- o nie my chyba...- zaczęłam- co chyba? - przerwał mi Adrien aww jak on słodko wyglądał z uszkami wilczka
- wyczuwamy jakiegoś wroga na terenie watahy - dokończył za mnie Shane
- czekaj, czekaj,ja jeszcze nigdy tak nie miałem - powiedział Adrien a ja się zaśmiałam
- a czy ktoś, ktokolwiek kiedyś próbował wtargnąć na twoją watahę, na drugą najsilniejszą watahę na świecie? - zapytałam ze śmiechem ale przypomniałam sobie o intruzie - chodźcie musimy sprawdzić kto to - powiedziałam i zobaczyłam że Adrien się spią - co się stało Adriś? - zapytałam i oczywiście nazwałam go przezwiskiem wymyślonym kilka minut temu
- ty zostajesz, ja pójdę z twoim bratem. Dylanem - pokazał na Shane'a - i Shanem - pokazał na Dylana a ja zaśmiałam się - i co ci chodzi? - zapytał a ja mocniej wybuchłam śmiechem
- ja jestem Dylan a ten tu głupek to Shane - powiedział Dylan a Shane walną go lekko w łeb
- nie prawda ja jestem Shane a ten tu głupek to Dylan - zaśmiałam się
- dobra mniejsza z tym który jest debilem, chłopaki idziemy sprawdzić teren - powiedział Adrien
Godzinę później
Martwiłam się o nich, nie było ich aż godzinę a jak coś im się stało? A jak ktoś coś im zrobił a jak nie żyją a jak...
- Hailie - moje przemyślenia przerwał mi głos mojego mate. Uf czyli żyją jej!
- tak? - zapytałam w tedy wszedł do salonu z jakimś chłopakiem który miał jakieś trzy latka- kto to?- zapytałam
- został zaatakowany przez łowców a my go uratowaliśmy stracił rodziców - powiedział
- gdzie Dylan i Shane ? - zapytałam
- twoi bracia...- zaczął
- co z nimi? - przerwałam mu
- przepraszam, łowcy zaatakowali nas a ich przywódca powiedział cytuję "lepiej pilnujcie swojej siostrzyczki zaraz dopadnę ja oraz jej moc" - moc jaką moc, ja mam jakąś moc?
Pov Adrien
Idę właśnie razem z braćmi mojej mate po lesie aż zauważyliśmy jakiegoś chłopaka miał na oko jakieś trzy lata i był to człowiek . Podszedłem do niego
- hej jak się nazywasz? - zapytałem a on na mnie spojrzał
- Felix - odpowiedział że łzami w oczach
- ci się stało? - zapytałem Felixa
- łowcy zabili moją mamę i tatę - odpowiedział i zaczął płakać
- Adrien bierz go i biegnij do Haile - usłyszałem głos Dylana
- lepiej pilnujcie swojej siostrzyczki zaraz dopadnę ja oraz jej moc - krzykną jakiś mężczyzna do Dylana
Zmieniłem się w wilka a chłopiec usiadł mi na grzbiet i pobiegłem do willi Monetów gdy do niej wbiegłem od razu krzyknąłem
- Hailie!
- tak? - zapytała a mi kamień spadł z serca - kto to?- zapytała gdy zobaczyła Felixa
- został zaatakowany przez łowców a my go uratowaliśmy stracił rodziców - powiedziałem zobaczyłem w jej oczach współczucie
- gdzie Dylan i Shane ? - zapytała
- twoi bracia...- zacząłem
- co z nimi? - przerwała mi
- przepraszam, łowcy zaatakowali nas a ich przywódca powiedział cytuję "lepiej pilnujcie swojej siostrzyczki zaraz dopadnę ja oraz jej moc"- odpowiedziałem i się zastanowiłem ona ma moc?
- musimy uciekać z tąd idą tu - powiedziałem
- musimy powiedzieć Willowi i Vincentowi że grozi im niebezpieczeństwo - powiedziała przerażona MOJA Hailie
- dobrze idź ich powiadom - zgodziłem się a ona poszła do Vincenta
Pov Hailie
Weszłam do gabinetu Vincenta, bez pukania nie było go tu, byli za to jacyś mężczyźni
- witaj perełko...
______________________________________
Wiem, wiem mówiłam że nie będzie rozdziału w święta ale siedzę o 22 nudzie się, mam wrażenie że jest dopiero 15 jutro rozdziału CHYBA nie będzie i dziękuję za ponad 900 wyświetleń
Kocham was ❤️🩵🩶
CZYTASZ
w objęciach wilka ~Rodzina Monet~
Werewolfbracia Monet i Hailie są wilkołakami, jednak bracia myślą że Hailie nim nie jest a Hailie myśli że bracia nimi nie są i boi się przyznać bo uznają ją za dziwadło.( Zmieniłam trochę charaktery braci Monet) 112 miejsce z 13,3 tyś w kategorii rodzina (...