15. ,,Martwię się..."

192 11 6
                                    

POV Wika:

Po nie długiej drodze byłam już pod klubem. Weszłam do środka i było tam dosyć ładnie. Kula disco na środku parkietu, obok tego był malutki bar.. Od razu poszłam najpierw do baru, bo miałam w planach trochę się napić.

-Poproszę jakiegoś mocnego drinka. -oznjamiłam barmanowi.

-Jaki smak? Chyba, że woli pani czystą wódkę bez popijana, ale to by było raczej dla pani za moc- przerwałam.

-Tak, poproszę. -lekko się uśmiechnęłam.

-Oooooo. -uśmiechnął się i nalał mi cały kieliszek.

-Dziękuję. -położyłam mu 2 dychy.

-Za te 2 dychy to jeszcze ma pani dwa w gratisie. -zaśmiał się i położyłam dwa następne kieliszki obok mnie.

-Dziękuję bardzo. -uśmiechnęłam się.

Po chwili barman poszedł obsługiwać innych klientów, a do mnie przysiadł się jakiś mężczyzna. Nie wyglądał groźnie, a nawet bym powiedziała, że bardzo sympatycznie.

-Witam piękną panią. -usiadł obok.

-Witam. Znamy się? -spojrzałam na niego.

-Niestety nie, ale możemy. -uśmiechnął się.

-Wiktoria. -podałam mu dłoń z uśmiechem.

-Michał. -uścisnął moją dłoń. -możemy przejść na ty?

-Oczywiście. -zaśmiałam się.

-To co tutaj sama robisz, Wiktorio? -patrzył na mnie uważnie, a uśmiech nie znikał mu z twarzy.

-A przyszłam się trochę odstresować i pobalować. -mruknęłam zamawiając kolejnego drinka.

-Chciałabyś może zajarać? -wyciągnął z kieszeni dwa elektryki.

-Poprosiłabym. -lekko się uśmiechnęłam, a on mi dał jednego do ręki.

-Bierzesz buch i wypuszczasz. -tak jak powiedział tak zrobił.

-Dobra. -powtórzyłam to co on, a następnie zaczęłam kaszleć.

-Mocne, co? -zaśmiał się.

-Mega. -też się zaśmiałam..

POV Bartek:

-O której Wika wyszła? -spytałem patrząc na każdego po kolei.

-Jakoś 4h temu? Długo jej nie ma.. -oznajmiła Fausti.

-Może zadzowni ktoś do niej? -zapytała Hania.

-Dobra. Dzwonię. -chwyciłem za telefon i wybrałem numer do Wiktorii.

POV Wika:

-Ktoś dzwoni. -mruknęłam zaśmiana. -a to mój Bartuś kochany! Niech sobie dzwoni. -uśmiechnęłam się i popiłam drinka. -jak kocha to poczeka, chyba że już mu nie zależy to trudno! -zaśmiałam się, a razem ze mną mój towarzysz.

POV Bartek:

-Dzwoniłem do niej już z 10 razy.. -usiadłem zmartwiony na kanapie. -martwię się..

-Może po prostu się fajnie bawi i ma wyłączony telefon? Stary, wyluzuj. -poklepał mnie po plecach Świeży. -mam do niej ja zadzwonić? -zapytał po chwili.

-Dzwoń.. -mruknąłem.

Świeży złapał za telefon i zadzownił do Wiki.

Ś: Halo?

- Skomplikowana Miłość || Bartonii ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz