XVI

150 10 14
                                    

- Że co?! Nie to nie możliwe Mistrzu. Proszę tak nie żartować.

- Obserwowałem cię od dłuższego czasu. Narazie robisz to nie świadomie,ale to co robisz w śnie staje się rzeczywistością. Przykład Jay'a i Nyi, mówiłaś przez sen,że będą się kłócić,ale się pogodzą mniej więcej teraz

Odwrócili się do reszty Ninja i zobaczyli scenę. Gdzie para się przytula

- Ale to żaden dowód Mistrzu Wu! Mogłam nie wiem..

- Jest więcej przykładów Harumi. Musisz jeszcze poćwiczyć, ponieważ ta moc jest bardzo potężna,ale również nam bardzo pomocna. Możesz ingerować w sny innych jak i zmienić trochę zbieg zdarzeń.

-Mistrzu,ale nie mogę być mistrzem żywiołu! Ja nie mam w rodzinie nikogo kto mógłby posiadać taką moc..

- Nie musisz być do końca rodziną z osobą która oddaje ci moce. Zane przecież jest robotem i nie mógł mieć mocy,a popatrz. To mistrzowie żywiołu decydują komu powierzają dalej swój żywioł, a najwidoczniej dla twojego poprzednika ty byłaś odpowiednim następcą

-Ja nie mogę w to uwierzyć..nie chce i nie mogę mieć mocy zabierzcie ja odemnie czy coś- dziewczyna usiadła na podłogę i zaczęła uspokajać oddech

-Nie jest to dla ciebie łatwe,ale z naszą pomocą uda Ci się ją opanować

- Chwila..czy jeśli ją opanuje to mógłbym jakoś w śnie odwiedzić Lloyda?

- Jak najbardziej. Będziesz mogła kogo tylko zapragniesz.

Kiwnęła głowę i postanowili wrócić do reszty

-Mistrzu nie chcę psuć humoru,ale to nie wychodzi!

- Cierpliwości Jay,na wszystko przyjdzie czas

- Nie chcę cię martwić Mistrzu,ale tego czasu nie ma zbyt wiele- wszyscy trochę posmutnieli,ale nie tracili nadziei

- Słuchajcie musimy działać- białowłosa weszła na stolik, a wzrok wszystkich powędrował na nią

- Co sugerujesz?

- Wszyscy wiemy, że sytuacja nie jest najlepsza, ale jaka jest pierwsza zasda ninja?

- Ninja nigdy się nie poddają!

- Zgadza się, a więc nie poddamy się bez walki. Odzyskamy Lloyda i nasze miasto! Nie ma prawa nas terroryzować i pozbawiać życia! Jay, Zane i Cole idziecie ratować ludzi, ale uważacie na siebie. Gdyby coś się działo jesteśmy pod słuchawką. Nya, Kai i Garmadon pójdą znaleźć Lloyda i spróbują mu przywalić, by stracił przytomność, a następnie zabiorą go i zwiążą na wszelki

- No dobra, a gdzie w tym planie jesteś ty?

- Ja będę najważniejszych elementem, oczywiście skromnością świece- zaśmiała się lekko

- Harumi do rzeczy

- Ja pójdę spać

Wszyscy spojrzeli po sobie i każdy w tym samym czasie krzyknął 'co?!'

- Dlaczego ty masz iść spać, a my mamy odwalać brudną robotę?

- Bo jestem mistrzynią snu



- Pixal znajdziesz położenie Lloyda?

- Kierujcie się na północ tylko proszę uważacie na siebie

- Czy my kiedyś zrobiliśmy sobie krzywdę i nie trzymaliśmy się planu? - Nya i Garmadom spojrzeli na bruneta spod łba

- Okej być może tak było, ale tym razem nie ma miejsca na takie rzeczy. Tu chodzi o rodzinę

- Dobrze jesteśmy w kontakcie

- Tak cholernie się boję, że coś się nie uda

- Spokojnie siostra to Harumi - spojrzała na niego z zdziwieniem

-Znaczy no chodziło mi o to, że jest uparta i da rade. Przecież prawie nas pokonała skubana

- Ej nie oddawaj jej tylko tej prawie wybranej, to ja byłem kluczem

- I co? Jesteś z siebie dumny, że prawie zniszczyłeś nasze miasto?- ten tylko podrapał się po karku i odwrócił wzrok


- Czemu my nie mogliśmy pójść do Lloyda! To nie fer

- A co chcesz, by cię zabił przy pierwszej lepszej okazji? Już zapomniałeś jak się ostatnio skończyło

- Ale Nya poszła, a co jak jej coś zrobi?!

- Chłopie...co my z tobą mamy co?

- Najlepsze żarty na świecie- uśmiechnął się dumnie

- Dobra dobra lepiej patrz na drogę złamasie




- Mistrzu jakoś nie mogę zasnąć z wiedzą, że mam w jakiś sposób ogarnąć sen Lloyda

- To nie do końca sam sen tylko jego świadomość.

- Jedno to samo, ale co jeśli tego nie zrobię? Ostatnio zrobiłam to bez tej świadomości kim jestem!

- O to chodzi droga Harumi, że nie możesz się poddawać. Raz może ci nie wyjść, ale musisz nauczyć się przegrywać choć nie zawsze to jest proste

- A co jeśli zwale cały nasz plan? Coś mnie rozkojarzy? Przecież na mnie teraz każdy polega!

- Otoczenie nigdy prawie nie wygląda jakbyśmy tego chcieli, więc jeśli nie możesz znaleźć spokoju na zewnątrz musisz znaleźć go wewnątrz siebie - uśmiechnął się w duchu, bo widział w jej zachowaniu i gestach swojego bratanka, którego choć stara się nie pokazywać brakuje

- Dziekuje Mistrzu Wu - uśmiechnęła się i trochę się zaczęła uspokajać

- Postaraj się myśleć w ten sam sposób co Lloyd. Wiem, że teraz to jest utrudnione, bo jest pod wpływem kryształowego króla, ale ty jako mistrzynia snu ma trochę łatwiej, ponieważ gdy odkryjesz jak będziesz miała drzwi do wszystkich umysłów na świecie

- Do wszystkich? To trochę straszne

- Tak, ale ty decydujesz do jakiego i kiedy chcesz wejść, a jeśli chcesz mieć swój sen możesz oczywiście trafić do niego

- Moge mieć kontrole nad swoim snem?

- Niestety nie wiem tego. O twoim żywiole wiem niewiele, ale na tyle, by pokierować cie na początku. Z każdą kolejną chwilą będziesz poznawała od nowa samą siebie

-Rozumiem, a jeśli chodzi o to o czym może myśleć Lloyd, to chyba wpadłam na pomysł




No co powracam do tego potwora (:
Mam nadzieje, że ktoś czekał na kontynuację 😜



powrót mroku - Ninjago  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz