❀⋆.ೃ 10 - Ciastka :3 ࿔*:・

396 32 29
                                    

🌿✧˖°

Edgar pov

Fang nie zachowuje sie ostatnio normalnie, albo mnie nie słucha, albo gapi się pusto w przestrzeń albo się boi spojrzeć nawet na mnie? Nie wiem o co chodzi i się nie mogę dowiedzieć, znowu uczyłem Penny obsługiwania różnymi narzędziami bo ona nalegała.

- Chciałam aby Fang też tu był... Fajny ma pistolet-

- Źle się czuje, nawet sama widzisz -

- Taaaak, hmmm... A lubi on ciasteczka?-

- Nie wiem ale wiem że wciągnie nosem nawet gówno krowie-

Zachihotala i zaczęła mnie ciągnąć za rękaw

- Zrobimy mu ciastka na poprawę humoru!-

- Umm... Ja gotować nie potrafię -

- Nauczę cię! Moi rodzice maja duuuuuza kuchnie!-

Dałem się pociągnąć aż do baru, było zbyt wcześnie rano na otwarcie więc cała kuchnia dla nas. Dziewczynka nie kłamała z tym że jest duza bo taka była, stanąłem przed wiaderkiem myjąc ręce woda no i ona przygotowała skladniki

- Możesz wziasc fartuszek mamy albo taty-

Nie dzięki... Czemu one mają gołe klaty na sobie taki haft? "Zona zycia"
"Idealny mąż" kto to produkuje....

- Aaa więc...2 szklanki mąki -

Robiłem tak jak kazała, chwyciłem kubek i nałożyłem równo 2 szklanki. Potem doszło kakao, skrobia, soda, sól, cukier puder, jajko no i czekolada w kawałkach. Mieszałem szalikiem bo co będę moje dłonie nadwyrężać a ta mnie dopingowała sam nie wiem po co

- Rozpalisz piecccc?...-

Przytaknąłem i stanąłem przed piecem takim z kamienia, chwyciłem drewno i zapałki i wrzuciłem jedno drewienko na kupę gałęzi i takich innych, gdy się grzał ta wyłożyła na blache w różnych kształtach.

- Ale ty idziesz mu zanieść - Zawiadomiłem ją odkładając zapałki

- Hejj, mówiłeś że masz wyrzuty sumienia że go tak ostatnio zostawiłeś! Ty masz iść i go pocieszyć -

- Nie umiem w takie rzeczy -

- Umiesz! Gadasz głupoty -

-....Chodzi mi o to że jakby uczono mnie na tej zasadzie ze wypieki własnej roboty słodkie daje się ukochanej czy ukochanemu... I czy to prawda? Nie wiem -

- A to wy nie jesteście parą?-

Zacząłem klepać się po klatce piersiowej kaszląc

- Nie! Która osoba już tak mówi?! Mam dość...-

- Ciastka też się daje na okaz wdzięczności czy przeprosin, zobaczysz ucieszy się!-

Usiadłem na podłodze czekając aż dojdą i wystygną, z nudów wypruwałem osobną odstająca nitke z szalika.

- Proszę!- Dała mi po czasie do ręki gorące ciastka, ruszyłem na górę niepewnie

- Fang śpisz?- Powiedziałem dość cicho wchodząc do pokoju, znowu był zakopany w koudrze... Podszedłem bliżej lekko odkrywając mu twarz, upał na dworze a ten zakopany po uszy, spojrzał na mnie ledwo żywy

- Hmmm...?-

- Uhhh... Ostatnio pod wpływem emocji wyszłem i no tak jakoś wyszło... I poprostu chciałem ci to dać w ramach przeprosin -

Powiedziałem dość szybko kładąc mu to na koudrze i powoli się wycofując, podniósł się patrząc na ciastka a potem na mnie. Uśmiechnął się szeroko mając łzy w kącikach, nie spodziewałem się takiej reakcji... Stałem w miejscu zastanawiając się co robić, wyjść? Zostać? Porozmawiać? Tyle myśli miałem a przyszło mi coś czego nie lubiłem... Podszedłem rozkładając "ręce" szalikiem odwracając wzrok, odrazu poczułem mocny uścisk kowboja i wtulenie się w mój tors, przewrócił mnie aż na jego kolana.

Cowboys from hell • Edgar x Fang fanfic Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz