ᴄʜᴀᴘᴛᴇʀ 18

140 11 3
                                    

Spędzili razem trochę czasu we czwórkę, jednak Yeosang wciąż analizował. Jeśli miałby być szczery, nie wierzył w nagłą zmianę Sana. Co prawda nie znał go o tyle dobrze, nie był w stanie stwierdzić jaki jest na co dzień. Coś jednak cały czas mu nie pasowało.

Jongho i Wooyoung poszli na taras, nabrać trochę świeżego powietrza. Yeosang i San zostali więc w środku, nie wiedząc jak kontynuować rozmowę, by nie wyszło niezręcznie. Zamierzali się więcej nie kłócić, dla swojego własnego dobra i dla dobra Wooyounga. Kang nadal musiał ochłonąć po wyznaniu Jongho swoich uczuć. Sam był sobą zaskoczony, że udało mu się to zrobić.

- Udało ci się - zaczął Choi, spoglądając na młodszego, siedzącego z nosem w telefonie. Uniósł głowę i wykrzywił brwi.

- Co mi się udało?

- W końcu powiedziałeś Jongho, że go kochasz.

- Miałem czekać na twoje wsparcie? - prychnął i zaczął się śmiać, co uczynił również San.

- Skądże, po prostu się cieszę. Najpierw Jongho cię uświadomił, a ja musiałem to zrobić wcześniej z Wooyoungiem, żeby on też ci powiedział, jak się czuje. Teraz chyba będziesz szczęśliwszy, co?

- Możliwe. Ja też cię cieszę. Wooyoung ma szczęście, że cię ma. I mówię to poważnie, ani to nie sarkazm, ani ironia - uśmiechnął się delikatnie i przeglądał chwilę coś w telefonie, zanim pokazał Choi'owi zdjęcie, które przedstawiało jego i Wooyounga lata temu. - To było zanim jeszcze został idolem. Mieliśmy iść wtedy do wesołego miasteczka, ale zachorowaliśmy oboje, więc zamiast tego zrobiliśmy nocowanie u niego w domu. To zdjęcie zostało zrobione chwilę po tym, jak jego mama do nas przyszła i nas uciszyła, każąc nam iść spać.

San przypomniał sobie ich rozmowę. Właściwie Wooyoung nigdy nie mówił nic więcej o swojej mamie, prócz tego, że zmarła, kiedy miał szesnaście lat.

Zauważył również, że jeszcze wtedy Jung nie miał blizny na czole. Nic dziwnego, zdjęcie było przed wypadkiem, wtedy jeszcze Wooyoung poruszał się na swoich nogach.

- Wooyoung nie lubi oglądać starych zdjęć. Wydaję mi się, że przynoszą mu dużo bólu. Szczególnie fakt, że wtedy był jeszcze sprawny... Właściwie nie ma się czemu dziwić. Też nie chciałbym patrzeć na swoje stare zdjęcia będąc w jego sytuacji. Mimo tego uważam, że czasami warto spojrzeć na przeszłość inaczej i chciałem cię poprosić, byś chociaż spróbował go przekonać do drobnej zmiany nastawienia.

- Spróbować warto - skinął głową, zgadzając się z młodszym. - Porozmawiam z nim.

- Dziękuję - uśmiechnął się delikatnie, dyskretnie przeglądając go z zewnątrz wzrokiem. Chciałby wiedzieć na jego temat coś więcej, głupio było mu jednak zapytać.

Jongho i Wooyoung wrócili do środka, a San zauważył jak Jung lekko się trząsł. Na dworze było zimno, a chłopcy jakoś nie przejmowali się tym, że byli ubrani jedynie w bluzy.

Yeosang i Jongho zdecydowali się ich zostawić samych, mając również własne sprawy do załatwienia. Choi nie musiał ukrywać, że go to cieszyło.

Ściągnął swoją bluzę i okrył nią uda młodszego. Założył mu kaptur na glowe, po czym ściągając okrycie z kanapy, okrył jego ramiona i plecy. Speszył się, kiedy jego wzrok dotarł do jego oczu, które bez przerwy się w niego wpatrywały. Nie przeszkadzał mu kontakt wzrokowy, który zresztą San szybko zerwał.

- Co powiesz na film? - zapytał po odchrząknięciu, a Wooyoung jedynie pokiwał głową.

Przenieśli się więc do salonu, gdzie starszy znalazł pierwszą lepszą tandetną komedie. Jak to miał w zwyczaju, chwycił chłopaka pod ramionami i pomógł mu wygodnie usadowić się na kanapie. Tak jak wcześniej okrył go kocem i sam zajął miejsce obok niego.

Guardian | WooSanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz