🌿✧˖°Fang pov
Dotarliśmy pod nasz? Maisie? Dom, weszliśmy do środka a ta się rzuciła na Melodie jak nigdy całując po czole, zachichotalem znowu wchodząc do środka, stanąłem przed blatem z czarnowłosym
- Papier kamień nożyce!-
Wygrałem, z uśmiechem pomachalem mu jak wziął "obrażony" czajnik i wyszedł na dwór nalać wody, usiadłem zadowolony z innymi gdy ten wrócił i czekał aż się zagotuje
- Jestem Draco! Miło poznać!-
Uscisneli sobie ręce z czarną no i dosiedli się do stołu, edgarzynka przyniosła każdemu po tym co chcieli i usiadł mi na kolana
- Nie ma krzeseł to mi robisz za jedno-
- Obrażony dalej?-
Zacząłem go dźgać w polik, nie protestował a się na mnie położył lekko tuląc w talli, czułem się jakbym kota miał na sobie
- Fajny kotek, mogę pogłaskać?-
Melodie podeszła do nas głaszcząc Edgara po głowie, ten ja uzarl w rękę- Skoro kot to kot- Odskoczyła a ten się zaśmiał lecz zaraz zmienił mimike twarzy na spokojniejsza a z czasem czułem jego nierówny oddech lub gniecenie kawalka koszuli w dłoni. Wziąłem go jak worek na ziemniaki
- Zara wrócimy -
- Tylko się nie ruchać -
A ta rozowa menda tylko o jednym... Wyszłem na taras sadzając chłopaka przedemna i umieszczając dlonie na boki- Wszystko okej?- Zapytałem się go pewny wiedząc ze coś jest na rzeczy, odwrócił wzrok w bok
- Nie, czemu pytasz -
- Stresujesz się czyms, prawda?-
Westchnął kiwając głową, usiadłem obok niego gdy ten wyciągnął fajki
- Zajebalem Colette paczke, chcesz?-
Wziąłem od niego jedna, zapalił swój papieros zapałka a mój jego papierosem przybliżając się, zaciągnalem się dymem opierając o chłopaka, ten chwycił mój kosmyk i go poprawił
- Dalej nie mogę pojąć czemu jesteś taki miły dla bandyty i złodzieja... -
- A kto by nie przygarnął takiego słodziaka emoskowatego?- Zacząłem słodzić, obrócił głowę odemnie zaciągając się jak nigdy i gasząc o drewno, odkaszlnal poprawiając sombrelo
- No napewno nie ruffs... A i przepraszam za wczoraj, nie czułem się dobrze i dzisiaj możemy iść jak chcesz -
- Serio chce ci się?-
- Z tobą zawsze "słodziaku" -
Puścił mi oczko ale zaraz się roześmialismy
- Słodziak? Wzięło cię na słodzenie? Taki smutny Edgar słodzi???-
- No a jak -
Zaczął mnie dźgać po ciele, próbowałem się chronić jednocześnie śmiejąc, wstał rozciągając się
- Idziemy?-
- Ale ze teraz chcesz edgarzyno?-
- Jak ty wolisz-
- TAK! IDZIEMY DO MOJEJ ULUBIONEJ KNAJPY!-
Wstałem i zadowolony z nim poszedłem, ten jeszcze powiedział że musi coś wziasc i wrócił z listonoszką a z niej jak nią ruszył był dźwięk szelestu
- Co tam masz?-- Nic co powinno interesować ciebie-
- No we!-
- Zobaczysz może kiedyś-
CZYTASZ
Cowboys from hell • Edgar x Fang fanfic
FanfictionEdgar, Tara i Sandy - Jedni z nielicznych którzy są złodziejami i takie inne, raz robiąc interesy w miasteczku Starr trafiając na problem gdzie jest nowy szeryf.