Ten list był nienormalny. On na pewno moim mężem nie będzie - mówiłam stanowczo do siebie w myślach. Brzmiałam trochę jak małe dziecko. Nie chciałam myśleć co chłopak miał na myśli pisząc ten głupi list. Może wiedział, że go prędzej czy później go zablokuje? To mogło wydawać się oczywiste po moim ostatnim słowie do Philip'a. Poszłam do kuchni. Chciałam zapomnieć o tym co przeczytałam. Nie chciałam wracać do mojego byłego przyjaciela. Zapytałam się Blanki czy mogę jej jakoś pomóc. Poprosiła mnie bym pocięła kapustę. Zrobiłam to, bo i tak mi się nudziło.
-Dużo masz dziś do przepisywania lekcji? - zapytała z ciekawością
Wzruszyłam ramionami. Szczerze nawet nie wiedziałam jakie miałam dzisiaj lekcje. Jeszcze w tamtym, kiedy tylko mnie w szkole nie było od razu brałam się do przepisywania tych cholernych notatek. Moja mama oczekiwała ode mnie...Nie wiem, jak to nazwać...Perfekcji? Co roku moja średnia miała być 6.00. Ale w tym roku chce przewrócić swój świat do góry nogami. Chore ambicje mojej mamy nie są mi do niczego potrzebne. Nie chce udawać przed wszystkimi, że jestem kujonką. Serca nie da się zmienić.
Nagle usłyszałam, jak ktoś wchodzi do drzwi. Obróciłam się i zza drzwi dostrzegłam moją mamę oraz Sebastiana. Mieli dziś wyjątkowo dobre humory. Śmiali się do siebie nawzajem. Partner mojej mamy przybliżył się do mnie i ucałował mnie w czoło. Szybko sie mu wyrwałam, bo było to obrzydliwe. Blanka poprosiłaby wszyscy zasiedli do stołu. Usiadłam jak zwykle tuż obok okna. Kobieta nalała każdemu zupę grzybową którą przygotowała. Nie przepadałam za tą zupą więc zjadłam odrobine.
-Dzwoniłam do pani Smith - zaczęła mówić poważnym tonem głosu - Usprawiedliwiłam cię z dzisiejszych nieobecności, ale obiecałam, że jutro przyjdziesz
Kiwnęłam głową i zjadłam łyżkę zupy.
-Nie smakuje ci Nikolo? - spytała się Blanka – To biedne dziecko chyba dzisiaj straciło apetyt - powiedziała
Nienawidzę, kiedy ktoś na mnie mówi, że jestem "dzieckiem". Byłam przejedzona kurczakami które dał mi Adalbert. Nie chciałam im tego mówić, bo od razu musiałabym im tłumaczyć kim jest Wojciech. Z kieszeni od mojego szlafroka wyciągnęłam telefon i odczytałam wiadomości, które poprzychodziły mi z Facebooka. Po chwili Blanka na nasze talerze nałożyła drugie danie. Jakieś mięso, surówka z kapusty i ziemniaki. Miałam odruchy wymiotu kiedy patrzyłam na to paskudne mięso. Było takie nieświeże i obrzydliwe.
-Czy wszystko w porządku - zapytał Sebastian, który siedział naprzeciwko mnie - Zrobiłaś się taka blada - odparł
- Tak tak... - próbowałam się wymigać - Wszystko okej - skłamałam
Razem z mamą zawsze w domu mieliśmy taką jakby tradycje. "Jak nie zjesz pierwszego dania to zjedz drugie..." Musiałam coś w siebie wcisnąć. Spróbowałam trochę ziemniaków. Były całkiem smaczne więc zjadłam wszystkie z talerza. Potem podziękowałam i odstawiłam na swoje miejsce. Moja mama dziwnie się na mnie patrzyła. Poszłam do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi. Zadzwoniłam do Mai.
-Hej Niki a co to za zmarnowana mina? - zapytała - Mam ci dużo rzeczy do opowiedzenia - oznajmiła
- Tak wszystko dobrze - przeciągnęłam - Mam pewno pytanko czy ten cały Alexander myślisz, że co by ode mnie chciał?
- Nie wiem – szybko odpowiedziała - Może chce sie tylko upewnić kogo zaprasza na impreze - stwierdziła
Nie wydaje mi się - pomyślała
-Dzisiaj baba od matematyki mnie pytała - oznajmiła - Dostałam D! - pochwaliła się
Razem z moją przyjaciółką przegadaliśmy cały wieczór. Do kuchni poszłam tylko praktycznie po to, żeby zjeść kolacje. Nie chciałam jeść przy stole, dlatego zrobiłam sobie wcześniej sama owocowy koktajl i powiedziałam Blance, aby nie szykowała nic dla mnie. Potem poszłam wziąć szybki prysznic i zmienić piżamę, w której chodziłam praktycznie cały dzień. O północy położyłam się spać.
CZYTASZ
NEVER AGAIN
RomanceNicol Davidson od dziecka kumpluje się z kolegą z podwórka - Philip Williamsem. Dziewczyna kochała spędzać z nim czas aż do pewnego momentu kiedy wraz z matką przeprowadzają się do Kalifornii. Chłopak nie może tego znieść i próbuje wszystko zrobić b...