VII

1.6K 49 30
                                    

kochani, naprawdę prosze was o wejscie na instagrama m00n_.books. Stracilam swoje poprzednie konto i bardzo chcialabym je odbudowac z wasza pomocą, dzis wstawilam puerwszą recenzję i mam nadzieje ze wam sie spodoba. Jesli nie bede miala odbioru na insta - nie bedzie go na wattpadzie, dlatego bedzie niewiadomą czy bedę dalej pisać. To zalezy od was i od tego czy pomozecie. Dziekuje.

Na obiad zeszłam na dół.

Nie chciałam aby bracia widzieli, że wciąż jest ze mną w chuj źle.

W kuchni siedział ze mną Will. Był spokojny.

Zjadłam kilka łyżek zupy, po czym odstawiłam talerz.

Wróciłam do pokoju.

Ku mojemu zdziwieniu, siedział tu Vince.

- Coś się stało? - zapytałam siadając na łóżku.

- Ty mi powiedz. Hailie, czy coś się stało?

Zmarszczyłam brwi.

- Nie?

- Świetnie. Odsłoń więc nadgarstki.

- Co?

- Odsłoń nadgarstki, łydki, ramiona.

Vince był śmiertelnie poważny.

- Ale po co?

- Hailie. Myślę, że dobrze wiesz.

- Nie. Nie wiem. Oświeć mnie.

W tym momecie brat położył moją żyletkę na biurko przy którym siedział.

- Już pamiętasz?

Przełknęłam ślinę.

Pomijając fakt, że wiedział o tym, że się cięłam, dziwiło mnie to, że był nadzsyczaj oschły.
Fakt, że wczoraj zostałam.. wczoraj była taka sytuacja, w ogóle nie wpłynął na jego zachowanie.
Czułam się nierozumiana. Niechciana.

- Odsłoń nadgarstki. - powiedział ostrym tonem.

Przewróciłam oczami, ale wykonałam polecenie brata.

Były widoczne tam moje starsze, i nieco nowsze blizny. Jednak nic nie wskazywało na to, że robiłam to w przeciągu najbliższych dni. Rany były za stare.

- Ramiona.

Spojrzałam ze zdziwieniem na Vincenta. Nigdy nie widziałam go tak okropnego.

Zdjęłam z siebie bluzę.
Ramiona miałam czyste jak łza.

- Łydki.

- Czego ode mnie oczekujesz? - zapytałam w końcu - Przecież już zobaczyłeś, że się cięłam. Po co ci to?

- Hailie. Odsłoń łydki.

Prychnęłam, ale również wykonałam polecenie. Co prawda tu rany były świeższe, ale nie aż tak.

Zasnęłam po chwili dresy.

- Uda.

Zmarszczyłam brwi.

- Nie. Nie dopóki nie zrozumiem co chcesz osiągnąć.

- W takim razie powiedz szczerze. Czy cięłaś się dziś lub wczoraj?

- Nie.

- Więc czego się boisz? Chcę mieć pewność.

- Ale ja nie chcę aby...

- Nie mam całego dnia. Albo pokażesz swoje rzekomo czyste uda, albo pójdziemy do lekarza, którego obowiązkiem będzie sprawdzenie każdej twojej rany. Wybierz.

Rodzina Monet- historia Hailie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz