44 Eliah Tenom

248 10 0
                                    

Minęły już cztery lata od śmierci Vincenta, Willa, Dylana, Shana i Tony'ego. Od tamtego dnia w którym umarł Shane nie ma już Hailie Monet małej zagubionej dziewczynki, jest Eliah Tenom najważniejsza osoba w organizacji.

We wszystkim bardzo pomaga mi Leo który bardzo zastąpił mi braci po ich śmierci.

- panno Tenom ma pani za pięć minut spotkanie z czterema najważniejszymi członkami organizacji - powiadomił mnie Leo

- Leonardzie Hardy ile razy mam ci powtarzać że jesteśmy przyjaciółmi więc skończ z panną Tenom! - Leo zaczął się śmiać - i coś się śmiejesz? - zapytałam zdezorientowana

- nic, nic po prostu tak jak mnie nazwałaś tak samo mówił do mnie Vincent - zaśmiał się a mi do oczu napłynęły łzy na wzmiankę o moim starszym bracie - Hailie... Przepraszam - przytulił mnie mocno - zapomniałem że ten temat ciągle jest dla ciebie trudny

Pov Leo

- nic, nic po prostu tak jak mnie nazwałaś tak samo mówił do mnie Vincent - zaśmiałem się ale przypomniałem sobie że ten temat nie należy do najlżejszych dla Hailie - Hailie... Przepraszam - przytuliłem ją mocno - zapomniałem że ten temat ciągle jest dla ciebie trudny

Dwa miesiące po śmierci Shane'a Hailie miała próbę samobójczą. Znalazłem ją wtedy nieprzytomną w pokoju Willa. (Hailie mieszka razem z ze mną w ich willi) okazało się że wzięła całe opakowanie tabletek nasennych. W tedy zrozumiałem jak bardzo ją kocham. Ona też mnie kocha ale nie w ten sposób ona mnie kocha jak brata a ja to zaakceptowałem postanowiłem spróbować tłumić moje uczucie.

Hailie większość wolnego czasu spędza w pokojach swoich braci w których nikt nic nie zmieniał

- dobra ja muszę już iść bo zaraz mam spotkanie - powiedziała Hailie albo raczej Eiliah

- dobra załatwiłem ci pięciu ochroniarzy - powiedziałem a ona się zaśmiała - no co? Już ci mówiłem że się o ciebie martwię oni są niebezpieczni a ja nie mam nikogo oprócz ciebie - Hailie mnie przytuliła

- dziękuję - powiedziała

- nie ma za co - odpowiedziała

- jest, przez cztery lata ze mną żyjesz i mi pomagasz. - powiedziała

Nie wiem co mną kierowało ale ją pocałowałem

Pov Hailie

Leo właśnie mnie pocałował. Hailie spokojnie dla niego nic to nie znaczyło.

Jestem w nim zakochana od czterech lat ale wiem że on mnie kocha jak siostrę

- Hailie nie mogę w sobie tego dłużej tłumić jestem w tobie zakochany od czterech lat kocham cię Hailie Monet- przytuliłam się do niego

- ja ciebie też Leo - powiedziałam

Rok później

Siedzieliśmy razem z Leo na diabelskim młynie. Nagle Leo ukląkł przede mną z pierścionkiem w dłoni

- Hailie Monet czy uczynisz mnie najszczęśliwszą osobą na świecie i wyjdziesz za mnie? - zapytał a ja miałam łzy w oczach

- tak - odpowiedziałam szczęśliwa

Dwa lata później

Szłam właśnie w białej sukni ślubnej pod ołtarz. Przede mną stał Leo a jedynym słowem które wypowiedziałam to:

- tak

Rok później

Leo był w swoim biurze (byłym biurze Vinc'a)

Siedziałam w łazience patrząc na test ciążowy dwie kreski. Płakałam chyba już pół godziny. Do pomieszczenia wszedł Leo a ja na niego spojrzałam

- Hailie coś się stało? - w ramach odpowiedzi pokazałam mu test. A on mnie przytulił

- nie jesteś zły? - zapytałam

- oczywiście że nie

______________________________________
Kacper oblał mnie azbestem

w objęciach wilka ~Rodzina Monet~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz