Leżałem na łóżku i oglądałem jakiś serial na netflixie, gdy usłyszałem otwierające się drzwi od domu. Niecałe trzy minuty później w drzwiach do mojego pokoju pojawiła się mama. Uśmiechała się do mnie radośnie, a gdy na nią spojrzałem to podeszła do mojego łożka i usiadła obok mnie.
– A ty co taka zadowolona? – zapytałem – W pracy się układa?
– Nie. Czasami mam ochotę rzucić ją w cholerę i być niezależną kobietą, ale nie o to mi chodzi – powiedziała rozbawiona – Praktycznie wychodziłam z pracy, gdy dostałam powiadomienie z twojego dziennika.
– No i? – zapytałem, gdy zrobiła tą swoją dramatyczną przerwę.
– Dostałeś czwórkę z poprawy z chemii – powiedziała uśmiechając się do mnie i widziałem po niej że jest ze mnie dumna.
Ale chwila... Co?
– Co?! – wykrzyczałem i aż usiadłem na łóżku – Dostałem czwórkę?! Naprawdę? Nie żartujesz sobie ze mnie? – zadawałem pytania, ale i tak złapałem za telefon i wszedłem w dziennik. I rzeczywiście, dostałem czwórkę z poprawy z chemi – O kurwa! Mamo dostałem czwórkę!
Mama zaśmiała się moją ekscytacją i przytuliła mnie.
– Wiedziałam, że jesteś mądry, Chifuyu – powiedziała mama.
– Właściwie to wszystko zasługa, Kazutory – powiedziałem – Przez ostatni tydzień tłumaczył mi materiał na poprawę, aż w końcu zrozumiałem o co chodzi. Jest bardzo dobry z chemii.
– A – westchnęła mama i znowu się uśmiechnęła – Czyli miałam rację, że to dobry materiał na chłopaka? – zapytała głupio, na co wywróciłem oczami.
– Mamo!
– No co? Tylko pytam – uniosła ręce w geście obronnym.
– No – mruknąłem bawiąc się rękoma – Jest dobrym materiałem na chłopaka – przyznałem niezbyt głośno.
– I?
– I co?
– I co jeszcze? – sprostowała swoje pytanie.
Spojrzałem na nią niechętnie. Lubiłem rozmawiać z mamą, ale tylko wtedy gdy była mamą, a nie wścibską psiapsółą. Miałem dużo do powiedzenia o Kazutorze. I to dużo dobrych rzeczy, co nie znaczyło, że był panem idealnym.
– Jest narcyzem – rzuciłem jak gdyby nic, przypominając sobie naszą rozmowę sprzed tygodnia, a kobieta się zaśmiała, ale nic nie powiedziała – Lubi mnie denerwować i czasami wyśmiewać.
– A czyli Kazutora jest taki okropny teraz? – zapytała rozbawiona, przełączając się na tryb ,,mama,,.
– No, nie jest okropny – mruknąłem – Lubie go, mamo. Naprawdę go lubię. Wiem, że zawsze mogę do niego zadzwonić i z nim pogadać. Zawsze mi pomoże i mnie wysłucha, jeśli bym tego potrzebował. Jak coś mu opowiadam to zapamiętuje wszystkie cholerne szczegóły, o których ja nie pamiętam jak skończę mówić. Do cholery mamo, on mnie nauczył chemii!
– No fakt, nauczył cie chemii. I dzięki niemu zdajesz do kolejnej klasy, wiesz o tym? – zapytała jak gdyby nigdy nic.
– Co? Jakbym nie zdawał z chemii to bym bie zdał do następnej klasy? – zapytałem zdezorientowany, a mama pokiwała głową.
CZYTASZ
Overthink | Torafuyu
Fiksi PenggemarChifuyu Matsuno ma 15 lat i zaraz zacznie drugą klasę liceum, a w międzyczasie urywa kontakt z swoim przyjacielem, przez jego oschłe i obojętne zachowanie. Pewnego dnia - a właściwie nocy - poznaje chłopaka o piaskowo-brązowych oczach i tatuażem na...