3 ★

489 24 3
                                    


- O jejku no, i tak byście się kiedyś spotkali. - Powiedział Pablo który właśnie prowadził mi monolog o tym że ja z Pedrim zachowaliśmy się jak dzieci.

Warto wspomnieć że on się tak zachowuje na co dzień.

- A może ja się nie chce z nim widzieć? - Zapytałam.

- Nie chcesz się wiedzieć z nim bo nie jesteście już razem czy nie chcesz żeby te uczucia wróciły? - Tym razem on zapytał ale odpowiedziała mu głucha cisza.

A dlaczego?

Dlatego że miał cholerną rację ale nie umiałam tego przyznać..

- Czyli już wróciły? - Zadał kolejne pytanie.

Tu również, cisza..

- A może one wcale nie zniknęły? - Ponownie zapytał a ja pękłam.

- Dobra, masz kurwa rację. Kochałam go, kocham i będę kochać nie ważne co się stanie. Nie umiem o nim zapomnieć i nie chce go widzieć bo boli mnie to że nie jesteśmy już razem. - Rzuciłam na jednym wdechu.

- Czyli chujnia?

- Chujnia w chuj. - Oznajmiłam.

- Pogadam z nim o tym co on czuje.

- Po co?!

- Uspokój się kobieto, dyskretnie to zrobię. - Wytłumaczył ale wcale mnie to nie przekonało.

Wiecie, znam go już trochę i u Gaviego nie istnieje coś takiego jak słowo "dyskretnie". Jak powiecie mu żeby na przykład odwrócił się i dyskretnie spojrzał kto za wami idzie, on odwróci się z prędkością światła zawracając na siebie totalną uwagę nie tylko osoby do której się odwraca ale też wszystkich innych.

- Już to widze. - Burknęłam pod nosem.

- No serio, tym razem się postaram.

- Dobra, idź już bo znając ciebie i tak się spóźnisz.

- Wyrzucasz mnie? - Oburzył się.

- Tak jakby, tak.

- Aha!?

- No sorki, i tak zaraz musisz się zbierać na trening a ja muszę pomyśleć w spokoju.

- No przecież rozumiem, trzymaj się, narka. - Rzucił i przytulił mnie na pożegnanie.

Po wyjściu Gaviego najprawdopodobniej spędziła bym cały dzień na myśleniu, leżeniu przed telewizorem i oglądaniu durnych seriali albo przeskakiwaniu z kanału do kanału, ale nie tym razem, nie po odczytaniu wiadomości od Torresa.

Od: Ferran😵

Zaczęło się, jestem z Sirą w szpitalu

Zadzwoni do ciebie jak będzie po

Do: Ferran😵

Dobra, trzymam kciuki i przekaż jej że jest silna


Totalnie się tego nie spodziewałam bo do porodu moja przyjaciółka miała jeszcze dosyć sporo czasu, a wczoraj jeszcze było okej, ale jak widać komuś bardzo się tu spieszy.


Siedząc tak na kanapie myślałam że zwymiotuje ze stresu a czas okropnie mi się dłużył, za wszelką cenę chciałam się czym zająć ale za nic w świecie nie mogłam aż w końcu doczekałam się wyczekiwanego sms od przyjaciółki.

Od: Sirka😻

*Wysłano zdjęcie*

Cześć ciocia, jestem Inéz❤️


Do: Sirka😻

O matko jaka ona śliczna 😮


Ledwo zdążyłam wysłać wiadomość a już zadzwoniła do mnie Sira dlatego natychmiast odebrałam.

- Boże stara nigdy więcej, myślałam że się tu zesram dlatego dzwonie dopóki wzięli ją na badania robię co mam zrobić i idę w spanko a stary niech z nią siedzi. - Zaczęła brunetka.

- No dobra ale popatrz jaka ona jest słodziutka. - Rzuciłam bo naprawdę z ręką na sercu, muszę przyznać że Inéz jest przeuroczym dzieckiem.

- No tu się akurat zgodzę, podobna do mnie, nie?

- I to jak bardzo podobna.

- Dobra kochana kończę bo mój bejbik wrócił, trzymaj się tam zadzwonię do ciebie jutro, papa.

- Papa, wy też się trzymajcie. - Rzuciłam i się rozłączyłam.

Uradowana spojrzałam na zegarek który wskazywał godzinę 16:43 dlatego postsnowiłam przejść się do sklepu po jakieś lody na które miałam ogromną ochotę.

Po drodze do sklepu wpadłam też na pomysł zaproszenia Gaviego, Balde i Ansu bo nalegali na nowe ploteczki a ja uwielbiam się z nimi widzieć bo te głąby swoją głupotą bardzo poprawiały mi humor.

Wzięłam różne przekąski, słodycze, napoje, alkohol i prawie zapomniałam o lodach po które tu przyszłam ale w ostatniej chwili po nie wróciłam.

Przy okazji stojąc w kolejce swoim czujnym okiem wyłapałam Pedriego który stał z jakąś dziewczyną i bardzo głośno się z czegoś śmiali..

Musieli się znać już jakiś czas..

Był szczęśliwy..

I wiecie, teoretycznie cieszyło mnie jego szczęście ale nie z jakąś laską u boku..

Z zamyśleń i wpatrywania się w nich z bólem w oczach wyrwała mnie kasjerka podająca kwotę do zapłaty dlatego szybko zapłaciłam, odebrałam resztę i wyszłam jak najszybciej tylko mogłam po drodze od razu dzwoniąc do chłopaków, i na moje szczęście każdy z nich z chęcią się zgodził.

To dobrze bo mamy nowe ploteczki..





★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★

Króciutko wyszło i trochę nudno ale obiecuję że w następnym rozdziale będzie trochę bardziej śmiesznie.

Pamiętajcie o komentarzu i gwiazdce bo to bardzo motywuje ❤️

Przepraszam za wszystkie błędy



Do następnego rozdziału! ❤️



Liczycie się tylko wy.. • Pedro González #2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz