I

558 16 13
                                    

Pół roku później....

Wstałem jak ostatnio codziennie i ruszyłem do kuchni. Nie czułem zapachu śniadania,ale według naszej rutyny tam mamy się najpierw udać. Gdy wszedłem do kuchni zobaczyłem mojego ojca z spuszczoną głową. Też się dziś nie wyspał?

-Dzień dobry ojcze- przetarłem oczy i zasiadłem koło Garmadona przy stole. Odziwo nikogo prócz jego nie było.

-Źle spałeś? - cisza...dlaczego milczy?
-Hej,czy coś się sta...- wychyliłem głowę,by ujrzeć jego i to był mój błąd..

Garmadon bowiem nie miał gałek ocznych, a na policzkach miał napisane dwa słowa

Powrót mroku

- na pierwszego mistrza spinizju- z przerażenia zasłoniłem drżące usta

Zobaczyłem,czy oddycha,ale jednak ku mojemu złudzeniu niestety nie

Nagle światła zaczęły migać i straszny pisk zaczął wydobywać się z ciała Garmadona. Zatkałem uszy, ponieważ ten pisk był zbyt głośny

Z wejścia do kuchni zaczęli przychodzić ninja,ale każdemu coś brakowało

Cole był bez nosa, Jay był bez ręki, Nya bez ust i włosów, Zane bez nóg i czołgał się po ziemi, Kai nie miał żadnych kończyn i lewitował. Brakowało Wu

Zrobiło mi się nie dobrze. Co tu się do cholery dzieje?! Zacząłem się cofać,ale ściana była bliżej niż mi się wydawało

-Nie udało Ci się- zaczął trup mojego najlepsza przyjaciela

Każdy zaczął to powtarzać aż głowa mnie rozbolała

-Czas w końcu wyjść z ciszy- usłyszałem kobiecy głos i poczułem się lekki. Teraz znajdowałem się..

Właściwie gdzie ja jestem?

- Nie uratowałeś mnie synu- Zobaczyłem moją mamę, która była przebita Skałą. Dokładnie tak jak w tedy gdy ją znaleźliśmy...

- Próbowałem...nie chciałem mamo-chciałem do niej podejść,ale zaczęła głośno piszczeć na co znów zrobiłem się lekki,jak chmura

Teraz znajdowałem się na samej górze budynku borga

- Gdzie byłeś kiedy było trzeba? - Jay z wyrzutem zaczął do mnie podchodzić. Teraz był przebity również mieczem

-J-ja...ja nie wiem.- o co tu chodzi?!

-Ale my wiemy- zza niego odezwała się już nie czarnowłosa

- Twój wlasny blask cie oślepił - zaczęli wszyscy podchodzić. Ja zacząłem się cofać,ale byłem już przy samym krańcu

-Hej co wy...- Nie dali mi dokończyć,ponieważ mnie zepchnęli

Zacząłem krzyczeć i...

-Aaaa! Ał- uderzyłem o ścianę. Zrobiło mi się gorąco i odrazu się odkryłem. Poczułem,że pieką mnie oczy

- To był sen..tylko sen- próbowałem się uspokoić
-Ale co to miało być?!

Do pokoju wszedł mój ojciec..z oczami

-Jednak żyjesz- Powiedziałem z ulgą i oparłem się o ścianę

-No? A ktoś miał mnie zabić? - stał ewidentnie zaskoczony moimi słowami
-Przyszedłem tutaj,ponieważ usłyszałem krzyk- dodał,a ja zrobiłem się czerwony

-Miałem koszmar..bardzo realistyczny koszmar - spojrzałem na niego i przyjrzałem mu się uważniej

-Tak, a co takiego ci się śniło?- zaciekawiony usiadł koło mnie,a ja tylko bardziej się w niego w patrzyłem

- To robi się nie zręczne Lloyd. Możesz przestać się tak Gapić?

- powrót mroku - te same słowa

- Co? Jesteś jakiś dziwny.

- Masz na policzkach napisane powrót mroku, jak w tym koszmarze- zacząłem dyszeć. To nie może być prawda

-Co? - powtórzył,lecz tym razem podszedł do lustra

- Nie wiem gdzie ty masz to napisane,ale ja nic nie widzę- podrapał się po głowie

- Jak to?! Przecież...- podszedł do mnie i przytulił

- To tylko zły sen. Może dalej nim żyjesz i tylko ci się wydawało. Spokojnie- zapewniał,ale napisy nie zniknęły

- Boli mnie głowa wiesz? Pójdę do łazienki wziąść prysznic- minąłem go i ruszyłem do łazienki

W między czasie minąłem Kai'a, a mimo wszystko,  chcąc nie, chcąc mignął Kai z mojego snu. Oparłem się o ścianę,bo poczułem,że oddech znów przyśpieszył. Kai odrazu się wrócił,by spytać się czy w porządku,ale zbyłem go jakimś nieświeżym jedzieniem. Nie chętnie pozwolił mi wejść do łazienki.

Dotarłem do łazienki i Wziąłem prysznic. Każda zła myśl spłynęła z strumieniem wody. Tak sobie myślę,że to tylko sen nie? Nie mógł nic oznaczać..ale jednak ten obraz z tyłu głowy zostanie mi na zawsze..

Wyszedłem spod prysznica i założyłem  świeże ubrania, a zaraz po tym  zacząłem myć zęby. Spojrzałem w lustro. Moje oczy wróciły do koloru zielonego,ale zmieniają się z moim samopoczuciem.

Usłyszałem huk za sobą i Obróciłem się. Nic się nie stało. Może faktycznie coś ze mną nie tak? Obróciłem się spowrotem do lustra i odbijała się tam ona..

Harumi


Ta książka miała wyjść trochę później,ale niech wam będzie (;

Miłego czytania!

powrót mroku - Ninjago  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz