16 ★

456 27 5
                                    

Fajna informacja dla was na dole!💋

Od naszej kłótni minęły już trzy miesiące, w międzyczasie zdążyły się jakieś pojedyncze ale nie wpłynęły na nasz związek.

Ja jestem już w 6 miesiącu ciąży co oznacza że brzuszek jest już widoczny a mi powoli niektóre czynności zaczynają sprawiać trudności.

Przy okazji na naszym gender reveal poznaliśmy płeć i wiemy już że jest to wymarzona dziewczynka Pedra.

A co za tym idzie Pablo przegrał zakład z Ferranem i przejebał kupę kasy bo był pewien że to będzie chłopiec.

A co do mnie i Pedra? Mój chłopak cieszy się bardziej niż wcześniej o ile bardziej się da, a ja? Ja zdążyłam się już z tym oswoić i o ile na początku strasznie się tego bałam tak teraz jestem bardzo szczęśliwa.

Aktualnie mamy wieczór a ja właśnie cierpliwie siedzę na trybunach z Sirą, małą Inéz, Mikky, Anią i kilkoma innymi dziewczynami które średnio kojarzyłam bo rzadko teraz wychodziłam w ogóle z domu.

I właściwie, to nie przez to że nie miałam siły, to tylko i wyłącznie dlatego że jest ciepło a ja żeby wyjść musiałam chodzić w za dużych koszulach Pedra albo bluzach, tak żeby nie było widać mojego brzuszka.

Ledwo zaczęła się druga połowa a już padł gol Ferrana którego zadedykował mojej przyjaciółce i ich córeczce.

- Weźmiesz ją? Idę po popcorn. - Powiedziała po kilku minutach Sira.

- Jasne. - Zgodziłam się i posadziłam sobie dziewczynkę na kolanach.

- Jak tam się czujesz? W porządku jest? Chcesz coś do picia, jedzenia? - Zapytała poraz kolejny Mikky.

- Wszystko jest oki, spokojnie. - Uśmiechnęłam się.

Siedziałyśmy tak jeszcze kolejne minuty uważnie oglądając każdy fragment kiedy to w ostatniej doliczonej minucie mój chłopak strzelił gola którego zadedykował mi a zaraz po tym zabrał i wsadził sobie piłkę pod koszulkę przykładając kciuka do ust i przebiegł tak kawałek a następnie wskazał placem prosto na mnie.

A więc o ciąży wie teraz połowa świata..

Szybko poszło..

- Ooo. - Skomentowała Ania i razem z dziewczynami mocno mnie przytuliły.

Mecz dobiegł końca a ja czekałam już w aucie na Pedra.

Nie czekałam na niego w szatni ani nic i tak samo on, miał się zebrać jak najszybciej zanim dopadnie nas fala paparazzi.

Kiedy zobaczyłam jego biegnącego w stronę auta momentalnie na moich ustach pojawił się szeroki uśmiech.

- Tak bardzo cię kocham.. Dziękuję.. - Wymruczałam i wypiłam się w jego usta.

- Mycha, też was kocham ale podziękujesz mi w domu, spadamy stąd jak najszybciej. - Oznajmił i od razu ruszyliśmy w stronę domu.

- To było takie słodkie. - Przytuliłam go kiedy zdejmował buty.

- Daj mi się chociaż ogarnąć. - Zaśmiał się. - Zaraz do ciebie wracam, wybierz jakiś film słońce.

I rzeczywiście po 20 minutach był już spowrotem, położył się na kanapie wtulając się we mnie i szepcząc jak bardzo mnie kocha.

- Chcesz już wstawić tego posta na insta? - Zapytał.

- Jutro rano, na spokojnie. - Powiedziałam a on pocałował mnie w czoło. - To było urocze, nie spodziewałam się tego ale było kochane.

- Kopnęła. - Zauważył.

- Niestety poczułam. - Uśmiechałam się słabo bo kopniak naszej córki wcale nie był taki delikatny.

- Kochamy cię maluszku, chodź już do nas. - Rzucił i pocałował mój brzuch.

Totalnie rozczulona wtuliłam się w niego jeszcze bardziej i skupiliśmy się na filmie, albo raczej na jego pierwszych minutach bo po chwili już smacznie spaliśmy.

★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★

Hejoo!

Ta fajna wiadomość jest taka że niestety powoli zbieramy się do końca tej książki ALEEEE zaczęłam już pisać kolejną o Pedrim taką dosyć ciekawą i w sumie dumna z siebie jestem bo zapowiada się to fajnie, więc tak, kończyny tą i od razu wlatuje nowa także wyczekujcieeee!💋💕

Do następnego rozdziału!❤️

Liczycie się tylko wy.. • Pedro González #2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz