Miles Morales x Reader fluff

124 7 1
                                    

-To jak ci poszedł ten sprawdzian z biologii?- spytałam Miles'a podczas spaceru po szkole.

-Myślę, że dobrze, ale nie wierzę w cuda aż tak mocno.- odpowiedział chłopak i podrapał się po szyi.

-Weź nie mów bzdur. Jesteś jednym z najlepszych w klasie. Zawsze kiedy mam piątkę plus to ty szóstkę. - powiedziałam trochę arogancko i klepnęłam go w ramię. Gość który rok temu był mojego wzrostu a nawet o centymetr niższy jest teraz o głowę i pół wyższy. Teraz mogę nawet powiedzieć, że brałabym gdyby pokazał mi coś więcej niż czułość do przyjaciela.

-Bo tego nie rozszerzam.- argumentował się ze mną.

-Ja też  idioto. Jesteśmy w tej samej klasie na biologii.- pstryknęłam mu w czoło a on się zaśmiał.

-Ej! Okej okej. Rozumiem... ale....- zaczął się rozglądać Miles. Wyglądał na rozkojarzonego.

-Wszyst-- nie dokończyłam ponieważ jakiś gość specjalnie popchnął znienacka Miles'a. To był Flash Thompson czyli gość który był w tej szkole tylko dla tego bo jego ciocia Lea Thompson jest aktorką. Normalnie by go nie przyjęli do tej szkoły. Miles mówiąc szczerze lekko drgnął.

-A kto to jest? A no tak. Nasz przypałowy Miles Morales. Ciągle jesteś w tej szkole po twoich wpadkach? Nie wiedziałem, że jesteś taki "odważny".- zaczął się śmiać Flash a ja popatrzyłam na niego z politowaniem jak każdy na korytarzu. Widzicie w tej szkole 99,999999999% jest na tyle mądrych, że wiedzą, że walki są cringowe jak i dokuczanie. Jakby, chcesz moje pieniądze na lunch? Nie stać cię czy co?

-Flash, jedyne co robisz to kompromitujesz się.- powiedziałam prawdę a wzrok dręczyciela poszedł na mnie.

-Jak widać panienka Reader ma mało w gębie. Już wiem dlaczego tak latasz za Miles'em! Chcesz żeby ci ją wype-- nasz kochany Flash nie skończył zdania ponieważ jego ciało zareagowało w opadający sposób na siłę mojej górnej prawej kończyny która wylądowała na skórze po jego prawej dolnej stronie czaszki. W wyniku tego działania ciało zostało uszkodzone czasowo, ale skutecznie.

Wszyscy się na mnie popatrzyli a potem na leżącego Flash'a. Miles lekko zachichotał razem ze mną.

-Jak dobrze, że to nagrałem xd.- powiedział kończąc ciszę jeden gość z tłumu. Prawie wszyscy z zbiegowiska zaczęli się śmiać, ale po chwili zauważyłam nauczycielkę biegnącą do nas.

-Wszyscy rozejdźcie się! Reader (weź se wybierz nazwisko) i Miles Morales do mojego gabinetu.- ogłosiła nauczycielka a pielęgniarka wzięła Flasha do gabinetu. Wychowawczyni Miles'a poszła z nami do pokoju.


-Pytam się was oboje co się stało?- spytała nauczycielka i usiadła przy swoim biurku.

-Proszę pani, Reader nic złego nie zroniła tylko się broniła.- powiedział Miles rozszerzając ręce.

-No właśnie.- zgodziłam się z Miles'em.

-Czyli Flash próbował cię uderzyć?- spytała już spokojniejsza.

-Nie, ale powiedział seksualizujące mnie i Miles'a zdanie.- odpowiedziałam a Miles skinął głową z poważną miną.

-Oh, rozumiem. Czy chcielibyście się zobaczyć z psychologiem szkolnym?- spytała zmartwiona.

-Ja nie muszę.- odpowiedział Miles.

-Ja też, już się przyzwyczaiłam.- odpowiedziałam po nim i cicho westchnęłam. 

-Dobrze, możecie już iść do domów i tak wasze lekcje się już skończyły.- powiedziała wychowawczyni Miles'a. Wstaliśmy, wzięliśmy nasze plecaki i odeszliśmy.


Szliśmy przez ulice Brooklynu w ciszy aż Miles się odezwał.

-Sam chciałem mu przyładować, ale ty byłaś szybsza. Dzięki, że stawiłaś się za mnie i za siebie. To było miłe.- oznajmił Miles i popatrzył na mnie z uśmiechem na twarzy. 

-Nie ma za co. Może Flash nie zostanie wyrzucony, ale chociaż wie, że lepiej do nas nie podskakiwać.- zaśmiałam się a Miles ze mną.

-To może pójdziemy na gorącą czekoladę?- spytał i położył rękę na moim ramieniu.

-Jasne, tylko jeśli po drodze odwiedzimy czubek statuły wolności.-

Spiderman Poprzez Universum One shots.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz