XVII

254 18 4
                                        

Coś mi nie gra...dlaczego mnie bił? Jestem jego lalką? Nie wypluj te słowa. Muszę być posłuszny, musze ich znaleźć

- Gdzie ostatnio widziano Ninja? I tą dziewczynę?

- Przemieszczają się panie i nie można stwierdzić ich dokładnej lokalizacji

- Wy głupcy, to może dla odmiany wyruszycie w pościg?! Jak chcecie ich inaczej złapać?!

- Myślę, że sami do ciebie przyjdą- uśmiechnął się i wskazał na nadjeżdżający pojazd

Ten tylko wyszczerzył swoje kły i zaczął się śmiać

-Głupcy sami pchają się do swojej trumny

- Lloyd!

- Ja teraz mówię! Za długo pozwalałem sobie na dawanie wam fory i oberwałem za to! Nie jesteśmy na ty, a tym bardziej nie jesteśmy dla siebie bliscy. Jestescy dla mnie nikim, a wasza śmierć będzie dla mnie kwintesencją- wytworzył swoją moc i zaczął ich atakować

- Posłuchaj my chcemy ci pomóc!- Ale ten nie zwracał na nich uwagi. Napierał aż w końcu powalił Garmadona

-Mistrz nie jest z ciebie zadowolony. Dał Ci potężna moc, a ty nie umiałeś dobrze jej wykorzystać- wytworzył ostatnią wiązkę mocy i gdy chciał strzelić poczuł ból głowy

-Uwierz mi Lloyd, że to dla twojego Dobra

Po chwili zoorienotwał się, że pythor go zostawił, a reszta armii poszła za nim

- Zabije go jak tylko go spotkam- to ostatnie co powiedział gdy stracił przytomność

Leżałem na czarnej ziemi, a wokół mnie była Ciemność. Widziałem ONI i Widziałem mojego pana, ale ktoś tu był...ktoś kogo nie powinno tu być

- Lloyd

Usłyszałem jej głos i wstałem. Byliśmy wrogami prawda?

- Jakim cudem się tu dostałaś? To niemożliwe!

-Nie mam dużo czasu...nie kontroluje tego w pełni, ale tylko w takiej formie ja mam przewagę nad tobą..

- Co? Ty? Ty jesteś nikim, nic nie potrafisz i nawet tu mógłbym cie...- chciał użyć mocy, ale coś go blokowało, a raczej ktoś

- Jak..

- Mam wpływ na to co się dzieje w twoim śnie i odebrałam Ci tu moc. Musisz mnie wysłuchać

- Co mnie obchodzi twoje zdanie? Lepiej powiedz gdzie się chowasz z tym swoim mistrzem Wu- chytrze się uśmiechnął, a ta przewróciła oczami

-Jesteś pod wpływem kryształowego króla, który wydostał się dzięki twojej mocy. Może cię kontrolować, ale możesz się przeciwstawić, ale musisz zacząć działać. Musisz sobie o nas przypomnieć Lloyd

-Dawno nie słyszałem tak absurdalnego kłamstwa

- Jesteś zielonym ninją. Twoim ojcem jest Lord Garmadon, a ninja są twoimi przyjaciółmi. Nie jesteśmy dla siebie wrogami

- A ty kim dla mnie jesteś?

- Dziewczyną za którą kiedyś wskoczyłbyś w ogień- chciał coś odpowiedzieć, ale przywarła to do ściany

- Jeśli mi nie wierzysz możesz zobaczyć moje wspomnienia

- Skąd mam mieć pewność, że to nie jakaś sztuczka

- Bo mój Lloyd ufa mi bezgranicznie, nie ważne jak bardzo go krzywdzę- złączyła i czoła, a blondyn mógł zobaczyć to co ona widziała

' b-bo ja życie ci ratowałem!
A mi się wydawało, że jednak ja tobie' zaśmiała się, a on sie zarumienił

' więc kto jest w worku?
Raczej co jest w worku, jedzenie dla biednych. U nas tyle się marnuje,  przecież ci ludzie są głodni'

' Ta sprawa jest między nami
Nie kochany, między nami nigdy nic nie było'

' Kocham cię Rumi '

- Widzisz? Nie jesteśmy wrogami. Jesteśmy razem....

-A mi się wydawało, że oficjalnie tego nie potwierdziłaś- zaśmiał się, a dziewczyna wtuliła się w niego

- Wróciłeś

- Rumi ja zawsze wracam

- Ostatni raz to robisz!

- Jeśli znów przejmie kontrole...

- Nie przejmie! Mamy pomysł, ale gdy się obudzisz musisz przy armii i w razie gdyby zobaczył was kryształowy Król udawać, że jesteś z nimi tak?

-Dobrze

- Nie dam rady więcej być tutaj, a ty musisz się już obudzić. Hasło to Pan  przytulanka

Jakie hasło?

Nie dostał odpowiedzi, bo wszystko wokół zaczęło się kręcić

- Boże moja głowa. Mocniej się nie dało Kai?

- Hasło - czemu byłem związany..Hasło kurwa jak brzmiało Hasło? Miś przytulaśny...wiem

- Pan przytulanka- widział ulgę na ich twarzach, a po chwili byłem wolny

Kai odrazu wszedł mi w ramiona. Dalej miałem mu trochę za złe, to co zrobił, ale w tej sytuacji mogę przymknąć na to oko

- Udało się! Harumi się udało!

-Ciszej Kai...musimy dostać się do bazy. Mistrz Wu ma plan, by Mroczny władca nie odbierał mi sił i nie miał nade mną kontroli- cała trójka spojrzała się po sobie, a potem 6 paroczu spoczęła na mnie

- Co się tak patrzycie?

- Synu nie wiem czy jesteś gotowy...

- Dlaczego?

- Sam...zobaczysz

Pomogli mu wstać i zaczęli się kierować do ich nowej 'tajnej' bazy

- A Dokąd to zabieracie mi wybrańca?

Usłyszeli głos na który się wzdrygnęli. Głos przez, który Lloyd zamarł, a reszta drużyny zaczęła do nich jechać

- No japierdole....

powrót mroku - Ninjago  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz