Pov: Will.
Wyjąłem z kieszeni telefon.
Vince:
Gdzie jest Hailie? Nie odbiera telefonów ani nie odpisuje na wiadomości.Will:
Poszła do siebie. Zobaczę co robi.Schowałem spowrotem telefon i wyszedłem z pokoju.
Skierowałem się do Hailie.Dobrze wiedziałem, że była nie w humorze.
Dziś znów nie zjadła śniadania. Wyszła bez słowa, co u niej jest rzadkością.Oczywiście rozumiałem jej złe samopoczucie spowodowane najpewniej zaburzeniami odżywiania i depresją, ale martwiło mnie to, że nawet nie podejmowała kroków, aby to wyleczyć.
Zapukałem do pokoju.
Nic.
Zapukałem poraz drugi.
Znowu nic.
Pociągnąłem za klamkę.
Zamknięte.
Mogła spać, ale to była najmniej możliwa opcja.
Wyjąłem z kieszeni klucz zapasowy i otworzyłem drzwi do jej pokoju.
Poczułem okropny chłód, a gdy tylko zajrzałem do pokoju zauważyłem otwarte drzwi balkonu.
Podszedłem tam. Na płytkach leżała Hailie. Nieorzytomna.
Na twarzy miała wyschnięte łzy, z jej rąk ciekła krew.W dłoni trzymała pudełeczko. Była w nim żyletka i jakieś tabletki. Jak się okazało podpisane. "Fentanyl"
Cholera jasna.
Zadzwoniłem odrazu po pogotowie.
Od kiedy ona bierze jakieś prochy?
Japierdole.- Halo? Chciałbym zgłosić przedawkowanie.
Fentanylu. Dziewczyna, lat 16. Nieprzytomna i nie wiem od jakiego czasu. Jest zmarznięta, na balkonie.Podałem jeszcze adres i dane osobowe. Karetka była w drodze.
- Cholera jasna, Hailiez co ty zrobiłaś?
Puls był ledwo wyczuwalny.
Po mojej głowie chodziło tylko jedno pytanie.
Nieświadome przedawkowanie czy.. próba samobójcza?
Nie, nie możliwe. Hailie nie próbowałaby się zabić..
A jednak nie spodziewałbym się też, że coś bierze.***
Karetka zabrała Hailie. Zamknąłem drzwi balkonu.
Wybrałem numer Vincenta.
- Vince?
- Tak, słucham? Byłeś u Hailie?
- Tak.
- I?
- Przedawkowała.
- Co? Co ty mówisz? Piłeś?
- Nie, Vince.. Japierdole. Była zamknięta w pokoju, leżała nieprzytomna na tarasie. Ręce ma całe we krwi, twarz we łzach, w dłoni trzymała fentanyl. Przedawkowała.
- Już jadę.
Połączenie zakończone.
Zszedłem na dół.
- Wszyscy na dół! - krzyknąłem, tak aby Dylan z Tonym mnie usłyszeli.
Po chwili bracia zjawili się na dole
CZYTASZ
Rodzina Monet- historia Hailie.
FanfictionHejaa, witam was w kolejnym opowiadaniu o RM. Jeśli jeszcze nie widzieliście poprzednich to zapraszam 💗 UWAGA MOZLIWE SPOILERY DIAMENTU