10.

408 11 0
                                    

:::Hania:::
Poszliśmy nagrywać odcinek chowany w hotelu. Ustaliłam z Bartkiem L ze będziemy śledzić fausti i Bartka. Mam wrażenie ze ta rozmowa ich zbliżyła do siebie bardzo mocno. Cieszyłam sie z tego względu bo pamietam jaką relacje mieli w gimnazjum i gdyby nie Maja prawdopodobnie byli by teraz ze sobą razem. Bardzo był chciała żeby tak było. Dobra teraz liczy Wika a reszta się chowa
Poszlam za fausti a Świeży za Bartkiem nagle usłyszeliśmy rozmowę naszych głównych bohaterów całego śledztwa 
- cześć bartus
- cześć faustynka
- mam pomysł tylko musisz mi pomoc
- No okej
- dawaj Bartek wchodzimy na okno tam wysoko
- ale ze jak razem?
- no tak
- spoko to ty pierwszy a później ja tak żeby jak mnie Wika znajdzie to żeby nie znalazła ciebie - powiedziała fausti
- nie, najpierw ty później ja, jestem wyższy wiec ciebie nie powinna za mną zauważyć - Bartek wziął fausti na barana i podsadził żeby mogła wejść
- Dziekuje bartus kochan...
- wy jestescie razem ? -  nie wytrzymałam i zadałam to pytanie
- nie, czemu tak myślisz - tym razem spytał się Bartek
- być może dla tego ze się razem chowacie i robicie wszystko razem. No i fausti chciała do ciebie powiedzieć kochanie- wykrzyczalam
- chciałam powiedzieć ze Bartek jest KOCHANY a nie kochanie! To raz a po drugie chowamy się razem bo możemy, a teraz proponuje wam się schować bo za niecałą minutę Wika szuka- fausti pomogła Bartkowi wejść do ich kryjówki
- dobra sorry już se idziemy - powiedział świeży
- SZUKAM !!!!
Tą rundę wygrali fausti i Bartek
::: fausti:::
Po chowanym każdy z nas miał czas dla siebie. Hania ze świeżym poszli na randkę a Wika z Patrykiem na basen
Ja z Bartkiem postanowiliśmy dokończyć naszą rozmowę
- fausti co się stało ze wczoraj nie przyszłaś na naszą rozmowę ? - spytał Bartek a we mnie coś pękło i się popłakałam
- przepraszam
- ciii, nie przepraszaj - Bartek podszedł i mnie przytulił a ja pomału zaczęłam się uspokajać
- martwiłem się o ciebie jak wybiegała z domu myślałem ze to moja wina - chłopak popatrzył mi prosto w oczy
- mój dziadek jest w szpitalu... jeszcze myślałam ze jesteś nam mnie zły No i jeszcze zerwanie nie dokonać przepracowane
- oj, faustynka będzie dobrze. Pamiętaj zawsze możesz na mnie liczyć. A co do tego ze byłem zły to byłem trochę ale mi przeszło i cieszyłem się już później ze wróciłaś do domu
- Dziekuje bartus jeszcze raz
- już tak nie dziękuj. Proponuje obejrzeć coś co ty na to ?
- może być
( pod czas filmu fausti zasnęła. Bartek wziął ją na ręce i zaniósł do jej łóżka)
- mam nadzieje ze kiedyś będziemy razem Faustynka. O niczym innym nie marze - Bartek pocałował fausti w czoło
- dobranoc moja droga faustynko

Znowu ty zmieniłeś moje życie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz