🌔13🌔

327 24 21
                                    

Perspektywa Regulusa:

Obudziłem sie bardzo późno, zresztą nic dziwnego bo chyba do północy rozmawiałem z Jamesem. Szczerze moge przyznać że z nikim od dawna mi się tak dobrze nie rozmawiało jak z nim, pewnie jakby nie to że James miał mieć rano spotkanie z drużyną to rozmawialibyśmy jeszcze przez długi czas. Wkażdym razie jest 12 a ja dalej leże rozwalony w łóżku to ewidętnie czas aby wstać.

Ubrany w krótkie czarne dresowe spodenki i jakiś czarny top Syriusza zszedłem na dół do kuchnie z nadzieją że kogoś spotkam. Jak chciałem tak i sie stało w kuchni siedziała Euphemia.

- Dzień dobry.- powiedziałem zaspany do uśmiechniętej od ucha do ucha Euphi. Siedziała przy blacie czytając jakąś miejską gazete i popijała kawę.

- Dzień dobry kochaneczku. Mam nadzieje że sie wyspałeś.

- Tak. Troszkę późno poszedłem spać.- powidziałem przecierając zaspane oczy podchodząc do blatu aby zrobić sobie kawe.

- Wkońcu taki urok wakacji!- Powiedziała uradowana Euphemia- Jak ja pamiętam jaka sama byłam taka młoda, ten klimat wakacji nie spanie do rana, randkowanie na każdym kroku! Mhm... to były czasy.- powidziała uśmiechając sie do mnie na co sie zaśmiałem wraz z Euphemią.

- Jestem pewny że miałaś bardzo dobre wzięcie, pewnie chłopcy na kolanach biegały za młodą Euphemią.

- Oj dużo sie nie mylisz. Nie tylko chłopcy a i piękne dziewczęta uwierz mi.- powiedziała Euphemia unosząc brwi, a ja tylko sie zaśmiałem z zszokowaną miną.- No co taki zdziwiony ja też kiedyś byłam piękna i młoda.- odparła rozbawiona kobieta.

- Jaka kiedyś? Pani dalej jest piękna, tylko pozazdrościć.- powidziałem zalewając kawe już zagotowaną wodą.

- No a spróbowałbyś powiedzieć inaczej!- powiedziała rozbawiona grożąc mi palcem.- No trzeba sie troche ruszyć bo mi kości zesztywnieją.

Po czym Euphemia razem z Fleamontem wyszła na spacer. Nigdy nie sądziłem że będe komuś zazdrościć rodziców ale właśnie teraz to robie. Ciesze się że James ma takich wspaniałych rodziców i chyba właśnie teraz zaczynam rozumieć Syriusza.

Moje rozmyślanie przeszkodził dzwonek do drzwi. Troche sie zestresowałem bo jednak tylko ja jestem w domu. A nikogo tu nie znam.
Powoli podszedłem do drzwi i je otworzyłem. Przed drzwiami stała rudo-włosa dziewczyna, która wyglądała na tak samo zdziwioną jak ja.

- Cześć! Jestem Lily- powiedziała dziewczyna po krótkim szoku i jakby nagle dostała przypływu energii.

- Cześć.- powiedziałem bez jakichkolwiek emocji.

- Szukam Jamesa, jest może w domu?.- powiedziała usmiechnięta dziewczyna, chociaż z dala było widać że jest strasznie zakłopotana.

- Niestety nie. Ma jakieś spotkanie z drużyną czy coś...- powiedziałem dalej nie okazując żadnych emocji.

- Oh... Okej. Wybacz jestem troche zdziwiona bo raczej cie nie kojarze- rudowłosa zaśmiała sie niezręcznie.- Jesteś może jakimś krewnym, kogoś mi przypominasz.

- To moja wina nie przedstawiłem się. Regulus Black- powiedziałem podając ręke na przywitanie, no bo co innego niby bym miał zrobić.

- JESTEŚ BRATEM SYRIUSZA! No oczywiście że tak jak mogłam cię nie poznać! Syri dużo o tobie mówił. Ciesze się że mogę cie wkońcu poznać! Mam nadzieję że dajesz sobie rade z humorkami jamesa, ja ledwo godzinke jestem wstanie z nim wytrzywać a co dopiero mieszkać.- Zastanawiałem sie czy uściska mi tą dłoń ale wkońcu sie poddałem i kiedy ona skończy ten monolog? chyba rozumiem czemu sie prawdopodobnie dogadują z Jamesem.

- Dla Jamesa jesteś...?

- A! No tak jestem przyjaciółką Jamesa. Najlepsiejszą!- powiedziała energicznie dziewczyna.

- Tak. Widać... Obydwoje tak samo dużo..."mówicie" że aż trudno nadążyć- powiedziałem żeby jej troche dopiec ale dalej trzymając obojętność na twarzy, niepowiem że nie ale miałem ochote zamknąć jej drzwi przed twarzą, ale to troche nie na miejscu by było.

- Hah! Każdy nam tak mówi, Euphemia sie nawet śmieje że jak z jednego jaja wykluci.- powiedziała robiąc jakiś dziwny ruch rękami- Dobrze skoro nie ma Jamesa to będe sie zbierać, ale miło mi było cie poznać Regulusie.

- Wzajemnie. Miłego dnia i powodzenia w szukaniu tego dupka.

- Dziękuje napewno sie przyda.- powiedziała już nieco spokojniej.

Po czym lekko sie usmiechnąłem i bardzo kulturalnie zamknąłem drzwi. Oczywiście delikatnie żeby nie wyglądało to jakoś chamsko...

Przyjaciólka Lily...? Nie wspominał mi o niej dziwne skoro jest taką "najlepsiejszą". Zresztą lepiej przyjaciólka niż dziewczyna... Znaczy nie żeby mnie to obchodziło czy coś...
...

No dobra troche było by mi przykro i głupio jakby sie okazało że już kogoś ma, ale raczej osoba zajęta nie rzuca takimi tekstami! co nie?

Przez tą rudą mi kawa ostygła...

☆☆☆
700 słow

Troszke krótki roździał ALE JEST!
MIŁYCH WAKACJI KOCHANI❤🌺
No i oczywiście...
Happy Pride Month!🏳️‍🌈

Ogólnie mega sie jaram bo 16 lipca robie kolczyka w nosie który będe robić 4 dni przed weselem mojego brata normalnie już nie moge się doczekać aż te wszystkie ciotki będą sie na mnie krzywo patrzeć XD

Całuski💋 i do następnego roździału!
🐍🦁

(Mogą być błedy bo niesprawdzałam😵)

(Euphemia daje taki "bi pride energyy" 😫❤ I CAN'T)

Welcome Home, Son | JegulusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz