XII

223 11 8
                                    

- Co się ze mną dzieje?!..- blondyn zaczął przewracać się z jednego kąta do drugiego,łapiąc się za głowę

- Lloyd wszystko okej? - białowłosa nie czekając na odpowiedź weszła do pokoju blondyna

- Rumi ja..ja nie wiem co się dzieje

- Spokojnie oddychaj- podeszła do niego i sparła go ramieniem

- Idziemy Do mistrza Wu - zadecydowała i powoli zaczęli się kierować do jego pokoju.

Jednak nagle chłopak złapał się ściany i zaczął szybciej oddychać

- Nie dam rady tam dojść Rumi. To te same uczucie co w tedy..- jego oczy były szare co oznaczało,że był przerażony

- Wytrzymaj ja..ja sprowadzę pomoc! - zaczęła biec do wcześniejszego celu

- Mistrzu Wu! Przepraszam,że wchodze bez pukania,ale z Lloydem coś się dzieje! Obawiam się,że chyba jednak nie wygraliśmy

- Dziecko prowadź mnie do niego szybko!

Zaczęli biec do wcześniej zostawionego Lloyda, który wciąż trzymał się za głową

- Lloyd co się dzieje?

-D-du-duszno mi, to straszne uczucie ja...Aa! - schylił głowę do kolan. Dało się również usłyszeć wiązek przekleństw

- To on..

- Kto? Kto taki?

- Mroczny władca on...- Nie mógł dokończyć, ponieważ znów krzyknął z bólu. Inni Zaczęli wchodzić się z pokoju, zaniepokojeni krzyknięciem

Lloydowi zaczęły rosnąć rogi i zaczął się przeraźliwie śmiać

-Mistrzu co mu się dzieje?!

- Właśnie! Przed chwilą krzyczał z bólu,a teraz znów mu te okropne rogi rosną!

- Kryształowy Król przejmuje nad nim władze, musimy uciekać i to już!

- Przecież nie możemy go zostawić! On go zabije!

-Jeśli zaraz my stąd nie pójdziemy, to Lloyd zabije nas! No już!

Wszyscy zaczęli kierować się do perły

Nya podbiegła do sterów i włączyła statek.

Gdy odlatywali, a raczej chcieli odlecieć Lloyd wybiegł z klasztoru

- Ej! Nie uciekacie..ja udało mi się go pokonać! Błagam nie zostawiajcie mnie...

- Myślicie,że mówi prawdę?

- Wygląda normalne, więc chyba tak,ale ostrożnie

Zrzucili mu line,a on sprawnie się po niej wspiął

- Jak udało ci się samemu odtrącić go..to nie możliwe skoro udało mu się tutaj wrócić dzięki twojej mocy

- Harumi ty przeciw mnie? Poprostu walczyłem z nim i w końcu jakby puścił...

Kai podszedł do Garmadona i go szturchnął

- Jeszcze raz mnie tak trącisz to...

- cii mam plan,żeby sprawdzić, czy Lloyd to Lloyd

- Niby jak chcesz to sprawdzić?

- Nie zabij mnie za to, to dla dobra twojego syna

- Ale o co ci..- Nie zdążył dokończyć,ponieważ Kai popchnął go na blondyna

- Pojebało cię? - Lloydowi błysneły oczy na czerwono co nie uszło uwadze innym

- Wiedziałem,to nie jest Lloyd! Prawie nas miałeś kryształowy królu

powrót mroku - Ninjago  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz