Odrazu mentionuje ze rozdział na "odwal się" trochę bo dalej jestem słaby po chorobie a jak to pisałem to tak zle sie czułem ze hit więc przepraszam za to,,,
🌿✧˖°
Edgar Pov
— Ruszaj bioderka no no dajesz—
Dopingowałem go gdy znowu byłem na rękach fioletowowlosego, przewrócił oczami a ja sobie jadłem ciastka owsiane
— Nie za dobrze ci? Wykorzystujesz naszego syna— Odezwała się Lola popijając z sakwy, chwyciłem kolejne ciastko do ust to się schylił głową do mnie odgryzając mi 3/4 a co gorsze stykając się z moimi ustami... Odsunałem jego leb a swój w bok połykając resztę ciastka
— Dobre z dodatkiem pomadki truskawkowej —
I teraz zarobił szalikiem w łeb, zmienił pozycje trzymania mnie i teraz mogłem podziwiać jego kamizelke... Wow ale widoki. Zauważyłem już budynki co oznaczało że byliśmy w mieście.
Postawił mnie na ziemie w dość zadbanym mieszkaniu, zza rogu wyskoczyła białowłosa patrząc się na nas
— Fang!— Rzuciła się w jego ramiona tuląc go, zauważyłem że jedno jej ramię było coś w stylu mechanizmu... Musiała na pewno dużo przeżyć.
— Poznaj Edgarzyne Edgara :3 —
Stanął za mną wyrywając mnie z myśli i kładąc dłonie na moich ramionach
— A i ona to Colette, na jakiś czas u nas zamieszkają — Pokazał na dziewczynę obok— Kojarze cię skądś...— Przyglądała mi się, cofnalem sie o kilka kroków
— Wcale nie—
— Aaaa to ty, a ciebie Fang jebnę że tyle czasu sobie od tak uciekłeś —
Zaśmiał się mijając ja i po prostu poszliśmy za nim
— Colette, chyba nie będziesz zła jak będę spać z twoim bratem a ty na kanapie? Nie mamy więcej łóżek —
— Kto powiedział że będę z tobą spać?— Odezwalem się zachrypnięty
— Nie przeszkadza mi to!!—
Nawet to chciałem, robi za wygodną poduszkę ale lubię go przedrzeźniać, wstawił rondelek z wodą na ogień i tak czekaliśmy w kółku
— A ja wiem ze chcesz, siostra rozumie nasze potrzeby —
— TWOJE potrzeby, to ty jakiś homo jesteś —
Pokazał mi język a Colette zachichotała poprawiając swój kapelusz
— Od was dwóch jebie homosem—
Zaraz sobie wyleje ten wrzątek na łeb, machnąłem ręką i usiadłem przy stole. Wrzątek rozlał do szklanek parząc jak i kawe to i herbate
— Mam rozumieć że Eddie kawę?—
—... Nie jestem Eddie a Edgar pacanie—
— Jedno i to samo— podstawił mi kawę pod nos, nie wiem gdzie kupili ale pachniała przepysznie, muszę czekać aż wystygnie...
— Mam plan na dziś!! Pójdziemy na miasto!!— Wyskoczyła z propozycją Colette, mam chodzić? Jeszcze czego
— Słodziutka wyjdziemy później tylko dokończę sprzęt dla klienta— Maisie sie podniosła sprzątając po tym pacanie bo syf zostawił
— Mogę pomoc, co robisz?—
— Rewolwery, bronie ogólnie —
Gdy one rozmawiały to znowu spojrzałem na chłopaka który miał zdjęcie w ramce w dłoniach i się na nie patrzał z żalem, zaszłem go od tyłu wyglądając zza ramienia. Spojrzał się na mnie zmieniać wyraz twarzy na bardziej spokojny
CZYTASZ
Cowboys from hell • Edgar x Fang fanfic
FanfictionEdgar, Tara i Sandy - Jedni z nielicznych którzy są złodziejami i takie inne, raz robiąc interesy w miasteczku Starr trafiając na problem gdzie jest nowy szeryf.