mokrymi włosami. Odłożyłam swoje rzeczy do walizki i dopiero wtedy zobaczyłam że chłopak przez cały czas mu się przygląda.

Unforgettable time Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz