Nie słyszę muzyki

36 7 8
                                    

Sprawiłam sobie małą pandę

posadziłam na biurku i oparłam główkę

aby patrzyła na komputer

gdziekolwiek

byle nie na mnie

ja zerkam ukradkiem

czasem biorę ją w zimne dłonie

desperacko szukając ulgi

tak, jak dziś.


Miałam planować wyjazd

głupia sprawa

dla co poniektórych

co weekendowa

w głowie kwitną mi plany

pnącza wyobrażeń szczęścia

pną się z mózgu do oka

mienią się kolory na dłoni

tak inne od szarej codzienności.


Odzywa się moja dobra znajoma

czekała tylko aż będę słaba

aż uwierzę, że zdechła

Ona wróciła

z kąta mojej świadomości

by zadać mi pytania

choć wie, że nie ma do nich jednego klucza

to nie matura

teraz mnie już nie zostawi

błagania na nic

zostaje zatem sprawa

jak przetrwać resztę godzin.


Dlaczego rady tak gładko płyną z ich ust

nie wiedzą, jak to jest

gdy wypala tkankę od wewnątrz

nagle dostaję wiadomość od znajomego

cieszę się dwa razy bardziej niż normalnie

zżeram jak szalona

jedyne okruchy

jakie życie mi rzuca

pragnę tej brzytwy

pokaleczy mi ręce, wiem o tym

to nic

to tylko ból fizyczny.


Złudzenie

piękne kłamstwo dla tych

co jeszcze nie rzucają broni

przecież jak tylko odwrócę głowę

spojrzę, za ile minut przyjedzie mój tramwaj

Ona wróci do mnie

zajmie miejsce obok

wkładam słuchawki

i nie słyszę muzyki.


Panda siedzi jak siedziała

przez te godzin kilka

tyle psycha mi natruła

a dla niej to była tylko jedna wiadomość

tylko jedno spotkanie

zazdroszczę jej oczu suchych

głowy pustej

i serca

bez tętna.

Wysoko wrażliwi jedzą tylko ocet i sólOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz