Szłę ulicą.
Szukałem Jeffa... Idioty.
Eh...
Żeby szukać dupka jednego do 4 rano?
To się nazywa przyjaźń.
Wiecie co?
Poddaje się.
Nieszukam głupków.
Ide do domu...Przeszłem przez próg drzwi i walnełem się na kanape.
To sie nazywa życie.
Siemka Papo-.
Pomyślałem i odrazu Papa usłyszał.
Witaj młody-.
Ehh.. Chyba gotuje spaghetti.
Mmm pysznie pachnie.Włączyłem TV i usłyszałem.
Dziś w wiadomościach :
Blabla bla bla blabla
Zabójstwo...
Dziewczynka miała rozcięty brzuch oraz wyciągnięte organy.
Na ścianie pisało ' Cii... Idź spać'
Czyźby Jeff pow...Wyłączyłem TV i myślałem.
Czy on na serio jest taki dobry?
Cały czas tylko Jeff Jeff i Jeff!
A ja?
Przecież też jestem zabójcą i to tym taki niesamowitym!
Pokaże my jak się zabija.
Tak! Tak!
Będe najleprzy!
W TV na komputerach! Moje rysunki na mostach !
Ta-ak!
Wygram to!
Wygram!
Z psychopatycznych myśli wybudzili mnie Ben i Sally.
Jack? -.
Zapytała Sally przytulając się do mnie.
Czy ty do siebie gadasz? -.
Zapytała chichocząc cichutko.
Ymm... Gadam do siebie a ...
To źle ? -.
Zapytałem sarkastycznie.
Nie no co ty! Każdy tak... ma -.
Przytuliła mnie, chwyciła Bena za ręke i pociągła na górę.Poszłem spać.
Obudziłem i ten idiota nademną stał.
Jeff! Szukałem cie idioto, miałeś być dziś wcześniej! -.
Zaśmiał się.
Haha! Ja nigdy nie będe wcześnie.
P.S znasz mnie od wczoraj? Niewiesz gdzie byłem? Noc w noc zabijam a ty niewiesz? -.
Śmiał sie i klepał mnie po ramieniu.
Postarałeś sie-.
Zdziwił się.
Co? Aaa ! Że z tą dziewczynką?
Biedulka... Szkoda było patrzeć-.
Psychopatyczny śmiech ruszył w akcje.Poszłem spać...
--------------///////// \\\\\\\\\---------------------
Jak 1 rozdzial ?
Troche taki ... dziwny? XD
Niewiem... okej wybaczcie ze krotki ale tak wyszlo :P