❀⋆.ೃ3- Rycerz na koniu࿔*:・

660 41 45
                                    

Pov: Edgar

Usiadłem w barze przed innym barmanem, nie byłem tu mile widziany przez akcje sprzed kilku dni ale sie mnie tak boją że nawet nie próbują wyrzucić. Ten kurwikleszcz dosiadł się obok i oparł rękoma

- Poprosze szklanke soku- Rzuciłem w stronę barmana, poczułem na sobie wzrok takiej kpiny

- Sok? Edgarek myślałem że jesteś starszy-

- Co sugerujesz że mam się napić?-

Uniósł kilka razy brew, poprosiłem znowu barmana tym razem o alkohol. Dostałem aż po brzegi i zacząłem zerować

- Hej hej nie za dużo młody?-

- Przed chwila chciałeś abym się napił więc masz-
On też poprosił, chwycił szklankę w dłon i również wyzerował
- Chcesz jakąś walke z mną czy co?-

- A co jak tak?-
Nalał nam obu ale coś dziwne ze mu z innej butelki... znowu wyzerowalismy
- Ktoś ma tu słaby łeb do alkoholu, młoda pijaczyna- Zaśmiał się i patrzał na mnie kojącym wzrokiem

- Kurwa, piłem alkohol z 2 razy w życiu to jaki mam mieć - Pokazałem na niego palcem trzymając się blatu, czułem jak mi wypala żołądek... nie przepadam za alkoholem w takich ilościach ale robie to aby być lepszym od niego

Fang pov

Widząc jak ledwo zaczyna siedzieć i patrzeć na mnie takim wzrokiem chciało mi się śmiać, nie wiem czy on tak zawsze czy jak

- Pokonam cie śmieciu! Patrz i się ucz-

Miał już zamawiać kolejnego ale poprostu wstałem i go przerzuciłem przez ramię. Zaczął się wierzgać i mnie wyzywać od kutafona ale mam wyjebane

Czemu mnie nie zmiotło? poprosiłem o sok jabłkowy aby się nim zająć

- Ej, język bo cie uspokoje na swój sposób -

- Porywacz! Pedofil! Kutafon! Pierdol sie z swoją matką!-

Związałem mu usta jakąś szmatą która posiadałem, zaczął kopać nogami ale chuja mu to dalej dawało

- Uspokój się nie mam zamiaru cię zgwałcić....-

- Ja cie znam! Nie dostaniesz mojej dupy!- Oparłem go o ścianę budynku z tyłu tak aby nikt nas nie widział bo co robi szeryf z pijanym bandytą? To musiało wyglądać dziwnie

I... zasnął. Dziwak... chciałem go chwycić spowrotem ale mnie jego szal tak uderzył ze zaliczyłem łeb w piasku

- Ej!- Podszedłem znowu ale z bezpiecznej odległości, on spał ale szalik sam z siebie go chronił... czy to działa tak że jak śpi to on ma sama kontrole? Jak to śmiesznie działa... Lekko położyłem dłoń przeczesując jego włosy i był nastawiony w miarę, wziąłem go na ręce i kierowałem się do mojego domu.

A raczej to mieszkanie dzielone na pół z...

- Kieł! W końcu!- Rzuciła się na mnie Maisie, usmiechnałem się do niej

- Cześć...- Położyłem go na ledwo żywej kanapie(moim królewskim łóżku) i przykryłem go kocykiem, jego szalik ciągle się obracał w kierunku w którym się umieściłem... creepy.

- Co to za jeden?-

- Sexy bandyta- Zamrugała kilka razy patrząc na mnie, złapała za ramiona i zaczęła trząść

- SPROWADZASZ MI BANDYTĘ DO DOMU?? OCIPIALES??-

- CISZEJ KOBIETO ON SPI!-

- BEDE SIE DARLA!-

Cowboys from hell • Edgar x Fang fanfic Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz