XI

272 15 16
                                    

- Ninja! Skąd wy tu!

Prawie wszyscy ustali do walki

- Macie naszego przyjaciela, jak myślicie?!

Zobaczyli kątem oka na osłabionego Lloyda, który słabo się do nich uśmiecha

-Są..przyszli- mówił do siebie cicho. Mocno kręciło mu się w głowie,ale znów wróciła do niego nadzieja

- I co chcecie zrobić? Kryształowy Król zaraz powstanie! A go nikt nie pokona!

- Wy ci źli to Macie jedną tą samą kartkę,że zawsze mówcie te same teksty?

- Teraz ci do śmiechu,ale nikt nie zdoła nas powstrzymać!

Zaczęła się walka i tym razem była wyrównana, ponieważ ninja mimo wszystko nie mogli używać mocy.

W tymczasie dziewczyny po cichu zaczęły się skradać do kapsuły

- Cholera pythor tam stoi

- Zajmę go, a ty działaj- chciała pójść,ale białowłosa złapała ją za ramię

- sama sobie nie poradzę

- Dałaś rade wskrzesić Garmadona,a tego nie dasz rady? Ty zawsze dochodzisz do celu. Nawet jak ranisz przy tym innych

Zrobiła się czerwona z wstydu,bo wiedziała,że ma rację i tym razem też jej się uda

-Powodzenia- uśmiechnęła się co czarnowłosa odwzajemniła. Nya wybiegła na zaskoczonego Pythora i nie dawała podchodzić do kapsuły

Harumi odrazu podbiegła do miejsca gdzie potrzebna jest moc Garmadona

- Czemu pan F tak mocno to zakręcił?! A no tak sama mu kazałam-

-H-Harumi?...

- Boże Lloyd,ale jesteś blady. Nic nie mów zaraz cie stąd wyciągniemy. T-tylko MUSZĘ SIE Z TYM UPORAĆ -

- Nie mogę! Nie mam tyle siły!

- Ty nie masz? Ty jesteś najsilniejszą osobą jaką znam - spojrzała na pół przytomnego Lloyda z szokiem

Spróbowała znowu. Wiedziała,że każdy na niej polega i nie chciała ich zawieść.

Nagle jej oczy zrobiły się fioletowe i dostała przypływu siły. Bez większego problemu udało się jej odkręcić co trzeba, a przy tym szeroko się uśmiechała

- Garmadon! TERAZ!

Ojciec Lloyda Odepchnął od siebie robotnika i celnął w wskazane miejsce. Wszystko natychmiast się zatrzymało,a Lloyd mógł wyjść z kapsuły

-Nie! TAK BLISSKO!

- Lloyd! - Harumi do niego podeszła, a on sie słabo uśmiechnął

- Udało Ci się

- Wszystko okej? Jak się czujesz?

- z myślą,że wam się udało? Świetnie się czuje. Fizycznie trochę gorzej

- Zabierzemy cię stąd - podbiegł do nich Kai na co Lloyd tylko westchnął i wywrócił oczami

- On nigdzie nie pójdzie. Musi otworzyć portal do końca!

- Chyba śnisz! Ty nie będziesz nikomu rozkazywał Vangelis

- Dobra jak powiem teraz to wiejemy

- Bez walki?

- A jesteś ślepy,że nie widzisz stanu Lloyda? Nie ma co ryzykować

- ze mną jest okej

- Yhym widzę właśnie

powrót mroku - Ninjago  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz