19. Odcinek...

197 5 4
                                    

POV Wika:

Obudziłam się przez wielki hałas. Od razu po otwarciu oczu ujrzałam chłopaków. Śmiali się.

- Co się stało.. - mruknęłam zaspana.

- Nic, nic - odpowiedział Świeży i szepnął coś Kostkowi na ucho. Po chwili się zaśmiali, a Bartek ich tylko mierzył wzrokiem.

- Weź jakiś płyn do zmywania makijażu i chodź do łazienki - zaproponował Bartek.

- Rozmazało mi się coś? - spytałam.

- Tylko masz taką czarną kreskę na połowie twarzy.. - szepnął po cichu.

- CO MAM??? - wykrzyczałam i szybko udałam się do łazienki. - ZABIJĘ.. - próbowałam to zmyć płynem micelarnym. - z kim ja żyję.. - szepnęłam do siebie.

- DZISIAJ NAGRYWAMY ODCINEK KOCHANI! - krzyknął Oliwier i wparował mi do łazienki. - szykuj się - szturchnął mnie.

- Jak ja Cię zaraz szturchnę to pożałujesz - pogroziłam mu palcem.

- Ty nie umiesz być groźna, Wika - zaśmiał się i mnie objął ramieniem.

- A żebyś się nie zdziwił - posłałam mu buziaka w powietrzu z uśmiechem na twarzy.

- Jak się boję! - śmiał się i rozczochrał mi włosy.

- A wy co tu mi romatyzujecie? - zapytał roześmiany Bartek, który pojawił się w łazience z nikąd.

- Kradnę Ci dziewczynę - oznajmił Kostek, a Bartek uniósł brew.

- Moja Wiczka jest - pocałował Oliwiera w policzek i wziął mnie na ręce do góry nogami.

- Bartek, proszę Cię uważaj, bo twarzy sobie obić już nie chcę - złapałam go za tyłek.

- Mmmmmm.. - zaśmiał się.

- A tak w ogóle gdzie jest reszta? - spytałam i popatrzyłam na chłopaków.

- Dziewczyny na hali już, a Patryk chyba u siebie - oznajmił Świeży.

- Pytanie dla Was za 100 punktów. Kto nas kurwa zamknął? - zapytałam ostrym głosem.

- No to był pomysł emm.. - jąkał się Kostek.

- DZIEWCZYN! - krzyknął Świeży.

- TAK! - potwierdził Oli.

- Coś mi się wydaje, że moje ulubione rodzeństwo dzisiaj dostanie wpierdol - zaśmiałam się. - Bartuś, możesz mnie odstawić na podłogę, proszę? - spytałam łagodniejszym tonem.

- Oczywiście - uśmiechnął się.

Gdy stałam już na podłodze poszłam w stronę Świeżego i Oliwiera.

- Co tam, Wiczka? - zapytał Świeży z szerokim uśmiechem na twarzy.

- A nic - uśmiechnęłam się, a następnie chwyciłam kawę, która leżała na stoliku za chłopakami. Nie była jakoś mocno gorąca, a więc nic im się nie stanie. Odsunęłam się trochę od nich i oblałam ich tą kawą. Od razu schowałam się za Bartkiem.

- WIKA!!! - krzyknął Oliwer. - moje nowe ciuchy.. - mruknął.

- To za tą kreskę na twarzy i za zamknięcie, Oliś - puściłam im buziaka, a Bartek się śmiał.

- Wiesz, że już nie żyjesz - poinformował mnie Świeży.

- Nie boję się Ciebie, Świeżutki - uśmiechnęłam się.

- Wlecisz do basenu potem, obiecuję Ci to - zaśmiał się Świeży.

- Grozisz mi? Mogę Ciebie zgłosić - pokazałam mu środkowy palec.

- Skomplikowana Miłość || Bartonii ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz