Fajna informacja dla was na dole!💋
Od naszej kłótni minęły już trzy miesiące, w międzyczasie zdążyły się jakieś pojedyncze ale nie wpłynęły na nasz związek.
Ja jestem już w 6 miesiącu ciąży co oznacza że brzuszek jest już widoczny a mi powoli niektóre czynności zaczynają sprawiać trudności.
Przy okazji na naszym gender reveal poznaliśmy płeć i wiemy już że jest to wymarzona dziewczynka Pedra.
A co za tym idzie Pablo przegrał zakład z Ferranem i przejebał kupę kasy bo był pewien że to będzie chłopiec.
A co do mnie i Pedra? Mój chłopak cieszy się bardziej niż wcześniej o ile bardziej się da, a ja? Ja zdążyłam się już z tym oswoić i o ile na początku strasznie się tego bałam tak teraz jestem bardzo szczęśliwa.
Aktualnie mamy wieczór a ja właśnie cierpliwie siedzę na trybunach z Sirą, małą Inéz, Mikky, Anią i kilkoma innymi dziewczynami które średnio kojarzyłam bo rzadko teraz wychodziłam w ogóle z domu.
I właściwie, to nie przez to że nie miałam siły, to tylko i wyłącznie dlatego że jest ciepło a ja żeby wyjść musiałam chodzić w za dużych koszulach Pedra albo bluzach, tak żeby nie było widać mojego brzuszka.
Ledwo zaczęła się druga połowa a już padł gol Ferrana którego zadedykował mojej przyjaciółce i ich córeczce.
- Weźmiesz ją? Idę po popcorn. - Powiedziała po kilku minutach Sira.
- Jasne. - Zgodziłam się i posadziłam sobie dziewczynkę na kolanach.
- Jak tam się czujesz? W porządku jest? Chcesz coś do picia, jedzenia? - Zapytała poraz kolejny Mikky.
- Wszystko jest oki, spokojnie. - Uśmiechnęłam się.
Siedziałyśmy tak jeszcze kolejne minuty uważnie oglądając każdy fragment kiedy to w ostatniej doliczonej minucie mój chłopak strzelił gola którego zadedykował mi a zaraz po tym zabrał i wsadził sobie piłkę pod koszulkę przykładając kciuka do ust i przebiegł tak kawałek a następnie wskazał placem prosto na mnie.
A więc o ciąży wie teraz połowa świata..
Szybko poszło..
- Ooo. - Skomentowała Ania i razem z dziewczynami mocno mnie przytuliły.
Mecz dobiegł końca a ja czekałam już w aucie na Pedra.
Nie czekałam na niego w szatni ani nic i tak samo on, miał się zebrać jak najszybciej zanim dopadnie nas fala paparazzi.
Kiedy zobaczyłam jego biegnącego w stronę auta momentalnie na moich ustach pojawił się szeroki uśmiech.
- Tak bardzo cię kocham.. Dziękuję.. - Wymruczałam i wypiłam się w jego usta.
- Mycha, też was kocham ale podziękujesz mi w domu, spadamy stąd jak najszybciej. - Oznajmił i od razu ruszyliśmy w stronę domu.
- To było takie słodkie. - Przytuliłam go kiedy zdejmował buty.
- Daj mi się chociaż ogarnąć. - Zaśmiał się. - Zaraz do ciebie wracam, wybierz jakiś film słońce.
I rzeczywiście po 20 minutach był już spowrotem, położył się na kanapie wtulając się we mnie i szepcząc jak bardzo mnie kocha.
- Chcesz już wstawić tego posta na insta? - Zapytał.
- Jutro rano, na spokojnie. - Powiedziałam a on pocałował mnie w czoło. - To było urocze, nie spodziewałam się tego ale było kochane.
- Kopnęła. - Zauważył.
- Niestety poczułam. - Uśmiechałam się słabo bo kopniak naszej córki wcale nie był taki delikatny.
- Kochamy cię maluszku, chodź już do nas. - Rzucił i pocałował mój brzuch.
Totalnie rozczulona wtuliłam się w niego jeszcze bardziej i skupiliśmy się na filmie, albo raczej na jego pierwszych minutach bo po chwili już smacznie spaliśmy.
★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★
Hejoo!
Ta fajna wiadomość jest taka że niestety powoli zbieramy się do końca tej książki ALEEEE zaczęłam już pisać kolejną o Pedrim taką dosyć ciekawą i w sumie dumna z siebie jestem bo zapowiada się to fajnie, więc tak, kończyny tą i od razu wlatuje nowa także wyczekujcieeee!💋💕
Do następnego rozdziału!❤️
CZYTASZ
Liczycie się tylko wy.. • Pedro González #2
FanfictionZniszczył wszystko co się między nami utworzyło, a mimo wszystko to ukryte uczucie które pozostało pozwoliło nam to naprawić..