25. ,,Może uda nam się sparować..."

197 6 4
                                    

-Patryk! Co ty robisz??? Zejdź z tamtąd już! -wykrzyczałam.

-Nie mam po co żyć.. -cały się trząsł.

-Patryk.. Spokojnie.. Oddychaj.. Usiądź i pogadamy.. Na Spokojnie.. -mówiłam opanowanym głosem.

-To nie ma sensu.. -miał zaszklone oczy. -Ty się mnie boisz..

-Jest sens.. Nie boję.. Zejdź proszę.. -podeszłam do niego bliżej, a on zszedł z krawędzi i usiadł.

Przytuliłam go lekko..

-Przepraszam.. Nie powinien tak.. Powinienem zrozumieć, że masz kogoś lepszego.. Nie chcę, żebyś się mnie bała albo coś.. -miał głowę spuszczoną w dół.

-Spokojnie.. Wybaczam.. Już cicho.. -głaskałam go po plecach.

Następnie wróciliśmy wszyscy do domu.

Nie umiem się na niego gniewać.. Nie umiem być taka..
Czemu wszystko zawsze jest przeciwko mnie?
Czy muszę wybierać?
Żal mi go..
Kocham Bartka..
Nie chcę, aby Patryk coś sobie zrobił..
Nie wybaczyłabym sobie tego..
Wiem, że to nie moja wina..
Zaufam..
Wszystkim..
Wszystkiemu..
Światu..
Sobie..

-Musisz być silna niunia.. -po chwili usłyszałam cichy głos. Była to Julitka, która siedziała obok mnie. Obróciłam się do niej i ją przytuliłam. -Patryk już sobie nic nie zrobi i da Wam spokój.. -uśmiechnęła się. -pogadaliśmy z nim na osobności i już zrozumiał.. -cały czas szeptała, aby napewno nikt nie usłyszał. Tak już wolała.

-Dziękuję bardzo.. -rozczochrałam jej włosy i się uśmiechnęłam.

-Nie no, nie ma za co. -zaśmiała się. -dla Ciebie wszystko, Wikusia. -uśmiechnęła się i dotknęła mojego nosa.

-A Tobie jak tam się układa z Qrym? -uśmiechnęłam się i uważnie się nastawiłam na słuchanie.

-Oj tam. -wywróciła oczami. -nie pyknie. -wzruszyła ramionami.

-Wiem, że Ci zależy. -śmiałam się.

-WIKA! CHODŹ NA CHWILKĘ! -wykrzyczał po chwili Bartek.

-U lalala. -zaśmiała się Julita.

-Zaraz wracam. -oznajmiłam z uśmiechem i ją szturchnęłam w żebro.

Po niedługiej chwili byłam już w pokoju, w którym był Bartek.

-No co tam? -usiadłam obok niego. Robił coś na komputerze.

-Za jakieś 15 minut jadę na spotkanie z królami. Chciałabyś jechać ze mną? -spytał patrząc na mnie. -Możesz Julitkę zabrać. Qry by się nie obraził. -zaśmiał się.

-No oczywiście! -uśmiechnęłam się i go przytuliłam. -to czekaj, idę po nią. -śmiałam się.

Szybko zbiegłam na dół i usiadłam na kanapie obok dziewczyny.

-Jedziemy. -oznajmiłam.

-Gdzie co? -była lekko zszokowana.

-A na ten na próbę do 3 króli. Qry się ucieszy. -uśmiechnęłam się.

-Oj nie, nie, nie, ja nigdzie tam nie jadę.. -zapadła się w kanapę.

-No dawajjj! Będzie ciekawie. -przytuliłam ją. -dla mnie pojedziesz, kochana. -pociągnęłam ją za rękę.

-Wika nooo! -krzyknęła.

-Nie kochasz mnie? -spojrzałam na nią smutnymi oczkami.

-Kocham, oczywiście, że tak. -zaśmiała się. -dobra pojadę. -wywróciła oczami.

-Planujemy ślub! -wykrzyczałam, a gdy ona na mnie spojrzała dodałam. -żartuję, głuptasie. -uśmiechnęłam się.

-To o której jedziemy? -zapytała po chwili.

-Za jak- na dole zjawił się Bartek i mi przerwał.

-JEDZIEMY! -krzyknął chłopak patrząc na nas. -gotowe? -spytał.

-Ja tak. -oznajmiłam.

-No ja też, tak, mhm.. -coś tam jeszcze gadała pod nosem.

***SKIP TIME DO***

Wchodziliśmy właśnie do domu Qrego, bo właśnie tam chłopacy mieli mieć próby czy coś. Ja z Bartkiem się uśmiechaliśmy, a Julitka poker face. Wyglądała jakby nas conajmniej nienawidziła.

-Siema stary! -przywitali się Bartek z Qrym.

-Hej Patryk. -szepnęła Julita i się przytulili, a my z Bartkiem cisnęliśmy bekę.

-Hejka Julitka. -uśmiechnął się.

-Hej, hej, Qry. -śmiałam się cały czas. -idę do łazienki, zaraz wracam. -uśmiechnęłam się i poszłam pokazując coś Bartkowi.

-To ja ten.. Em.. Idę do Wiki nooo. -coś tam się jąkał i poszedł za mną.

-Bartek xD. -zaśmiałam się.

-No cooo? Sami są. -uśmiechnął się Bartuś. -i my teeeeż. -pocałował mnie namiętnie w usta.

-Kocham Ciebie, skarbie. -odwzajemniłam pocałunek i się uśmiechnęłam.

-Ja Ciebie też, Wiczka. -przytulił mnie.

-Może uda nam się sparować Julitkę i Qrego? -zaśmiałam się.

-No coś musimy wymyślić. -patrzył na mnie uważnie.

-Wymyślimy. Bo jak nie my to kto? -uśmiechnęłam się, a on mnie pocałował w głowę.

-Żebyś była szczęśliwa taka cały czas.. -ułożył mój kosmyk włosów za ucho.

-Przy Tobie będę.. -położyłam głowę na jego ramieniu..

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

643 słowa!

Kochani Moi!!!

Początek działu drastyczny, ale końcówka jaka romantyczna xD! Kolejny dział albo kolejny, kolejny będzie dosyć mocny! Mam kilka planów co do tego!

Dziękuję, że tu jesteś i to czytasz!!! <3

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Skomplikowana Miłość || Bartonii ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz