21

235 8 0
                                    

‼️‼️ uwaga w rozdziale mogą pojawić się sceny z samookaleczeniem. Odrazu mówię żeby nie powtarzać tego w prawdziwym życiu. Uwierzcie to nie jest ucieczka od problemów.
Dziekuje i miłego czytania ‼️‼️

Czułam bardzo duży wewnętrzny ból.
Nie spodziewałam się takiej informacji
Nie wytrzymałam. Czułam że nie daje już rady wzięłam jakis ostry kawełek ułamku z umywalki i przejechałem pare razy po skórze. Bolało nie miłosiernie wiec nie wytrzymałam i krzyknęłam. Z tych wszystkich emocji i z tego bólu zemdlałam...

::: Bartek ::
Przyjechaliśmy na hale z 15 minutowym opóźnieniem. Przy wejściu czekał na nas Karol.
- cześć Karol przepraszamy za spóźnienie
- spoko nie szkodzi. Poczekajcie tu chwile bo mamy problem z jedną kamerą a chcemy nagrać waszą reakcje.
- Oki poczekamy
- dobra to zostawiam Was tutaj z fifim to możecie coś tam gadać do Kamery a ja pójdę pomoc Sylwkowi z kamerą
- co tam u was ? Jak się czujesz Bartek ? - spytał się nas operator
- dzięki za troskę już dużo lepiej
- to super a reszta ?
- okej ale brakuje fausti - odpowiedziała Hania a reszta przytaknęła.
Nagle uslyszalismy przeraźliwy krzyk. Wiedziałem do kogo on należy
- słyszeliście coś się musiało stać - po minie Patryka widziałem ze zaczyna się domyślać do kogo należał ten krzyk .
Moja głowa zaczęła myśleć na wysokich obrotach. Nie wiedziałem co mam zrobić. Czy tu zostać czy pobiec do niej i zobaczy co się stało. Wygrało to drugie. Mortalcio próbował mnie zatrzymać mówiąc ze nie mogę bo zepsuje całą reakcje. Szczerze miałem to gdzieś. Miałem gdzieś tez to że reszta genzie zaczynała po mału ogarniać co się wydarzyło
- Patryk puść mnie ! - wykrzyczałem  trzymającego mnie chłopakowi w twarz. Całe szczęście nie walczył ze mną tylko pozwolił mi pobiec zobaczyć co się stało.
Gdy już dobiegłem do centrum naszej ekipowej hali zauważyłem coś co mnie przeraziło. Na środku stało wiezienie takie jak miał Karol na swoim odcinku. W środku były 3 osoby. Moja ukochana Faustyneczka i dwóch ratowników którzy klęczeli przy niej.
- fausti - wbiegłem do środka
- co się stało ?
- nie mogę udzielić panu informacji dopóki nie dowiem się kim jest dla tej dziewczyny.
Nie wiedziałem co mam odpowiedzieć. Z jednej strony chciałem być szczery ze sobą i ratownikami i powiedzieć ze jestem jej przyjacielem albo powiedzieć ze jestem jej chłopakiem i mieć możliwość bycia bliżej niej i dowiedzenia się więcej, szybciej, oraz bardziej precyzyjnych informacji. Stwierdziłem ze wole mówić prawdę
- jestem jej...
Nie zderzyłem dokończyć bo właśnie przybiegł do nas Patryk pytając
- Bartek co się stało twojej dziewczynie ? - chłopak tylko spojrzał na mnie i już wiedziałem jaki ma plan. Uśmiechnąłem się i przytaknąłem ratownikowi który czekał żebym potwierdził czy to co powiedział Patryk jest prawdą.
- No dobrze to mogę przekazać panu informacje. Dziewczyna przecięła się na prawej ręce i prawdopodobnie ze zmęczenia bólu zemdlała częściowo. Nie będziemy transportować jej do szpitala bo uważamy ze nie ma sensu. Rana oczyściliśmy i zabandażowaliśmy. Pana dziewczyna po mału odzyskuje pełną świadomość. Jak pan chce to moze pan do niej podejść - powiedział ratownik kierując swoje ostatnie dwa zdania w moim kierunku.
Podeszłem bliżej ale nie do samej dziewczyny. Chciałem przemyśleć Jeszcze pare spraw zabim podejdę. Fausti w tym leżała na łóżku a obok niej znajdował się lekarz. Widziałem ze dziewczyna odzyskała już pełną świadomość oraz że zlokalizowała mnie i Patryka.
- Patryk pójdziesz po Karola a po drodze powiedzialbys proszę genzie ze nic się nie stało i żeby nie przychodzili
- spoko. Chociaż słysząc po głosach to 2 może być ciężkie do wykonania.
Niestety Patryk miał racje.
- fausti !! Usłyszeliśmy głos wiki i Hani. Dziewczyny pobiegły i przytuliły dziewczynę na co ona syknęła z bólu
- przepraszamy my nie chciałyśmy - przeprosiły Fausti rozmawiąc z nią na jakis temat.
- to ja może pójdę po Karola - spytał Patryk na co przytaknąłem dalej obserwując Faustynke. Usłyszałem jak mówi do dziewczyn czy mogą ją na chwile zostawić samą. Na co one odpowiadają że pewnie oraz obiecują przyjść później.
- proszę pana Jeszcze jedna informacja - usłyszałem gdzieś za sobą głos ratownika który łapiąc ze mną kontakt wzrokowy kontynuował - Pana dziewczyna jest na razie na lekach na uspokojenie. Nie wiemy co się stało ze skłoniło to ją do cięcia się wiec jakby pan mógłby się dowiedzieć i nam powiedzieć byli byśmy wdzięczni. To tyle jakby się coś stało to jesteśmy w pomieszczeniu obok.
- Dziekuje za pomoc. Postaram się dowiedzieć i dam znać.
Gdy już miałem podejść do fausti przybiegł Karol
- Bartek czekaj. Słyszałem o Fausti i ma do ciebie taką prośbę. Faustynie zostało jeszcze koło 24 h czy zostaniesz z nią tu na hali tez w nocy ? Macie najlepsza relacje i ona czuje się przy tobie bezpiecznej wiec myśle ze to by było lepsze niż żeby został z nią ktoś inny
- jak będzie chciała z to mogę zostać - odpowiedziałem zerkając w jej kierunku
- dobra, Dziekuje tobie. Pójdę na chwile i pogadam z nią. Idziesz czy ty już byłeś
- wiesz co Karol pójdę po tobie
- okej. Jak chcesz to genzie planuje zadania dla fausti możesz do nich iść - powiedziawszy to ruszył kierunku fausti a ja wróciłem do reszty genzie.

——-
Dobrego dnia i do zobaczenia za niedługo

Znowu ty zmieniłeś moje życie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz