„XXX, zupa!" – krzyczy mi do szyby
firanka biała w małe kwadraciki
dalej ładna
patrzę przez balkonowe okno
pusta przestrzeń
którą jeszcze niedawno
wypełniała ta wysoka tuja
dom sąsiadów bezwstydnie odkryty
to tylko ścięty krzak.
A jednak coś nie tak.
Niby nic się dla mnie nie zmieniło
przecież zaraz pójdę zjeść zupę
tak jak zawsze
przecież będzie mi smakowała
tak jak zwykle
przecież i tak
dom sąsiadów mnie nie interesuje.
A jednak coś nie tak.
Niby nic się nie zmieniło
życie toczy się
jak się toczyło
a jednak inaczej
tak nieswojo
już słyszę, jak podchodzi pod drzwi
by znowu zawołać to samo.
CZYTASZ
Wysoko wrażliwi jedzą tylko ocet i sól
PoetryPsychoterapeuta wyrzucił mnie z terapii. Od 26 lat jestem na liście osób wysoko wrażliwych. Wiersze, eseje i sentencje, które tutaj znajdziesz są odzwierciedleniem mojej psychiki i wspomnień, na które składają się zaburzenia osobowościowe, natrętne...