11 ★

428 24 13
                                    


- Jak chcesz mu powiedzieć? - Zapytała przyjaciółka.

Byłyśmy świeżo po ginekologu i jak się okazało - jestem w ciąży.

- Chodźmy jeszcze do galerii, ściągnę pomysł od ciebie.

- Tak jest, szef.

Finalnie kupiłam beżowe pudełeczko, niebieskie i różowe piórka oraz jakieś malutkie ubranko również beżowe aby mogło być dla chłopca i dziewczynki.

A aktualnie czekam aż Gavi dotarga się do mnie na kanapę bo on dowie się jako drugi.

Niestety nie będzie go z nami na urodzinach Pedra ani też na wigilii którą organizujemy właściwie dla dzieci niż dla siebie, no przynajmniej taki jest plan, ale w każdym razie jest moim najlepszym przyjacielem i mam nadzieję że się ucieszy i nikomu nie wygada.

- Co cię do mnie sprowadza? - Zapytał.

- Nie wygadaj nikomu, mówię ci wcześniej bo na wigilii cię nie będzie.

- No dawaj.

- Jestem w ciąży.. - Wydusiłam.

- Co do chuja? Poczekaj bo mózg mi się chyba zawiesił. Żartujesz czy nie?

- Nie idioto! Serio mówię.

- O boże! O boże! Jaram się, chodź no tu do mnie bo ja nie wstaje. - Powiedział a ja się do niego przytuliłam.

- Czyli się cieszysz?

- No stara oczywiście że tak! Boże mini Pedro będzie.

- Albo mini Oliwia.

- O boże ona też by była tak słodka!

- Nie wygadaj się, proszę. Dasz radę do 24 grudnia?

- Dam.

- Mam nadzieję. Lecę bo spieszy mi się, papa!

- Elo mamuśka!

Co do wigilii, jak już pewnie wiecie nie jesteśmy zwykłymi ludźmi tylko bandą debili dlatego wigilię organizujemy tylko dla przyjaciół.

Nie będzie niczyich rozdziców, ciotków, wujków, dziadków, sami idioci.

A co lepsze? Jak to Robert zarządził "Wigilia będzie 100% Polska", sama nie wiem jak to ma wyjść ale będzie śmiesznie.

Bo wiecie, Robert zamierza wszystko zrobić tak jak robi się to w Polsce i stwierdził że "Najchętniej przywiózł by sobie choinkę z Polski ale to już nam odpuści i ogarnie coś tutaj".

Właściwie to ja z Anią będziemy miały roboty tak dużo jak nigdy ale mimo to i tak odmawiałyśmy pomocy od kogokolwiek.

Kiedy już wreszcie dotarłam do domu wpakowałam do pudełeczka testy, zdjęcie USG, i ubranko a następnie zasypałam to piórkami i schowałam to w naszej sypialni bo jak możecie się domyślać mieszkałam już z Pedrim.

****

- Nie śpisz już? - Zapytałam wchodząc do kuchni.

To już ten dzień..

- Jak widać nie, jak się czujesz?

- Jest okej ale mam ważny prezent, chodź. - Złapałam go za rękę i zaprowadziłam do sypialni.

- Mówiłem że nie chce od ciebie prezentów. - Przewrócił oczami.

- Tutaj raczej nie masz wyboru. - Zaśmiałam się i podałam mu pudełko.

Wdech, wydech..

Chwila w której brunet to otwierał była dla mnie tak długa że zastanawiałam się czy przypadkiem czas nagle nie stanął.

- Wszystkiego najlepszego.. - Powiedziałam.

- Ale.. C.. Co.. - Zaczął się jąkać a ja momentalnie przestałam się uśmiechać ze strachu że jednak się nie cieszy.

Tysiąc myśli przeleciało mi nagle przez myśl ale po chwili odetchnęłam z ulgą słysząc jak Pedro drze się niemal na całą Hiszpanię że zostanie ojcem.

- O kurwa słońce jak ja cię kocham! Boże będę ojcem! Dzwoń że po chłopaków trza to opić! Ło cholera.. - Wrzeszczał mi do ucha a ja prawie ogłuchłam.

- Opanuj się, opijesz to na wigilii, narazie niech nikt nie wie. - Powiedziałam.

- Długo już wiesz?

- Nie, dowiedziałam się jak byliśmy u Siry a na drugi dzień byłam u ginekologa.

- Czyli Sira wie?

- Tak, i Pablo też, obiecał że się nie wygada a ja musiałam mu powiedzieć bo przecież na wigilii go nie będzie.

- Wiem rozumiem, kocham was, cholernie się cieszę.

- To dobrze, bałam się że zepsuje ci urodziny albo że mnie zostawisz.

- Proszę cię, nigdy bym cię nie zostawił a to jest najlepszy prezent. Jesteśmy oficjalnie starymi?

- Najlepszymi starymi. - Poprawiłam go a następnie złączyłam nasze usta i przytuliłam się do niego z całej siły.

Cieszył się więc ja też..


★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★

Fav rodzice😻

Pamiętajcie o komentarzu i gwiazdce bo to bardzo motywuje ❤️

Przepraszam za wszystkie błędy

Do następnego rozdziału! ❤️

Liczycie się tylko wy.. • Pedro González #2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz