Perspektywa Regulusa.
○~•-------《☆》-------•~○
Uroczy. I to bardzo, ale przyznam James tak jakby wydoroślał i... wogóle
jest bardzo... bardzo przystojny.Jeszcze te jego kręcone włosy, idealnie się komponują z brązowymi oczami oraz opaloną cerą. O dziwo nawet ten delikatny wąs pasuje do niego idealnie, jakby znajdował sie we właściwym miejscu.
O wzroście już nawet nie wspomne, ale z tego co mi Syriusz wspominał to James gra w koszykówke więc raczej to oczywiste że jest bardzo wysoki, chociaż nie wiele wyższy ode mnie.
Zresztą wszyscy z nazwiskiem Black są bardzo wysocy, prawdopodobnie to genetyka. Ewentualnie nie licząc takiego nieudanego eksperymentu o nazwie "Syriusz Black". On zawsze taki niedorozwiniętu był, nie tylko fizycznie ale i umysłowo, ale to chyba wszyscy wiemy.
Tak kocham swojego braciszka... może jestem czasem dla niego wredny, ale jestem w stanie oddać za niego życie.
Jest najważniejszą osobą w moim życiu, mimo że nie zawsze sie dogadujemy i czasami się kłucimy to i tak nie wyobrażam sobie życia bez niego...Ale dobra wystarczy, bo troche zabardzo tkliwie sie zrobiło.
A mój żołądek ewidętnie daje o sobie znać. Dlatego szybko sie przebrałem w dresy i zszedłem ma dół gdzie wszyscy już siedziełi przy stole, jedząc kolacje.
- Smacznego - powiedziałem siadając do stołu.
- O Regulus, siadaj szybko i jedz zanim te trzy głodomory ci wszystko wyjedzą.- powiedziała uśmiechająca sie do mnie kobieta.- Chłopcy powoli jeść przecież wam nikt nie ukradnie, a jeszcze sie zadławicie i nieszczeście będzie.
- Tak ma pani racje, Syriusz raczej nie myśli o tym że jego młodszy braciszek mógł by być głodny.- po czym popatrzyłem sie znacząco na Syriusza, który tylko mi wystawił jezyk... on chyba naprawde jest niedorozwinięty umysłowo.
- Cud jak o sobie pamięta, a co dopiero o innych.- po czym zaczeliśmy się śmiać z Euphemią.- Pozatym jak już mówiłam mów do mnie Euphemia no chyba że wolisz ciocia, chociaż Syriusz kiedyś do mnie nawet mamo powiedział, a potem sie tak słodko zarumienił- powiedziała uśmiechnięta kobieta zerkając na Syriusza a Fleamont tylko się zaśmiał.
- Przepraszam bardzo czy jestem na kolacji czy na jakimś spotkaniu plotkarskim, na którym głównym tematem jestem ja.- powiedział urażony Syriusz.-
Normalnie jeszcze tylko "xoxo gossip girl" dodać.Na co razem z Euphemią i Fleamontem zaczeliśmy sie śmiać, a gdy zerknąłem na Jamesa z całych swoich sił próbował sie nie zaśmiać ponieważ Syriusz już patrzył na niego spod byka z wzrokiem godnego seryjnego mordercy.
Teoretycznie można nawet powiedzieć że walczył o życie. Po czym Syriusz magicznym sposobem sie od obraził i zaczą wykłucać sie o coś z Fleamontem, gdy ja w dalszym ciągu patrzyłem się na Jamesa ten nagle też zwrócił swoją twarz w moją strone i wbił swój wzrok w mnie .Nim zdążyłem zareagować już parzyliśmy sobie w oczy, które te jego były naprawde ładne... byłem w stanie dostrzec w nich każde przebarwienie.
Dostrzec każdy zarys na jego twarzy, jego zarysowaną szczęke, jak i jego wspaniałe długie rzęsy.
Nagle moje serce zaczeło bić o wiele za szybko, poczułem dziwne uczucie gorąca, i jakby nagle wszystko ucichło a jedyne co widziałem to
James "Nielegalnie przystojny" PotterGdy sie ocknąłem, zrobiło sie troche niezręcznie więc lekko sie uśmiechłem, żeby zaraz potem odwrócić wzrok na Euphemie, która żywo o czymś opowiadała.
Po czym po raz drugi mój żołądek dał o sobie znać więc szybko zabrałem sie za jedzenie. Żeby tylko nie rozmyślać o tym co sie przed chwilą wydarzyło.
°°°
Wszyscy brali aktywnie udział w rozmowach, śmialiśmy się, powinnem być w tym momęcie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, ale poczułem jakby coś we mnie pękło. Być może to przez myśl że nigdy nie spędze tak czasu z własnymi rodzicami. A może to właśnie dzięki temu pęknięciu rozbiłem niewidzialną ściane która kryła i odgradzała mnie od całego pięknego swiata i jeszcze wspanialszych ludzi, a zamkneła mnie ze złymi wspomnieniami bez widoku na to co dzieje sie za ścianą.
Chyba właśnie pierwszy raz zobaczyłem jak naprawde powinna wyglądać rodzina, a nawet jakaś głupia kolacja, być może tu właśnie nie chodzi o kolacje a o ludzi którzy w niej uczestniczą...
○~•-------《☆》-------•~○
666 słów ( hehe )
Dość krótki roździał ale daje nam troszke więcej widoku na uczucia Regulusa i jego spostrzeżenia.
( zmieniałam chyba z 5 razy moment między Jamesem a Regulusem. Dosłownie zaczeło sie na jednym zdaniu a skończyło na rozprawce Xd)
Następnie chciała hym wam podziękować za 300 wyświetleń co przyznam bardzo mnie zdziwiło ponieważ zaczełam tego fanfica pisać w szkole na lekcji 🤭❤ WIĘC JESZCZE RAZ BARDZO DZIĘKUJE.
Chciałabym też bardzo podziękować wszystkim osobom które poprawiają moje blędy w komentarzach a przyznam jest ich dużo😵( ten roździał miałam już w sobote napisany a dodaje w piątek💀💀)
Będzie mi bardzo bardzo miło jak zostawicie gwiazdke pod tym roździałem❤⭐
Do następnego❤❤
Bayooo🦁⭐❤💚
CZYTASZ
Welcome Home, Son | Jegulus
FanfictionSyriusz wraca po Regulusa i razem zamieszkują u Państwa Potter. Jest to poprostu luźny jegulus dość banalnie napisany ale ma fajny klimacik i raczej nie doprowadzi was do płaczu!. Zdjęcie na okładce z pinteresta Może kiedyś się pojawi lepszy opis. ...