Miłość czasem rani

9 5 0
                                    

Pisałem, dzwoniłem i źle robiłem. Narzucając się nic nie zyskam. Zadaniem Punka na tym świecie jest bycie odważnym, a narzucanie się nie jest oznaką odwagi, tylko zwykłej pipki.
Heather - bo tak nazywa się ta dziewczyna mieszkała w nowoczesnym budynku w Bushwell Plazie. Postanowiłem udać się tam po zmroku.
- Daydream? Czego chcesz? Zapytała zupełnie naga stojąc przy futrynie.
-Ciebie.
-Nieładnie Jim, wstydź się.. Powiedziała owijając się ręcznikiem
-A.. Tak. Chciałem tylko pogadać! Serio!
-Szybko.
-Miałem wrażenie, że mnie lubisz, wiesz.. Mam wrażenie, że świetnie się uzupełniamy..
-Może i tak, ale.. Nie znam Cię, a Ty nie znasz mnie.
-To pozwól mi Cię poznać..
-Nie jestem tą osobą, której szukasz. Szukasz wartościowej laski. A ja wolę dziwkarstwo niż prawdziwą miłość. Powiedziała
-Tam gadasz.. Byłaś z Angelem pięć lat!
-No fakt. Ale jestem niecierpliwa, łatwo ulegam nastrojom, tracę kontrolę.. Jestem wariatką!
- Jesteś po prostu kobietą, a ja właśnie kobiety szukam.
Ona tylko spojrzała.
-Heather.. Skradłaś mi serce..
-Nie tylko serce.
-Co jeszcze?
-Zapalniczkę. Rzekła.
- Rób co chcesz, chcesz pieniędzy? Masz! Rzuciłem jej moje ostatnie pięć dolarów.
-Ja.. Ich nie chcę.. Ja również za Tobą szaleję..Ale jeśli coś pójdzie nie tak?..
-Wszystko będzie jak ma być, to pewne jak to, że umrę.
Podniosłem się i oparłem o parapet. Milion gwiazd na niebie mijalo nasze uczucia.
-Ja.. Musimy już iść?..
-Dokąd? Po prostu dajmy temperaturom naszych ciał wzrastać..
Zbliżyła się do mnie i pocałowała. Mamo, czy to już niebo?..
Ona za dużo wycierpiała, zabrałem ją na dach, aby wspólnie oglądać nocne niebo i gawędzić przy tym do rana.
Oglądanie nieba za każdym razem jest dla mnie sztuką, mimo, że robię to niemalże codziennie paląc przy tym i po prostu myśląc.

Z Pamiętnika Punka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz