***Godzina 21:33***
POV Bartek:
Byliśmy już na miejscu. W końcu! Tak się doczekać nie mogłem. Zabraliśmy swoje bagaże i udaliśmy się do hotelu.
- Dobrze kochani, możecie iść już do przydzielonych pokoi! O 23 zbiórka w jadalni! - poinformowała nas Natalka.
Udaliśmy się więc z Wiką do pokoju, tak jak i reszta. Gdy weszliśmy, było tam przepięknie! Jasno, skomponowane kolory, przytulnie. Moim oczom ukazało się jedno łóżko..
- SZACH ŁÓŻKO!! - wykrzyczała patrząc na mnie i zajęła je swoimi rzeczami.
- O co chodzi? - spytałem głupio kładąc walizkę na podłogę.
- No, że łóżko zajmuję, a ty nie wiem gdzie będziesz spał - uśmiechnęła się.
- No aha.. - mruknąłem.
- Żartuję, mózgu - zaśmiała się.
- Czyli co? Śpimy normalnie? - zapytałem patrząc na nią.
- No, a co sobie myślałeś? Przecież Ciebie nie wygnam na ziemię czy coś - uśmiechnęła się.
Podeszłem do niej i ją przytuliłem.
- Słodka jesteś.. - szepnąłem uśmiechając się.
- A ty co taki dobry humor masz? - zaśmiała się.
- No jak się zaczynają zajebiste wakacje i ma się pokój z piękna panią, to jak można nie mieć dobrego humoru? - spojrzałem na nią, a ona cały czas się uśmiechała.
- Też Cię kocham, Bartuś.. - powiedziała tak normalnie..
- Hm? - popatrzyłem na nią.
- Kocham Cię - powtórzyła, aż nagle poczułem od niej zapach marihuany..
- Wika.. Ćpałaś?.. - powąchałem ją. - kiedy?? - patrzyłam cały czas na nią uważnie.
- A przestań pierodlić, kochanie..
- Wika co ty sobie robisz.. Połóż się na łóżku i odpocznij..
- Daj mi spokój, skarbie - zaśmiała się.
Objąłem ją w taili i położyłem na łóżku.
- Chodź obok mnie, Bartuś.. - położyłem się więc obok.
- Dobranoc, idź spać, a potem pogadamy jak będziesz bardziej normlana.. - przykrłem ją kocem.
- Nie zasnę póki Ciebie nie poczuję w sobie.. - przytuliła mnie.
- Wika jesteś najebana, nawet nie wiem do końca czym..
- Będę zaraz Tobą.. - wstała z łóżka i zaczęła się rozbierać.
- Wiki.. Przestań.. -podszedłem do niej i założyłem jej bluzę.
- Bartuś, proszę.. - chwyciła mnie za rękę i pociągnęła na łóżko. Po chwili usiadła na mnie okrakiem kontynuując czynność.
- Wika nie możemy.. - szepnąłem, ale zatkała mi buzię ręką.
- Proszę.. - wyszeptała mi do ucha pocierając się o moje krocze..
- Chciałbym, ale nie mogę.. - zacząłem coraz bardziej się podniecać.
- Czuję, że możesz.. - robiła to coraz szybciej.
- Będziesz żałowała później..
- Nie będę..
- Wika.. Przepraszam, ale nie możemy..
- Po prostu nie chcesz... Rozumiem.. - zeszła ze mnie i położyła się obok tyłem.
- Ej no chcę, ale nie możemy aktualnie, bo jesteś naćpana.. - przytuliłem ją.
- Obrzydzam Cię.. - szepnęła.
- Nie obrzydzasz.. Jesteś piękna i seksowna..
- Ale?
- Ale najebałaś się czegoś i będziesz się potem źle czuła..
- Nie będę. Chcę tego - powiedziała stanowczo.
- Wiczka, teraz nie wiesz co mówisz.. Możemy to zrobić jeśli będziesz chciała na trzeźwo - pogłaskałem ją po głowie.
- A chociaż mnie pocałujesz na dobranoc? - spojrzała na mnie, a ja na nią. Po chwili wbiłem swoje usta w jej.
- Dobranoc, misia.. - przytuliłem ją i sam próbowałem zasnąć.
- Dobranoc, Bartuś.. - wtuliła się we mnie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
483 słowa!
Przepraszam Was za taki krótki dział.. Będą dłuższe za nie długo! Robię jeszcze na zapas! Działy będą co 2/3 dni! Oczekujcie <33
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
CZYTASZ
- Skomplikowana Miłość || Bartonii ✔️
Teen Fiction- TO JEST MOJA PIERWSZA KSIĄŻKA - ❗Sceny drastyczne, 18+ oraz wulgaryzmy❗ Wika podczas normalnego letniego poranka zauważa dziwne zachowanie u swojego chłopaka Patryka. Okazuje się, że chłopak ją zdradza, a ona traci do niego całkowite zaufanie.. Co...