Już Cię nie ma

9 3 0
                                    

Dzień był dobry
na złe zakończenie
od rana padało
miałam wrażenie
jakby niebo się ze mną utożsamiło
było mi miło.

Czułam łomot serca
przechodząc przez bramę
serce jak kołatka domu woła
gospodarzu!
patrzyłam sokole spod parasola
w Rossmannie dopiero co go kupiłam
czy już się zbliża.

Półtorej godziny
już mnie nie dziwi
chodzę po krótkim odcinku
drżąca
to wiatr czy strach?
to i tak już koniec
niech wydaje
a benzyna kosztuje.

Pojawił się łaskawca
szedł z uśmiechem na ustach
będzie niespodzianka
głos mi się łamał
zaczęłam się jąkać
tylko wściekłość mi pomogła
wypluwała za mnie słowa.

Drzewa
błoto
skrzynki
zamknięta knajpa
piękna sceneria
najważniejsze
żeby nikt nam nie przeszkadzał.

Klamry żalu i goryczy zaciskały mi się na ustach
mocniej niż sądziłam
prawie krwawiłam
uwolniłam je więc
nie starał się bronić
patrzył obojętnie
i tak przestało mi zależeć
czekał na ten moment
puścił smycz dużo wcześniej
niż ja zdjęłam obrożę.

Wysoko wrażliwi jedzą tylko ocet i sólOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz