Vinnie
Jeszcze tego tu brakowało. Mój ojciec przyjechał razem z tą swoją pizdą. Jak widzę Layle to mam kurwa dwieście w każdej żyle jeszcze dzisiaj pobiegła się do mnie przytulić na oczach mojej Nicolette.
- Synu jeśli ona nie urodzi ci dziecka to będzie musiała zginąć.
- Kurwa czego ty nie rozumiesz? Na razie nie będzie żadnego dziecka.
- Do mnie się odzywasz takim tonem ? Synu nie ładnie...
- Co mi możesz zrobić? Zabić? Jeśli mnie zabijesz to stracisz cały majątek jaki masz , pociąć mnie już nie możesz ,bo nie jestem już naiwnym chłopczykiem, który stara się o twoją uwagę.
Zobaczyłem jak on wstaje razem z Laylą no i bardzo dobrze. Niech wypierdalają stąd i niech mój ojciec zapomni o tym , że mojej Nicolette spadnie włos z głowy.
- Uznam , że ta rozmowa nie miała miejsca.
Wyszedł z pomieszczenia a ja razem za nimi. Poczekałem aż pojadą sobie z mojego terenu i poszedłem do swojego pokoju , w którym siedziała Nicolette. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem, że jej nie ma. Wszedłem do łazienki a ona leżała w wannie pod wodą. Szybko wyciągnąłem ją z wanny i była nieprzytomna. Nie miała na sobie żadnych ubrań.Zacząłem robić jej resuscytację dopóki nie wypluła wody. Poczułem się bardzo dziwnie , moja gwiazdeczka chciała się zabić.
Ona jako jedyna mnie akceptowała i umiała mnie pokochać jeśli tak się w ogóle da.Gdy , wróciła do żywych mocno objąłem ją ramionami . Podniosłem ją i zaniosłem ją na nasze łóżko. Ubrałem w ubrania ją i usłyszałem jak płacze.
- Nicolette nie rób tak więcej.- odrzekłem i położyłem się przy niej .
Jej drobne ciało przyległo do mojego a ja znów doświadczyłem bolącego ukłucia w klatce piersiowej. Przykryłem nas kocem i czułem jak dziewczyna się spina z każdym moim dotykiem.
- Vinnie podobam ci się jeszcze?
Zobaczyłem jak jej zapłakane oczy na mnie patrzą i pokiwałem głową. Nicolette to najładniejsza kobieta na tym pojebanym świecie i nawet jak jej ciało jest zmasakrowane to i tak jest zajebiście piękna. Jak ona mogła tak myśleć? Na samą myśl o niej mój chuj stoi na baczność.
- Oczywiście zvezdochka ,dlaczego tak myślisz?
- Bo dzisiaj zobaczyłam swoje ciało w lustrze i...
- Mam ci pokazać jakie twoje ciało jest piękne?
Widziałem jak kiwa głową a ja wstałem z łóżka. Przyciągnąłem ją jak najdelikatniej mogłem na skraj łóżka i ściągnąłem z niej swoją koszulkę. Spojrzała na mnie i poczerwieniała na twarzy, zbliżyłem się do jej ust i pocałowałem je . Włożyłem swoje palce w gumkę od bokserek i pociągnąłem za nie w dół. Leżała przede mną naga ale ja nie chciałem się z nią pieprzyć. Jej ciało bardzo było posiniaczone i zadrapane ale było nadal piękne. Zjechałem ustami na jej szyję całowałem każdy skrawek jej skóry. Spinała się na mój dotyk ale starała się rozluźnić.
- Nie bój się Nicolette, to tylko ja.- wyszeptałem pomiędzy pocałunkami .
Spojrzałem na jej piersi i złożyłem kilka delikatnych pocałunków na nich. Starałem się , żeby jej to nie bolało ale ona nadal odczuwała ból.
- Każdy cal twojego ciała jest piękny.
Moje usta przywarły do jej brzucha i spojrzałem na jej twarz. Jej dłonie wplątały się w moje włosy i lekko za nie ciągnęły. Położyłem swoje dłonie na jej pośladkach ale ona się spięła.
CZYTASZ
My Man 18+
RomanceJakby wyglądało życie Nicolette Walker , gdyby tej nocy została w domu ? * * * Przed przeczytaniem polecam przeczytać ostrzeżenie!!! 18+