Prawie zasnęłam
łomot kołatki każe mi ochłodzić wgniecenie poduszki
wpuszczam ją
opór mam z muślinu uszyty
zabrała mi już sen
i jeden dzień
tak od wielu lat.
Nic, tylko cztery ściany
Ona i ja
ja i Ona.
Kiedyś wpadała co niedzielę
teraz przychodzi codziennie
jak do siebie
nie lubi być głodna
a lubi jak jej gotuję.
W drzwiach nie ma klamki
nie mogę z niego wyjść.
Stawiam przed Nią talerz
doprawiam
mieszam
pytam, czy dobre
karmię, jak dziecko
łyżeczka za łyżeczką.
Ona pluje
brudzi
gryzie.
Widzi, że już nie mam siły
będę spała trzy godziny
udaje mi się ją nasycić
da mi spokój na kolejny wieczór
i wróci
a mi już skończyły się pomysły na przepisy
od Naszego pierwszego spotkania
podaję jej różne dania
z tych samych składników.
Mogę jej raz podać Twój adres?
Proszę, nakarm Ją za mnie
chcę zasnąć spokojnie
tylko raz pragnę być szczęśliwa
od rana do nocy
potrzebuję jedynie zastępstwa.
Gdy za oknem będzie jaśniej
otworzę oczy
i obiecuję
że od razu pozwolę jej wrócić
znowu wezmę wszystko na siebie
a Ty będziesz miał spokojną noc
jak tysiące innych nocy.
CZYTASZ
Wysoko wrażliwi jedzą tylko ocet i sól
شِعرPsychoterapeuta wyrzucił mnie z terapii. Od 26 lat jestem na liście osób wysoko wrażliwych. Wiersze, eseje i sentencje, które tutaj znajdziesz są odzwierciedleniem mojej psychiki i wspomnień, na które składają się zaburzenia osobowościowe, natrętne...