Dzisiaj znów miałam spotkać się z Adrienem. Żaden z braci tego nie skomentował, bo z tego co wiedziałam, mieli rozmowę z Vincentem, że nic im do tego.
Miałam na sobie czarną, obcisłą sukienkę do kolan, z długim rękawem. Włosy jak zwykle zostawiłam rozpuszczone.
Spotkaliśmy się w parku, ale ostatecznie stwierdziliśmy, że pojedziemy do jednego z jego apartamentów i tam zjemy kolację.
Byliśmy w centrum miasta.Wyjechaliśmy windą na szóste piętro i weszliśmy do mieszkania.
- Na co masz ochotę? - usłyszałam pytanie blondyna.
- Sama nie wiem.. Może sphagetti?
- Jasne, mam wszystkie składniki.
- Świetnie.
Mężczyzna wyjął potrzebne rzeczy. Ja przez ten czas umyłam ręce i przygotowałam garnek na sos i makaron.
Adrien wstawił do gotowania makaron.
Włączyłam na internecie przepis na sos do spaghetti i zabraliśmy się za gotowanie.
O dziwo, szatyn gotował naprawdę dobrze.
Na początku bałam się, że się zatrujemy, ale wyszło chyba naprawdę dobrze.Usiedliśmy na kanapie. Mężczyzna włączył projektor.
- Co chcesz obejrzeć? - zapytał.
- Obojętne. Włącz coś fajnego.
Włączył jakiś film, ale nie zdążyłam zobaczyć tytułu. Nabrałam na widelec porcję makaronu z sosem.
Było naprawdę mega dobre.
- Szczerze? Uważam, że jest pyszne. - stwierdziłam po chwili.
- A czy mogłoby być inaczej, skoro ja to robiłem? - uśmiechnął się.
- Ej! Ja też to robiłam. Bez przesady..
Prychnął i zajął się jedzeniem.
Zjadłam połowę porcji i odłożyłam talerz na stolik, który stał przed nami. Dziwiło mnie to, jakim cudem ja zjadłam niecałą połowę, a ona już jakieś dziesięć minut temu zjadł całą porcję?
Szatyn położył swoją rekę na moim ramieniu, przez co przesunęłam się bliżej.
Próbowałam zrozumieć o co chodzi w filmie. Słabo mi to wychodziło.
Czułam no sobie wzrok mężczyzny, więc zamiast głowić się nad filmem, również na niego spojrzałam.
- Co? - spytałam po chwili.
- Co "co"?
- Dlaczego się patrzysz? - doprecyzowałam.
- Bo lubię. - schylił się i złączył nasze usta.
Położyłam dłoń na jego klatce piersiowej.
Jedną dłoń blondyn położył na talii, drugą na moim policzku.Chyba już nici ze zrozumienia filmu...
Dłoń z talii sunęła się w górę i dół, co chwilę zahaczając o materiał sukienki.
Adrien odsunął się lekko i przybliżył do mojej żuchwy. Przeszedł mnie dreszcz, gdy poczułam jego oddech. Po chwili czułam na szyi jego usta.
Mruknęłam z przyjemności i wplotłam palce we włosy chłopaka.
***
Jadłam właśnie śniadanie. Adrien stał jeszcze przy blacie robiąc sobie kawę.
CZYTASZ
Rodzina Monet- historia Hailie.
FanfictionHejaa, witam was w kolejnym opowiadaniu o RM. Jeśli jeszcze nie widzieliście poprzednich to zapraszam 💗 UWAGA MOZLIWE SPOILERY DIAMENTU