XIV

176 10 5
                                    

Szukaliśmy z Garmadonem i Wu czegokolwiek,ale nic! Ta biblioteka jest naprawdę ogromna! A co do Garmadona...widać w nim zmianę. Widać po nim,że jest zdeterminowany,by odzyskać syna na czas. Z resztą jak każdy... Tak naprawdę to wszystko jest moją winą i przezemnie on cierpi..czemu muszę mieć tak duże ego? Dlaczego się zgodziłam? Jestem okropna..

- Mistrzu siedzimy tu już z 3 godziny nie uważasz,że powinniśmy pomóc reszcie? Jay jest ranny, a w dodatku teraz z nikim się nie kontaktuję. Nya jest na świeczniku,a reszta daje ledwo radę,a my tu siedzimy nad jakimiś książkami bez celu!

- Drogie dziecko- westchnął i położył mi dłoń na ramieniu

- Krzyk tu nie pomoże,a my tu jesteśmy z jednego ważnego powodu, to co powiedziałaś w tedy na statku ma bardzo duże znaczenie. Wiem,że nasza sytuacja wygląda źle i nie powinniśmy tu już dawno być,ale już nie wiele zostało, więc proszę pomóż nam szukać

- Ale ja dalej nie wiem czego- czułam się źle

- Musimy szukać wskazówek jak możemy odciąć mojego bratanka od Kryształowego króla, to teraz jest najważniejsze. Jeżeli uda nam się to, będziemy mogli działać dalej.

Na jego słowa posmutniałam,ponieważ obydwoje wiedzieliśmy,że to wszystko moja wina

- Wiem,że się obwiniasz,ale naprawdę czasem zostawić przeszłość,by skupić się na tym co jest teraz- co on umie czytać w myślach?!

Westchnęłam i tylko Przytaknęłam. Wróciłam do swojego regału i dalej przeglądałam księgi.

Zostawić przeszłość..hmm łatwo powiedzieć,ale trudniej zrealizować..jak mogę zapomnieć o tym wszystkim co zrobiłam?

Postanowiłam odpocząć od tego czytania. Już mi nie dobrze od tego wszystkiego...

Puściłam księgę, którą trzymałam i gdy miałam już wstać,to wypadła jakaś mała karteczka

Podniosłam ją i się jej przyjrzałam. Przedstawiała coś..czy to może być ta wskazówka?

- Mistrzu! Garmadon! Znalazłam coś! - obaj staruszkowie podbiegli do mnie zaciekawieni,a Wu wziął odemnie moją zdobycz

- Qunisch - kto to jest?

- O nie Qunisch był głupcem- Halo no kto to jest Qunish?

- Wiem bracie,ale popatrzcie,te obrazki łączą się w jeden schemat

- Em przepraszam,że przeszkadzam,ale kto to jest Qunisch? - zrobiłam się czerwona. Było mi wstyd,bo to chyba ktoś ważny,ale z drugiej mogę nie wiedzieć nie?

- Przewidywał przyszłość i zawsze zostawiał jakieś wskazówki,ale zazwyczaj nikt nie umiał ich rozwiązać, dlatego jest uznawany za głupca- podziękowałam za odpowiedź I znów spojrzałam na obrazki.

Wzięłam kartkę od mistrza i ją odwróciłam. Rogi kartki coś tworzyły...

- forma smoka - nagle mnie olśniło, to o tym mi mówił kryształowy Król!

- Co? - oboje braci spojrzało na mnie pytająco

- Każdy może mieć taką,jakby ostateczną forme. Jedna forma, to forma ONI, którą posiadasz ty Garmadonie i Forma smoka,którą mogą posiąść Ninja!

- Jak ty to rozgryzłaś?

- Może jednak Qunish nie był takim głupcem jakim się każdemu wydawało..

- Trzeba powiadomić Ninja- wszyscy się zgodziliśmy i zaczęliśmy sprowadzać ekipę..

- Co z Jay'em? - Nya weszła do pokoju ukochanego gdzie była już Pixal

powrót mroku - Ninjago  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz