Czasem sobie myślę... różnie.
Przerabiam po tysiąckroć moje „porządne" i „normalne" poglądy, wycierając kółko na marnych panelach pokoju. Nie mogę udawać, że nie dostrzegam, jak odbiegają. Od wielkich prawd przedstawianych na ekranach, kartkach i wielu, wielu żywych życiach.
Ostatnio nachodzą mnie myśli, czy nie byłoby łatwiej bez zaciągniętych hamulców. Z innym kierunkiem trasy. Z GPS-em za pasem.
Czyż nie byłoby łatwiej myśleć i czuć tak, jak inni? Wreszcie, jak większość.
Ostatecznie, gdybym inaczej czuła i myślała, również postępowanie, któremu teraz mówię „NIE" wydawałoby mi się dobre i zgodne z moim kręgosłupem. To nie takie głupie.
Przestałabym stać samotnie na wyspie. Łatwiej byłoby mi się z kimś dogadać, łatwiej byłoby mi kogoś znaleźć, łatwiej byłoby mi spać. Prochy już odstawiam.
Dziwnie czuć dumę i wstręt w odniesieniu do siebie. Jednocześnie. Mętlik bierze się z dużej włóczki. Odbiera konsekwencję, stanowczość i wierność najważniejszej osobie.
CZYTASZ
Wysoko wrażliwi jedzą tylko ocet i sól
PoésiePsychoterapeuta wyrzucił mnie z terapii. Od 26 lat jestem na liście osób wysoko wrażliwych. Wiersze, eseje i sentencje, które tutaj znajdziesz są odzwierciedleniem mojej psychiki i wspomnień, na które składają się zaburzenia osobowościowe, natrętne...