17. ,,Życia bez Ciebie..."

204 6 15
                                    

POV Bartek:

Obudziłem się w salonie, ponieważ tam spędziłem dzisiejszą noc. Wokół nie było nikogo, a więc pomyślałem, że jest jakaś 7 może. Wstałem zaspany z łóżka i chwyciłem za mój telefon, który leżał na stoliku i się ładował. Była 10 i się bardzo zdziwiłem. W domu panowała głęboka cisza. Może nikogo nie było? Założyłem laczki i poszłem na górę. Widziałem, że w łazience świeciło się świtało, a więc raczej ktoś tam był. Gdy zapukałem drzwi otworzyła..

-Już wychodzę. -mruknęła Wika i wzięła swoje rzeczy.

-Wika.. -chwyciłem ją za ramię.

-Nie mam ochoty z Tobą rozmawiać.. -widziałem jak miała zaszklone oczy.

-Ja kocham Ciebie.. I tylko Ciebie.. Tą rozmowę co słyszałaś to jest urywek wszystkiego sprzed miesiąca.. Ja nie kocham żadnej Emilki.. Naprawdę w chuj żałuję, że takie słowa wyszły z moich ust.. -lekko ją przytuliłem. -obiecałem, że Cię nie zawiodę.. Zrobiłem to.. I bardzo żałuję.. Ja Cię kocham ponad życie.. Proszę wybacz mi.. -spojrzałem jej prosto w oczy.

POV Wika:

Gdy usłyszałam te słowa od Bartka, to coś we mnie pękło..

-Ja Ciebie też kocham.. -podniosłam głowę i popatrzyłam na niego.

-Przepraszam.. -przysunął mnie do siebie i złożył mi przytulasa. Podniósł mój podbródek i dodał po chwili. -i za to też przepraszam.. -pocałował mnie namiętnie w usta. -mam nadzieję, że mi wybaczysz.. -gdy już się szykował się do "ucieczki" złapałam go za rękę.

-Możemy o tym wszystkim zapomnieć? O wszystkich złych rzeczach jakie się stały? Chciałabym po prostu mieć normalny związek.. -patrzyłam cały czas na niego.

-Czyli chcesz być nadal ze mną i jakby tak? -obrócił się w moją stronę.

-Tak, chcę być z Tobą, Bartek. -lekko się uśmiechnęłam. -bo Cię kocham i nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie. -przytuliłam się do niego.

-Dziękuję.. -pogłaskał mnie po głowie.

-Ale obiecaj, że nie będziemy mieli przed sobą żadnych tajemnic. -spojrzałam mu w oczy.

-Obiecuję. -lekko się uśmiechnął.

-Kocham Cię.. -wtuliłam się w niego bardziej.

-Ja Ciebie też, Wiczka.. -pocałował mnie w głowę, a ja się uśmiechnęłam.

Chwilę tak staliśmy na środku wejścia do łazienki, aż nagle się odezwałam.

-Tak wogule to gdzie są wszyscy? -popatrzyłam na niego.

-Właśnie nie wiem. Tak cicho tu jest jakoś. -spojrzał wokół siebie. -może ma tarasie?

-Chodź zobaczyć. -pociągnęłam go za rękę w stronę tarasu.

Gdy pociągnęłam za klamkę drzwi się otworzyć nie chciały. Ciągnęłam za klamkę, ale dalej nic.

-Czekaj. -spróbował chłopak. -co jest. -ciągnął dalej, aż nagle klamka wyleciała na podłogę. -ups..

-Od przodu wyjdźmy. -zaproponowałam.

Podeszliśmy do drugich drzwi, a następnie chwyciłam za klamkę.

-Zakluczone. -walnęłam pięścią w drzwi.

-Czyli sobie żarty robią. -zaśmiał się Bartek.

-Napiszę do Hani. -oznajmiłam i wyciągnęłam komórkę z kieszeni.

-A nie chciałabyś tego czasu fajnie spędzić we dwójkę? -spytał i położył rękę na mojej dłoni..

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

449 słów!

Kochani!

Dzisiaj troszkę krótki dział, ale to też dlatego, że nauka i wogule! W piątek do niedzieli będą dłuższe!

Dziękuję za czytanieeee! 💞

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Skomplikowana Miłość || Bartonii ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz